Gdy zaraz po świętach Bożego Narodzenia, weszła nowa kolekcja zapachów, zamówiłam ją bez zastanowienia. W końcu przyszedł czas, na analizę jej zapachów. Jesteście gotowi?
Jako pierwszy na ring wchodzi wosk Moonlight, czy da radę?
Koniec miesiąca zbliża się nieubłaganie, dlatego czas zacząć comiesięczne podsumowania.
Wstyd się przyznać, ale w tym miesiącu, trochę poniosło mnie z zakupami... A miałam oszczędzać. Jednak sytuacja związana z tym, że większość kosmetyków "must have" zaczęło mi sie nagminnie kończyć... No nic. Zobaczcie co wpadło w moje łapki w styczniu! :)
Pomyślcie sobie. Zima, okres świąteczny. Zapach imbiru, cynamonu i pomarańczy w kuchni. A co powiecie o takich zapachach na skórze? Ja postawiłam na taką opcję i... jestem bardzo zadowolona. A co na to moja skóra?
Miło powspominać świąteczny czas, kiedy w kuchni rządziła wanilia i cynamon. Teraz kiedy jest już po świętach, człowiek w końcu zjadłby coś słodkiego. Tym, którzy są na diecie, polecam wosk Vanilla Cupcake. Chcecie znać moje zdanie na jego temat? Zapraszam do dalszej częsci wpisu! :)
Dziś po lupę biorę moje rzęsy. Są bardzo jasne, rzadkie, ale na długość nie narzekam. Po wytuszowaniu nie raz wyglądały jak firanki. Już nie raz, miałam styczność z odżywkami do rzęs. Wiem, że ich działanie na moje rzęsy jest bardzo dobroczynne, jednak nie powodują one dużego wzrostu, ale rzęsy się zagęszczają.
Ostatnimi czasy używałam odżywki LashVolution. Jesteście ciekawi jak sprawdziła się ta odżywka? Zapraszam do dalszego czytania.
Na samym wstępie, chciałam Was przeprosić, że tak długo się nie odzywałam. Byłam u Grzegorza i chciałam odpocząć od wszystkiego. Nawet od bloga. Nie raz go włączałam, z myślą, że coś napiszę, jednak chwilowy brak weny i odpoczynek sprawiały, że zaraz go wyłączałam. Ale już jestem i przychodzę do Was z nową energią i pomysłami ;D
Dziś zapraszam Was na recenzję olejku arganowego CHI od Ambasady Piękna. Jesteście zainteresowani? Zapraszam!
Cześć! Do tego wpisu zabierałam się chyba z 4 miesiące... Nie umiałam zebrać myśli na temat dzisiejszego bohatera. W końcu nadszedł ten dzień, kiedy mogę Wam co nie co powiedzieć na jego temat. Dziś na tapetę wchodzi skoncentrowane serum do stóp i paznokci od No36. Zapraszam!
Przed świętami wywiozłam stary kominek do Grześka i jak tam jestem stwarzamy sobie miły klimat i palimy woski zapachowe. Zaraz po świętach, postawiliśmy na zapach Icicles. Jakie są nasze odczucia na temat tego wosku?
Kiedy byłam mała i chorowałam, Mama smarowała mnie rożnymi rozgrzewającymi maściami, które pachniały eukaliptusowo, albo pichtowo, ewentualnie mentolowo. W zasadzie do dziś mi zostało, że podczas przeziębienia smaruje się różnymi specyfikami. Teraz kiedy sezon przeziębień w pełni, postanowiłam wypróbować olejku pichtowego w żelu Gorvita. Czy spełnił moje oczekiwania?
Wiem, że Blogowigilia była już dość dawno, ale wcześniej nie umiałam do końca ogarnąć tego tematu. Albo brakło mi czasu, albo zwyczajnie zapomniałam obrobić zdjęć przed wyjazdem. No nic, ale w końcu się udało! :) Relację z Blogowigilii mogliście przeczytać tutaj. A teraz zapraszam Was na post, w którym pokażę Wam, co ze sobą przywiozłam. Zapraszam!
Jak dobrze wiecie, na spotkaniu odbyła się licytacja na rzecz bezdomnego Pana Józefa, na której wylicytowałam taki sam zestaw, jaki dostałam :)
Jak już pewnie dobrze wiecie, uwielbiam stosować odżywki w sprayu. Używam ich po każdym myciu. Ułatwiają rozczesywanie i nadają włosom błysk. Jak sprawdziła się w takiej roli upiększająca mgiełka od Timotei? Zapraszam!
Zdaję sobie sprawę, że Wigilia była już dawno temu, ale jakoś nie miałam weny, żeby wcześniej pisać o tym wosku. Paliłam go w ten dzień, bo chciałam wprowadzić klimat przygotowań, świąt... Jeśli jesteście ciekawi zapachu, to zapraszam Was do recenzji wosku Christmas EVE. :)
Jako, że jestem już po 25 roku życia, muszę zadbać o okolicę oczu. Jest tam bardzo cienka skóra, która jako pierwsza się zestarzeje. Nie wyobrażam sobie siebie ze zmarszczkami.
Potrzebna jest konserwacja tej skóry, w postaci dobrego nawilżenia. Czy takie zapewni mi żel ze świetlikiem i kolagenem od GorVity? Zapraszam do recenzji! :)
Odkąd pamiętam, uwielbiam tuszować rzęsy. Nie muszę nakładać podkładu, ale tusz nakładam.
Od marki Prestige do testów otrzymałam dwa tusze: pogrubiający i wydłużający. Jeśli chcecie wiedzieć co o nich sądzę, zapraszam do dalszej części recenzji! :)
Białe woski zawsze należały do moich ulubionych. Ostatnio obkupiłam się w zimowe zapachy, właśnie w tym kolorze i jak na złość jest to czarna seria dla mojego nosa. Dlaczego? Zapraszam Was do recenzji wosku Sparkling Snow.
Dziś zaczynam serię czterech wpisów z firmą GorVita. Postanowiłam zacząć od produktu, który od samego początku podbił moje serce. Niby jest to maść, ale tak naprawdę maścią nie jest. Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów, zapraszam do dalszej części postu.
Jakiś czas temu, odezwała się do mnie Pani Iwona i zaproponowała testy kosmetyków Prestige. Po zastanowieniu, zgodziłam się i przyszła do mnie ogromna paka: od tuszów, poprzez kredki, pomadkę, po lakiery do paznokci. Na pierwszy ogień idzie podkład matujący Skin Prefection. Jakie jest moje zdanie o nim? Zapraszam do dalszej części posta! :)
Już rok temu chciałam kupić ten wosk. Jednak się spóźniłam i zamiast tego, dostałam coś innego. W tym roku też przegapiłam moment kiedy był dostępny. Jednak dorwałam go w jednym sklepie.
Czy Christmas Cookie nadaje się do palenia tylko w okresie świąt?