Piątek! Piąteczek! Piątunio!
Weekend się zbliża wielkimi krokami. U mnie w domu jutro będzie mała, rodzinna imprezka, tzn. Kajtek świętuje swoje wejście w dorosłość.
Powiem Wam, że od jakiegoś czasu, moja pielęgnacja cery woła o pomstę do nieba. Przez ponad miesiąc moja twarz nie czuła żadnego złuszczania. Ja nie wiem, jak ja mogłam się tak zaniedbać. W paczce urodzinowej od Patrycji znalazłam bardzo fajnego umilacza, który pomógł mi pozbyć się martwego naskórka. Przedstawiam Wam peeling drobnoziarnisty od Bielendy.