Sobota, godzina 7 i trzeba wstawać. O jaki czułam ból, bo gdzie tak wcześnie? Słyszę, że Gabi już się kręci, dlatego wstaję i idę robić kawę. Znacie ten przyjemny moment, kiedy z przyjaciółką pijecie poranną kawę, plotkujecie i przegryzacie ciastka owsiane własnej roboty? To mi wynagrodziło to wczesne wstawanie.
Mieliśmy wyjechać najpóźniej o 9. A ja przed 9 dopiero zaczęłam się szykować. Znam jazdę mojego męża, dlatego bardzo się nie śpieszyłam. Spokojnie się pomalowałam, ubrałam i pojechaliśmy.
Na miejscu byliśmy o 11, ale i tak się spóźniliśmy, bo szukaliśmy miejsca spotkania...