Cześć!
Po remontach w ogóle nie umiałam się odnaleźć. Nawet peeling o którym piszę, zapadł mi się pod ziemię. Przeszukałam pokój, dom babci, a okazało się, że leżał w łazience, w najmniej spodziewanym miejscu :D Ważne, że się znalazł.
Zaczęłam go stosować, przy okazji używania kwasów, dla pozbycia się łuszczącej skóry. Przedstawiam Wam peeling enzymatyczny od Eveline.