Hej!
Według co miesięcznej tradycji na blogu pojawia się denko. Zużycie kosmetyków. Ja akurat w minionym miesiącu miałam w domu remont, co oznaczało, że mogłam posprzątać i wyrzucić co niepotrzebne lub bezużyteczne. A po za tym, zrobiłam porządek w szafce mojej siostry... U niej jest multum próbek i maseczek, które leżały i się terminowały...
To już wiecie skąd taka ilość kosmetyków, które wędrują do kosza. Zapraszam do dalszej części notki...
- Męskie dezodoranty - leżały jakiś czas zapomniane. Obydwa na wykończeniu, to po co mają zajmować miejsce?
- Antyperspirant Adidas - jak dla mnie najlepszy! Kupię.
- Mgiełka Avon - zapach waniliowy. Nie myślałam, że przypadnie mi do gustu. Szkoda, że tak szybko wietrzeje. Raczej nie kupię.
- Perfuma no name. Dostałam ją na osiemnastkę od kuzynki. I tak stała...
- Szampon Elseve - miałam go już chwilę temu i jakoś średnio przypadł mi do gustu. Myć mył. Po prostu średniak. Nie kupię.
- BingoSpa - kuracja do włosów wypadających - hit spośród maseczek mojej siostry. Stwierdziła, że po owej kuracji, włosy jej się zagęściły i mniej wypadają. Muszę kiedyś ją zakupić.
- Ziaja - kuracja przeciwłupieżowa. Mentolowy zapach tego szamponu przypadł mi go gustu. Gdyby tylko nie robił przesuszu na głowie, byłby idealny ;) Nie kupię.
- Schauma - siostra dostała ją od koleżanki. Całkiem nieźle nawilżała włosy. Z chęcią kupiłabym ją.
- Pantene Pro V - lekka odżywka do włosów. Niestety stała do tego momentu aż się przeterminowała, a szkoda. Gdyby była u mnie to dawno bym ją zużyła ;c
- Wellaton - moja farba do włosów. Kupię.
- Isana - żel do włosów. Moja siostra kiedyś go przywiozła i tak stał i stał... I wystał swoje...
- Avon - krem do ciała - stał kilka lat... Ja zostawię to bez komentarza :D
- Avon - krem do stóp. Tak samo jak pan u góry.
- Soraya - mleczko do ciała. Moja siostra go używała i bardzo sobie chwaliła. Mnie jakoś nie ciągnie. Chociaż, gdy byliśmy w górach, pożyczyłam je od niej, bo nie miałam pod ręką żadnego nawilżacza. Z dwojga złego lepiej taki ;D
- Garnier - krem do rąk. Ja nie lubię. Moja siostra oszem.
- No 36 do stóp - krem do stóp.
- Jakaś próbka pasty do zębów.
- Kilka lat temu Garnier wydał fenomenalne kremy do twarzy. Ja miałam działający na trądzik, a moja siostra matujący. Nie wiem dlaczego ona go nie zużyła. Kilka lat stał u niej na lusterku, przesuwany z miejsca na miejsce. Z tego co wiem, tych kremów już nie ma :D
- Ziaja - płyn micelarny Ulga. Piekły mnie po nim oczy ;c nie kupię.
- Eucerin - nawilżająco matujący krem do twarzy recenzja - nie kupię.
- Eveline - mleczko do twarzy - zużycie mojej siostry i z tego co pamiętam, bardzo je sobie chwaliła.
Żele pod prysznic - nie ma się do nad nimi rozdrabniać. Myć myją i trochę pachną. A płyn do kąpieli miał piękny zapach. Dziękuję ;)
- Tusz Eveline recenzja - może kiedyś kupię.
- Tusz Maybelinw - Big Eyes - miał dwie szczoteczki; do górnych rzęs i do dolnych. Duża szczoteczka była maksymalnie beznadziejna. Miłością ogromną kochałam małą szczoteczkę. Szkoda, że szybko wysechł ;c
- Błyszczyk Lovely - moja siostra go uwielbiała.
- Eyeliner Rimmel - ja go nie lubię. Moja siostra używa już bodajże 3 opakowanie i sobie go chwai.
- Błyszczyk Glam - użyłam go raz. Klei i się jak klej i jest ble.
- Podkład Under tweenty - dla mnie zbyt ciemny i biedak się zmarnował ;c
- Kulki brązujące - no name.
- Rimmel - puder - opakowanie się zniszczyło i dla mnie nie był zbyt dobry...
- Annabelle Minerals - próbka podkładu kryjącego. Uwielbiam! :) Tylko mógłby być trochę jaśniejszy.
- Revlon 150 Buff - koleżanka mi odlewkę zrobiła ;)
- Cienie Glam - nic nie widział, a się rozwalił o.O
- Hean - cienie leżały aż się przeterminowały ;c
- Patyczki kosmetyczne Cotton buds.
- Eveline - krem do depilacji. Wyleżał swoje i nic nie zdziałał, bo się biedak przeterminował. Amen.
- Tarka do stóp - najlepsza na świecie.
- Dostałam kiedyś od kogoś zestaw do pielęgnacji dłoni. Wyrzucam go, bo nie użyłam go ani razu.
- Odżywki Nail tek - 2 miesiące używania, 3 miesiące spokoju - bez rozdwajania paznokci. Kupię!
- Eveline odżywka SOS. Nie zrobiła mi krzywdy, ale nie kupię.
- Isana - zmywacz do paznokci. Tego pana przedstawiać nie muszę.
Maseczki i próbki - oczywiście przeterminowane.
Ufff, jak dobrze. W końcu będę mogła wyrzucić tą graciarnie. Nazbierało się tego trochę. Zrobiło się więcej miejsca na nowości. Bardzo się cieszę z tego.
Miłego dnia :*
Nie lubię antyperspirantów z adidasa :< Tylko Ziaja mi odpowiada :D
OdpowiedzUsuńTaki perfumy co dostałaś na 18nastkę to chyba u mnie mama kiedyś miała :D
Kurczę, gdybym wiedziała oten kuracji robią zakupy w Bingospa.. :|
Też mam tę próbkę pasty obecnie! Była do szczotki dołączona xD
Z No *36 mam żel dezodorujący do stóp... od trzech lat :D
Miałem ten krem matujący z Garniera, ale jakoś tyłka nie urywał, a i przeterminował się daaaawno :D Będzie z tego co pamiętam jego recenzja kiedyś xd
Żel z LPM miałam, będzie w denku, ale zrobię osobną recenzję tych produktów chyba :D
Płyn z Luksji teraz mam, ale o zapachu szampana :D
Peeling z Joanny mama używa - truskawkowy, nie pozwala tykać, więc chyba się polubili :D
Z wosków to mam citrus tango, ale jeszcze poleży trochę :D
Ile próbek :O U mnie wszystkie, albo mama podkradnie, albo są 50+ to dostaje ciocia, albo mama chłopaka, a jak są fajne to ode razu zużywam :D
To teraz - na zakuuuupy! :D
O żesz ...:D mega denko, a myślałam, że ja będę mieć duże :D Najlepsze, że z niego nic nie miałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńAle wielkie denko ;)
OdpowiedzUsuńo losie ! ale tego duuuzo ;D
OdpowiedzUsuńWow :D Chyba pobiłaś mnie w ilości zdenkowanych w produktów :))) No to teraz na zakupy :D
OdpowiedzUsuńna pewno kupie ten nailtek do apznokci ;) a jestem mega ciekawa czy ta maska faktycznie dziala tak na wypadanie wlosow o.O
OdpowiedzUsuńOhohoho pani ile tego nazbierałas!!
OdpowiedzUsuńWooow duże denko :D U mnie dopiero zapasy się 'do-zużywają'że tak powiem ;)
OdpowiedzUsuńMiałam niektóre kosmetyki z Twojego denka, ale jest bardzo pokaźne :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci ładnie poszło! i ile kolorówki, kiedyś namiętnie używałam ten fluid z under twenty:)
OdpowiedzUsuńłoo, końca nie bylo :D:D też muszę w końcu wziąc się za generalny porządek moich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńOj trochę się tego nazbierało. Wiele z nich miałam i część chwaliłam, część nie. Gratuluje tak dużego denka :)
OdpowiedzUsuńgigant to mało powiedziane:)
OdpowiedzUsuń__________________
a u mnie? outfit w najgorętszym kolorze sezonu jesień/zima
miałam ten peeling z Soraya i też go lubiłam, niczego po za dziwnym zapachem nie można mu zarzucić.
OdpowiedzUsuńooooo... kurcze ;)
OdpowiedzUsuńAle Cię naszło na porządki :) Ja chyba też bym musiała posprawdzać daty ważności :)
OdpowiedzUsuńWow szok ile tego masz, ja bardzo skromnie w tym miesiącu w porównaniu z tobą wypadłam:< a mi puder z rimmela całkiem fajnie służy, ale opakowanie jest lipne to fakt:/
OdpowiedzUsuńAle gigantyczne denko :o
OdpowiedzUsuńOj kochana naskładało ci się tego !!!! jeszcze takiego denka nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńhehe :) bardzo duże denko - gratuluję :) ja znam jedynie krem do depilacji od Eveline kompletnie beznadziejny trzeba przyznać :P
OdpowiedzUsuńBardzo dużo tego!
OdpowiedzUsuńSporo Ci się tego nazbierało! :)
OdpowiedzUsuńdenko na bogato, gratuluję!
OdpowiedzUsuńoglądając inne denka, myślałam, że inne dziewczyny miały je duże, ale ty wygrałaś hehe;) miałam peeling z Joanny i jest dobrze się u mnie spisuje;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę gigantyczne denko, no no gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWow! ile kolorówki! ja nigdy nie miałam błyszczyka tak do zera zużytego:) zawsze mi giną w niewyjaśnionych okolicznościach:)
OdpowiedzUsuńahahahah skąd ja to znam :D ale, jeśli fajny błyszczyk to nie ma co się dziwić, że Siostra zużyła go do spodu :D
UsuńChętnie spróbowałabym tej maski BingoSpa skoro pomga na wypadanie.
OdpowiedzUsuńAle skarbów :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle mnóstwo tego :) Po testowałabym sobie niektóre cudeńka :)
OdpowiedzUsuńhttp://martusiadlawszystkich.blogspot.com/
Trochę miejsca Ci się zwolni na półkach ;) Ja uwielbiam wszystkie kosmetyki z Adidasa, jakoś przypadły mi do gustu i kupuję już koło 2 lat, głownie wody toaletowe, drogie nie są i pachną też jak na swoją cenę dosyć długo. Peelingi z Joanny też używam ;) Są świetne, mają tak słodkie zapachy, że aż chciało by się je zjeść.
OdpowiedzUsuń