Soraya - morelowy peeling antybakteryjny - recenzja

Po tak stresującej odskoczni stwierdziłam, że muszę szybciutko napisać jakąś konkretną notkę, żeby odciągnąć Waszą uwagę od tamtego posta ;D 
Więc przedstawiam Wam fajny zdzierak do twarzy :D 


Kilka słow od producenta:
Dzięki bogatej recepturze opartej na niezwykle skutecznym połączeniu oczyszczającego ekstraktu z owoców moreli z antybakteryjnym kwasem salicylowym wykazuje bardzo wysoką skuteczność działania:

*głęboko oczyszcza i wygładza skórę,
*złuszcza i normalizuje,
*zmniejsza tendencję do powstawania wągrów i zaskórników,
*rozjaśnia przebarwienia,
*reguluje odnowę komórkową,
*dodaje skórze blasku i świeżości.

Rezultat: Głęboko oczyszczona, gładka skóra, bez wyprysków i zaskórników. 

Peeling znajduje się w tubie o pojemności 150 ml. Zamknięcie typu klik. Otwiera się dość lekko :) więc nie ma problemu z łamaniem paznokci :) Tuba stoi do góry dnem, dzięki czemu możemy zużyć kosmetyk do samego końca.


Szata graficzna:
Połączenie koloru pomarańczowego z niebieskim, kolory rozdzielone są złotą linią. W tym samym kolorze są utrzymane: logo firmy i linia. Reszta jest opisana białymi literami na niebieskim tle lub czarnymi na białym. Ogólnie można na tym oko zawiesić. :) 

Konsystencja:
Peeling to krem z drobinkami skorupki orzecha włoskiego.



Moja opinia:

Ja to jak zwykle na sam początek podniecam się zapachem :D No i tak będzie w tym wypadku... Peeling ma piękny zapach moreli! Taki świeży i orzeźwiający. Po zwilżeniu twarzy wodą i po nałożeniu peelingu i po masowaniu skóra jest ukrwiona tak bardzo, że jestem cała czerwona. Ale to dobrze, bo chociaż wiem, że porządnie działa. Skóra jest przygotowana na przyjęcie składników aktywnych z maski, którą można nałożyć. A tak po samym peelingu to skóra jest bardzo gładka i miła w dotyku. Wygląda świeżo i bardzo ładnie. Sebum jest usunięte, ale po chwili wraca. Dopóki regularnie używałam peelingu nie miałam żadnych zmian ropnych na twarzy, ale teraz ostatnio jakoś tego zaniechałam i osypało mnie okrutnie, ale podejrzewam, że to sprawka hormonów ;c Przebarwień na skórze nie mam, więc nie wiem czy peeling je rozjaśnia, to Wam nie będę pisać :D Ogólnie kosmetyk nie jest drogi. Za 150 ml peelingu zapłaciłam jakieś 10 zł w Rossmanie. Podejrzewam, ze z dostępnością nie jest źle. Moja ocena 6/6 :) Zmielona skorupka orzecha daje radę! :) Polecam! :) 














27 komentarzy:

  1. Mam ten peeling i nie mogę go zużyć :D Taki never ending story, ale jest świetny, chociaż ostatnio potrafi mnie wysuszyć :o Miałam też do cery normalnej, ale ten jest lepszy :)

    I dziękuję za te miłe słowa :) Jutro nie ma mnie w domu do późna, ale od czwartku zacznę ćwiczyć :) Możesz mnie bić jak bym zapominała :D Zmotywowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kremy też, mleczka do demakijażu, maseczki, toniki itd.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam w ogóle...ale recenzja zachwycajaca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam, ale bardzo chciałabym wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam ale napewno warto spróbować :) super recenzja
    Pozdrawiam
    dadiprezentuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używam tego peelingu i jestem z niego zadowolona :) I fakt, zapach jest bardzo kuszący :D

    OdpowiedzUsuń
  7. no nie wiem, chyba taki trochę zwyczajny jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. aktualnie używam brzoskwiniowego z Joanny i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. też mam ten peeling ale jeszcze go nie używałam. czeka na swoją kolej.
    Nie winiłabym go za wysyp. Ma krótki czas styczności z naszą skórą.
    Zapach jest świetny, właśnie wącham, myślę, że się z nim polubię :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. słyszałam, że jest bardzo podobny do morelowego st ives a ten mam i kocham :D ścieranie idealne :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam, ale brzmi bardzo zachęcająco :D No i ten zapach musi być piękny :D

    OdpowiedzUsuń
  12. podoba mi się konsystencja, dobry zdzierak?;> na pewno go kupię, jak skończę mój z BU, bo już kiedyś na niego polowałam, koleżanka się zachwycała:)

    ejj no dzióbek obowiązkowo;d

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam go ostatnio w drogerii w ręku, ale odłożyłam na półkę, widać, że niepotrzebnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Może kupię, bo mi się mój kończy ;) a wydaje się, że fajny produkt

    OdpowiedzUsuń
  15. O i jest do cery trądzikowej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś mój ulubiony peeling, polecam!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam w ogóle... ale recenzja zachwycajaca ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam i jak do tej pory mój ulubiony peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie sądziłam, że on w ogóle tak zadziała. Myślałam, że to po długim czasie ukaże się opalenizna, a tu taka niespodzianka. :) O plamy się nie bałam i nie miałam czego, żadnych smug, plam. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie miałam... jestem ciekawa produktów z tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam jeszcze tego peelingu. Ale zamierzam wypróbować, bo duzo dobrego o nim słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny jest ten peeling, jeden z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  23. muszę go koniecznie wypróbować! ;)

    Pozdrawiam serdecznie:)
    P.S. Jeśli masz ochotę to zapraszam Cię do wzięcia udziału w konkursie na naszym blogu: http://odysejamodowa.blogspot.com/2013/05/firmoo-giveaway.html .Do wygrania okulary przeciwsłoneczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja teraz przerzuciłam się na peeling enzymatyczny ze sklepu e-naturalne i jestem ciekawa czy lepszy jest taki czy może mechaniczny...

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam tego peelingu, ale używałam żelu do mycia twarzy Soraya i byłam zadowolona.
    Z przyjemnością dodaję blog do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)