Cześć!
Ostatnio jakoś zaprzestałam pisać postów o woskach, bo zwyczajnie nie chce mi się ich palić. W taki upał palenie wosku potęguje ciepło bijące od kominka. Chociaż czasem robię wyjątek od reguły ;)
Dziś na tapetę wchodzi wosk Citrus Tango :) Zapraszam!
Tango to taniec miłości i namiętności. Według popularnego szlagieru – najlepiej wychodzi w parze. Yankee Candle udowadnia jednak, że w tercecie także można zatańczyć sprawne te trudne kroki. Wszystko za sprawą tarteletki Citrus Tango – letniej propozycji dla fanów aromaterapii w domowym wydaniu. W egzotycznie słonecznym, pięknie wybarwionym wosku jeden rytm utrzymują skórka z cytryny, olejek pomarańczowy i nuty grejpfrutowe. Tak zatańczony układ jest pełen emocji i pozytywnej, południowej energii. Nie ma tu przesadnej słodyczy, ani nadmiernej goryczy. Jest za to dużo harmonii i radości, która – bardziej niż z tangiem – kojarzy się z wesołą salsą. Tarteletka cudownie odświeża otulone słonecznym upałem wnętrza, a w letnie wieczory daje powiew tak potrzebnej rześkości. Bardzo trwały, intensywny zapach sprawdzi się w każdym wnętrzu i uwiedzie zmysły miłośników tanga i cytrusowego odświeżania.
Wiecie co Wam powiem? Zapach tego wosku może i jest cytrusowy, świeży... Ja w nim wyczuwam gorzką nutę grejpfruta i ona zaburza mi cały mój rytm.
Nie powiem, intensywny jest, ale nie zbyt agresywnie. Nie powoduje bólu głowy. Momentami pachnie ładnie, ale gdy wyskakuje ten posmak... Brrr... Powiem Wam, że zawiodłam się :( Ale cóż poradzić.
Przypominam Wam, że to jest tylko moja opinia. Wam może przypaść do gustu, więc gdyby ktoś był ciekawy, zapach jest dostępny w sklepie Goodies.pl - w postaci wosku, świeci, samplera.. Co kto lubi.
Ja do tego wosku już raczej nie wrócę. Będę stawiać na coś innego ;) Powiem Wam, że jestem bardzo ciekawa nowej jesiennej edycji i przy najbliższym zamówieniu na pewno się na nią skuszę!: )
Ja uwielbiam tą cierpką nutę grejfruta :) Myślę, że przypadł by mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńdawno nie paliłam wosków, tego zapachu nie znam
OdpowiedzUsuńmi pewnie by przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie dorobiłam się swoich wosków YC ale to już aby do jesieni wtedy się zaopatrzę
nie miałam ale w sumie grejpfruta lubię więc może nie byłoby tak źle :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie zamówiłam:/ oby mój nos nie wyczuł tej gorzkiej nuty:)
OdpowiedzUsuńJa kupuje woski stacjonarnie i teraz czaje się na zapach swiezo wypranej bawełny bosko pachnie !!
OdpowiedzUsuńoj wiem <3 bo mam :D i jeszcze leży :D czeka na większą okazję :D
UsuńChłopakowi strasznie sie podoba jak to powiedzial '' jak bedziesz grzeczna to kupie ci duża swiece o tym zapachu'' hihi
UsuńMuszę w końcu kupiç te woski
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnych wosków z YC;)
OdpowiedzUsuńnie mam ochoty .:(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się zawiodłaś :/
OdpowiedzUsuńhttp://martusiadlawszystkich.blogspot.com/
Nie miałam jeszcze cytrusowych zapachów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go.Hehe aż się musze przyjrzeć tym nowym,może też jakieś zamówie^^
OdpowiedzUsuńa ja bym się skusiła skoro ma goryczkę <3
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa w ten upały nie uruchamiam żadnych świeczuszek ani wosków ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go kupić, ale wybrałam Sicilian Lemon podczas tamtego zakupu - troszkę się zawidołam, bo wyczuwam taką toaletową cytrynkę w nim. Może ten byłby dla mnie jednak łaskwszy :P
OdpowiedzUsuńłaskawszy*
Usuń