Manufaktura apteczna - 100% olejek arganowy

Witam. 

Jak pewnie każdy wie, od jakiegoś roku przyszła moda na olejek arganowy. Jest on wszędzie: w kremach, balsamach, maskach, odżywkach, itd. Niekiedy faktycznie jest, nie raz tylko w nazwie. ;)
Mi najbardziej odpowiada olejek arganowy w czystej postaci, taki stuprocentowy. Ma wiele zastosowań. Jak ja go używam? Zapraszam do dalszej części notki. 


Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej, na temat olejku arganowego zapraszam Was na stronę Manufaktury Aptecznej, gdzie jest dużo informacji -> klik klik klik<- 


Olejek znajduje się w butelce o pojemności 100 ml, która wykonana jest z ciemnego szkła. Czytałam wiele o przechowywaniu i właśnie taka butelka jest najbardziej odpowiednia. 

Otwór przez jaki wydobywamy olej z butelki jest bardzo duży. Gdy przechylimy, możemy wylać zbyt dużą ilość olejku, co niestety wpłynęło by na wydajność... 



Producent wpadł na genialny pomysł i do butelki dołączył pipetę, dzięki której wydobywanie olejku jest banalnie proste i nie grozi wylaniem. Dzięki niej, olejek jest bardzo wydajny. Nabiera ilość odpowiednią, żeby pokryć olejkiem całą twarz. Na włosy potrzebuję kilka razy więcej olejku. Po miesiącu używania zużyłam jedynie 1/4 olejku. 


Konsystencja olejku jest bardzo wodnista i przy większej ilości, przelewa się przez palce. Zapach naturalnego oleju jest ponoć bardzo przykry, lecz dzięki oczyszczaniu, olejek jest bezzapachowy. 


Olejek u mnie miał dwa zastosowania: 

Twarz: 
Używałam go codziennie, na noc, po kąpieli. Na czystą i suchą skórę nakładałam kilka kropli oleju i wmasowałam. Skórę na twarzy mam nawilżoną i promienną. Tymczasowo pomaga mi, pozbyć się problemu z wypryskami. Nawet, gdy jakiś się pojawi, szybko znika, ale niestety nie zapobiega powstawaniu nowych. Olejek ograniczył wydzielanie sebum na czole i brodzie.
Powiem Wam, że ostatnio miałam problem z suchymi ustami, olejek arganowy przyczynił się do złagodzenia tej przykrej przypadłości. 

Włosy: 
Olejek na włosy nakładałam 2-3 razy w tygodniu, na kilka godzin przed myciem. Schodzi dopiero po około 3 myciach szamponem pokrzywowym. Zauważyłam, że moje włosy są nawilżone, nie puszą się, bardzo ładnie się błyszczą i nie ma problemu z rozczesywaniem.

Nie raz po aplikacji na twarz pozostałość wsmarowałam w dłonie, później były nawilżone i gładkie. Chyba zacznę stosować go na ciało, ale nie lubię tłustego filmu, który występuje chwilę po aplikacji. 

Posiadanie takiego naturalnego olejku to wielki skarb! Ma wiele zastosowań i naprawdę pomaga. Nie spotkałam się ze złą opinią na jego temat. 

Jego jedynym minusem jest to, że ciężko go znaleźć stacjonarnie. Możecie go zakupić np tutaj za około 35 zł za 100 ml. 

A Wy, co myślicie na temat zastosowań olejku arganowego? Jest przereklamowany, czy to prawdziwy skarb prosto z Maroka? 

Zapraszam Was na stronkę Manufaktury Aptecznej i ich fanpage :)


12 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam, bardzo lubiłam stosować na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się zaopatrzyć w czysty produkt, bo ten, który niby zasila składy innych kosmetyków często jest w znikomej ilości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Olejek arganowy najbardziej polubiły moje włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten olejek jest rzeczywiście skarbem i ma wiele świetnych właściwości. Nic tylko wypróbowywać. ;) Ja niestety nie używałam, bo jakoś nie przepadam za olejkami. Używałam jedynie rycynowego na rzęsy, ale z natury ciężko przychodzi mi systematyczność, a przy olejkach trzeba tego, aby uzyskać jakiś widoczny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  5. moje włosy się z nim nie polubiły, ale na twarz bardzo polubiłam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam wiele dobrego o oleju arganowym, ale jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z olejem arganowym nie miałam jeszcze do czynienia ale jego działanie na twarzy mnie zachęca do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)