Cześć!
Koniec odpoczynku! Ileż można? Wszystko ustąpiło, więc czas wracać! :)
Po spotkaniu blogerek w Dębicy, dostałam paczkę od Eveline, w której znalazłam między innymi krem do depilacji. Wiązałam z nim wielkie nadzieje, czy się zawiodłam? Przeczytacie o tym, klikając "czytaj dalej" ;)
Zapraszam!
W bardzo eleganckim pudełku, znalazłam tubkę i szpatułkę. Tubka o pojemności 125 ml, o bardzo ładnym wyglądzie. Zbudowana z miękkiego plastiku, co bardzo ułatwia wydobywania kosmetyku z opakowania. Stoi na głowie i mamy możliwość wykorzystania kremu do samego końca.
Na moje szczęście tubka zabezpieczona była folią.
Kremowa konsystencja, w kolorze białym. Kremy tego typu strasznie śmierdzą. Nie toleruję tego zapachu.
Przed tego typu zabiegami, wskazane jest zrobić test alergiczny. Ja zrobiłam go rano, przez cały dzień nic mi nie było, więc wieczorem tego samego dnia, przystąpiłam do zabiegu.
Skład:
Pierwszy kontakt z kremami do depilacji miałam jeszcze za czasów gimnazjum. Kupiłam wtedy krem Veet, który bardzo mnie uczulił. Zraziłam się do tego typu depilacji. Wtedy siostra przyjechała z odsieczą i przywiozła krem do depilacji z Eveline. Ten krzywdy mi nie zrobił, ale włosów nie tknął. Wtedy stwierdziłam, że zostanę przy depilacji mechanicznej i chemicznej.
Gdy dostałam paczkę i zobaczyłam krem do depilacji moją pierwszą myślą było pytanie, czy mnie nie uczuli. Po zrobieniu testu, żadnej reakcji skórnej nie było, a włosy wyszły wszystkie.
Wieczorem, nałożyłam krem na całe nogi i po upływie około 5 minut, za pomocą szpatułki ściągałam krem wraz z włosami. Po cichu liczyłam, że efekt będzie długotrwały, ale niestety się zawiodłam. Na następny dzień włosy mi już odrastały. Ten sam efekt mam po maszynce jednorazowej.
Krem okazał się bardzo niewydajny. Pierwszy raz zużyłam większe pół opakowania, gdyż nałożyłam go na całe nogi. Drugim razem wystarczyło jedynie na nałożenie lekko powyżej kolana.
Po zabiegu krem należy zmyć ze skóry. Strasznie ciężko to szło. Ale skutkowało to tym, że skóra była bardzo fajnie nawilżona.
Krem do depilacji dostępny jest między innymi w Rossmannie, za około 7 zł. Biorąc pod uwagę wydajność nie opłaca się go kupować. Lepiej zainwestować w lepszą maszynkę.
Moja ocena: 2/6
A Wy stosujecie depilację chemiczną? Czy wolicie mechaniczną? A może jeszcze jakiś inny rodzaj? :)
Czasami skuszę się na jakiś krem, ale jeszcze żaden nie był tak wyjątkowy żeby do niego wracać. Wolę piankę/żel i maszynkę
OdpowiedzUsuńkremy z reguły są dość niewydajne, to prawda.
OdpowiedzUsuńBARDZO niewydajne ;c
UsuńJa się zawiodłam na Veet, miałam armagedon na nogach, więc raczej się nie skuszę już na żaden... Wolę maszynkę... Może kiedyś się przekonam do depilatora, aczkolwiek mam słaby próg bólu :D
OdpowiedzUsuńja depilatora na nogi nie cierpię! :D depilatorem pachy ;) już tak kilka lat ;)
UsuńJa przeważnie używam depilatora do nóg i maszynki do reszty. Kremu używałam raz, był niewydajny i faktycznie strasznie śmierdział :)
OdpowiedzUsuńja depilatora na pachy :D reszta maszynka, ewentualnie wosk ;) od czasu do czasu taki szał :D
UsuńJa tradycyjnie pozostaje przy maszynce.
OdpowiedzUsuńU mnie tradycja ponad wszystko! Maszynką najwygodniej :)
OdpowiedzUsuńOsobiście cały czas używam kremów do depilacji:P Veet u mnie sprawdza się najlepiej, ten również radzi sobie z włoskami, ale efekt tak jak piszesz jest krótkotrwały:P
OdpowiedzUsuńmi Veet straszną krzywdę zrobił ;c
UsuńKremów do depilacji nie lubię i nie kupuję :)
OdpowiedzUsuńJakoś zawszę kremy do depilacji mnie odstraszały.. . sama nie wiem czemu
OdpowiedzUsuńnie przepadam za kremami do depilacji;)
OdpowiedzUsuńja jednak wolę pianki
OdpowiedzUsuńMam go i leży u mnie i czeka na test, jakoś obawiam się stosować teraz różne chemiczne specyfiki na skórę
OdpowiedzUsuńno Ty teraz nie testuj :D poczekaj...
UsuńTeż nie lubię takich kremów przez ich zapach ale jakiś mam w łazience i wypadałoby go wreszcie zużyć do końca :)
OdpowiedzUsuńMiałam i był u mni równie tragiczny : c
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, jeśli chodzi o kremy do depilacji ...
OdpowiedzUsuńRzadko stosuję takie kremy.
OdpowiedzUsuńNo niestety, kremy rozpuszczają tylko łodygę włosa.. Tak samo jak maszynki, które je usuwają. Również nie znoszę zapachów tych kremów, ale od czasu do czasu używam.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie działają głębiej ;c
UsuńMam jeszcze jeden krem do depilacji z Eveline i mam nadzieję, że się na nim nie zawiodę jak na poprzednim. Skurczybyk nie dość, że ciężko się zmywał to jeszcze zapchał..
OdpowiedzUsuńOoo! Niedobrze! Ten się ciężko zmywał, ale na szczęście krzywdy nie zrobił ;)
UsuńWidzę, że niewarty zachodu :( Ja już nie wiem, jak się tych włosów pozbywać. Na nogach powiedzmy, że maszynka jeszcze daje radę, ale w okolicach bikini mam ogromny problem, bo po maszynce wychodzi mi wysypka i nie wiem, jak sobie z tym radzić.
OdpowiedzUsuńmam tak samo :| po depilatorze wciąż mam czerwone kropki :/ ja nie mam już pomysłu jak się tego pozbyć ;|
UsuńOj, chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNiestety wydajność kremów to ich największy minus. Też go mam i nawet dał rade. tyle, ze bez szorstkiej gąbki u mnie ani rusz.
OdpowiedzUsuńFajnie Kochana, że zrobiłaś post i tak szczerze zweryfikowałaś ten produkt. Mnie nie odpowiadały żadne kremy do depilacji. Na większość moich włosków niestety nie działały. Połowę mi usunęło, a połowę nie ruszyło nawet dlatego jedynie maszynka do golenia wchodziła w grę. Jeśli mogę to polecam Ci depilację laserową. Wiadomo kosztuje trochę ale uwierz mi masz spokój na kilka lat. Ja korzystałam z
OdpowiedzUsuńhttps://depilacja.pl/cennik-depilacji-laserowej/ w moim mieście tzn. w Łodzi. Znalazłam salon tej firmy w moim mieście i zapisałam się. Jestem już około 3 miesięcy po zabiegach i nie mogę się nacieszyć gładkością skóry. Depilowałam najpierw pachy i okolice bikini, a później łydki i uda. Chyba jeszcze zdecyduję się na ręce, ponieważ ta gładkość na pozostałych częściach ciała jest wręcz uzależniająca :D Poczytaj o tym i spróbuj :)
Pozdrowienia z Łodzi ;*