Jak już pewnie dobrze wiecie, uwielbiam stosować odżywki w sprayu. Używam ich po każdym myciu. Ułatwiają rozczesywanie i nadają włosom błysk. Jak sprawdziła się w takiej roli upiększająca mgiełka od Timotei? Zapraszam!
Mgiełka znajduje się w wysokiej butelce, wykonanej z przeźroczystego plastiku. Jest możliwość kontrolowania ilości zużytego kosmetyku. Wydobywanie ułatwia atomizer.
Odżywka w butelce ma wodnistą konsystencję, jednak przy wydobywaniu tworzy się obłoczek, który osiada na włosie.
Producent zaleca używanie jej na suche włosy. Moja siostrzenica tak zrobiła i po chwili ze świeżych włosów, zrobiły się otłuszczone kluski.
Ja stosuję ją po myciu, na wilgotne włosy. Według mnie, odżywka najlepiej się sprawdza. Nie powoduje tak szybkiego przetłuszczania się włosów, ułatwia rozczesywanie, delikatnie nawilża włosy.
Od takiej odżywki nic więcej nie wymagam. Satysfakcjonuje mnie w 100%.
Moja ocena: 5/6
Mgiełkę możecie dostać w każdej drogerii, między innymi w Sekrecie urody, w cenie około 13 zł. Odżywka jest bardzo wydajna, myślę, że się opłaca.
Pozdrawiam! :)
Jak i mgiełka tak i cała ta seria z której pochodzi mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że się skuszę, jak wykończę swoje mgiełki, bo mam taką z Marionu i z La Luxe Paris jeszcze w zapasach :) Lubię takie psikacze używać na wilgotne włosy po umyciu, ale wcześniej myję włosy normalnie odżywką. Stostuję je jako takie dodatki ;)
OdpowiedzUsuńJak ją zobaczę w drogerii to ją kupię:) Zainteresowałaś mnie nią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja raczej nie używam takich psikaczy, bo moje włosy i tak mają tendencję do przetłuszczania i muszę je myć niemalże codziennie
OdpowiedzUsuńWolę odżywki ze spłukiwaniem :) Z tej firmy kiedyś bardzo lubiłam serię z rumiankiem do blond włosów :)
OdpowiedzUsuńDopiero ostatnimi czasy zaczęłam testować te wszystkie mgiełki, tudzież odżywki w sprayu i zaczynają mi się podobać :D
OdpowiedzUsuńTimotei mnie nie przekonuje ;/
OdpowiedzUsuńNie używam takich specyfików :)
OdpowiedzUsuńw sam raz dla moich włosów :)
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze pamiętam to w składzie ma alkohol i właśnie przez tą ją unikam ;)
OdpowiedzUsuńjuż całe wieki nie miałam nic z Timotei . ja używam odżywki/ maski do spłukania a czasami dodatkowo spryskuję włosy takimi mgiełkami.
OdpowiedzUsuńOstatnio wolę odżywki do spłukiwania, spray jakoś mnie ostatnio nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna odżywka :)
OdpowiedzUsuńNie znam jej. Swoja droga mam takie zapasy masek do włosów że najpierw musze je wykorzystać.. A później może sięgnę po mgielke :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz, to chętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię i Timotei, i odżywki w sprayu :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego olejku na włosy suche w celu wygładzenia i łatwiejszego rozczesania włosów po nocy. Sprawdza się w tych kwestiach. Dodatkowym atutem jest zapach i to, że nie obciąża włosów. Czy oprócz tego ma jakieś cudne działanie nie umiem powiedzieć...myślę że zniszczonych włosów nie uratuje. Co do nabłyszczania włosów to sama nie wiem...spektakularnego efektu nie ma, bo bym zauważyła :P Wydajność kiepska. Ale mimo wszystko, do codziennego użytkowania polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż