Jak na początek miesiąca przystało, trzeba zrobić podsumowanie. Zauważyłam, że w październiku wykorzystywałam głównie kosmetyki do włosów. Jesteście ciekawi, co właśnie poszło w kosz?
Zapraszam na październikowe denko! :)
1. Bliżej natury - szampon pokrzywowy - w domu, używa się go od lat. Różnych firm, w różnych butelkach, ale pokrzywowy niezmiennie. Kupię.
2. Equlibra - szampon aloesowy - to już druga butelka tego szamponu. W domu, trzy pokolenia kobiet go pokochały. Mogliście o nim przeczytać tutaj. Kupię.
3. Ziaja - kuracja przeciwłupieżowa. Z racji, że swojego czasu Babcia miała łupież, Mama zakupiła ten szampon głównie z myślą o niej. Ja go polubiłam, ze względu na miętowy zapach. Plącze włosy, jednocześnie dobrze je domywając. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to kupimy znowu.
1. Pilomax - odżywka bez spłukiwania, do długich włosów. Uwielbiam te odżywki. Ułatwiają rozczesywanie i lekko nawilżają włosy. Pisałam o niej tutaj. Jeśli wykończę zapasy, to na pewno do niej wrócę.
2. Marion - maska rozświetlająca włosy. Użyłam jej kilka razy, ale stwierdziłam, że po niej, włosy szybciej mi się przetłuszczają i skończyła na nogach. Dobra do golenia. Nie kupię!
3. Head&Shoulders - odżywka do włosów przetłuszczających się. Nie powiedziałabym. Przeciążała mi włosy. Zużywała ją Mama, która ma włosy suche i bardzo sobie ją chwaliła. Ja nie kupię, Mama pewnie tak.
4. Kallos Placenta - maska do włosów. Wyrzucam ją ze względu, że termin ważności się skończył. Nie zrobiła niczego szczególnego z moimi włosami, dlatego nie wiem, czy do niej wrócę.
1. Wellaton - farba do włosów 12/1. Farba do której ciągle wracam. Nie niszczy włosów i rozjaśnia je dość dobrze. Pisałam o niej tutaj. Kupię na 100%.
2. Eye Majic - błyskawiczne cienie do oczu. Jako laik w malowaniu oczu, takie cienie są dla mnie wybawieniem. Kiedy zacznę nosić soczewki, postaram się porządnie je przetestować, dlatego spodziewajcie się recenzji.
3. EcoSpa - zielona glinka - ostatnio jestem zakochana w glinkach. I tak powoli zapasy się kurczą. O glince pisałam tutaj.
1. Adidas - antyperspirant. Dla mnie numer jeden wśród antyperspirantów. Wracam do niego bardzo często. Polecam. Pisałam o nim tutaj.
2. Eveline - multiregenerujące mleczko do ciała - dobrze nawilża, ale w ekstremalnych wypadkach sobie nie radzi. Opisywałam je w tej notce. Może wrócę do niego.
3. Exclusive cosmetics - przeciwgrzybiczy krem do stóp. Używał go mój Tata i bardzo sobie go chwalił. Kupimy!: )
Lakiery do paznokci. Nie będę ich opisywać, bo wiadomo, że są dobre, ale niestety wyschły.
Lovely - preparat do spulchniania skórek. Bardzo go lubię i kupiłam już następny.
Mokosh - olejek arganowy. Używałam go głównie do mieszania maseczek. Dzięki niemu, nie miałam wysuszonej skóry. Nie wiem czy kupię.
Woski Yankee Candle - Ginger Dusk i Candy Corn. Obydwa zapachy przypadły mi do gustu i chętnie do nich wrócę.
Królowa denek, w tym miesiącu zawiodła.
Mimo wszystko, trochę miejsca na półkach się zrobiło. Jak to ma się u Was?
Pozdrawiam!
Niczego nie miałam, ale denko pokaźne! :)
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie uraz do farb Wellaton, więc nie mam w planach :) Denko całkiem spore!
OdpowiedzUsuńSpore denko, nie miałam nic z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować ten szampon aloesowy:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńWłaśnie taki odcień blondu podoba mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńmi też :)
UsuńPodoba mi się to denko ;)
OdpowiedzUsuńdenko super ! Podoba mi się odżywka bez spłukiwania :)
OdpowiedzUsuńSzampon Equilibry i ja lubię :)
OdpowiedzUsuńAś jak zwykle pół zapasów zużyła :D
OdpowiedzUsuńpół? :D hahaha weź nie żartuj :D
Usuńcałkiem dużo tego zużyłaś ;)
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś ;) szampon z Equlibry muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :) To nasze drugie opakowanie i na pewno nie ostatnie ;)
UsuńJak dla mnie to całkiem spore denko ;)
OdpowiedzUsuńU mnie denko wyjdzie chyba całkiem spore... jutro zrobię zdjęcia to się przekonam :D.
OdpowiedzUsuńWow! Sporo zużyłaś! :) Ja mam z tym często problem :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z kosmetyków nie używałam :)) Spore denko moim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńTen imbirowy wosk jest dla mnie trochę zbyt intensywny :)
OdpowiedzUsuńja bałam się tej intensywności :c ale gdy go zapaliłam, zakochałam się w nim od pierwszego wąchania :D
UsuńUdało Ci się sporo zużyć :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z equilibry i też go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie to Twoje denko wcale nie jest jakieś małe :)
Szamponu z Equlibra jestem ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTa maska z Mariona była straszna, u mnie włosy plątała i nic więcej nie robiła :/
Giner Dusk lubię, chociaż raczej latem ^^
gratuluję denka, ja woski zużywam hurtowo.
OdpowiedzUsuńten szmapon Equlibra jest super, używam dopiero od 2 tygodni, ale po prostu rewelacja:)
OdpowiedzUsuń