Witam!
Przed bohaterem dzisiejszego wpisu, broniłam się bardzo długo. Bałam się zapachu imbiru.
Teraz postanowiłam zaryzykować. Czy zrobiłam dobrze? Zapraszam Was na recenzję wosku Ginger Dusk.
Smakowita, orzeźwiająca tarteletka, która – tak jak najlepszy na lato, cukierniczy deser – wykonana została na bazie energetycznych cytrusów i orientalnego, zdecydowanego imbiru. Wosk Ginger Dust to moc odświeżenia i potężna dawka pozytywnych emocji zamknięta w niewielkiej, zgrabnej formie. Wyjątkowa, owocowo-przyprawowa kompozycja zaskakuje intensywnością, tonizuje, oczyszcza atmosferę. Jej nuty zostały dobrane tak, aby całość przywodziła na myśl klimat wieczorów spędzanych w rajskich, tropikalnych okolicznościach przyrody. Dzięki idealnym proporcjom i naturalnym, zamkniętym w jasnym wosku olejkom, Ginger Dust budzi pozytywne skojarzenia, skutecznie tonizuje i pomaga szybko naładować baterie. Polecamy topić tarteletkę zarówno podczas letnich upałów, jak i w trakcie pochmurnych, jesiennych wieczorów, kiedy to imbirowo-cytrusowy zapach pomoże w walce z październikowym bluesem i przywoła najbardziej słoneczne, letnie wspomnienia.
Od razu pod odpaleniu tealigtu, moje nozdrza zostają rozpieszczone, bardzo przyjemnym zapachem. Na pierwszy plan wychodzą cytrusy. Nie dość, że wprawiają w cudowny nastrój, to dodają więcej energii. Drugie skrzypce gra imbir, który działa gdzieś tam w tle. Połączenie tych dwóch zapachów, daje bardzo przyjemną mieszankę, idealną zarówno w lato, jak i na jesień czy zimę...
Czytałam, że jest to typowo męski zapach. Nie wydaje mi się. Dla mnie jest tak ciepło orzeźwiający. Po prostu oryginalny! Polubiliśmy się! :)
Moja ocena: 6/6
Dostępność: Goodies.pl
Cena: 7 zł
Miłej soboty!
nie lubię cytrusowych zapachów, ale imbir w jedzonku lubię :D
OdpowiedzUsuńCiepło-orzeźwiający to chyba idealny na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć ;)
OdpowiedzUsuńMam dla mnie troszkę za mocny :)
OdpowiedzUsuńmam go, bardzo fajny i rozgrzewający jest a przy tym dodaje energii
OdpowiedzUsuńImbir to zupełnie nie dla mnie, nie cierpię pod żadną postacią.
OdpowiedzUsuńMmm, aż go poczułam. Perfekcyjnie opisałaś zapach tego wosku. Normalnie muszę go mieć! :)
OdpowiedzUsuńPięknie musi pachnieć :)
OdpowiedzUsuńImbir moje utrapienie ;/
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńno nie wierzę! po raz pierwszy się zgadzamy:P
OdpowiedzUsuńUlala. To połączenie wydaje się być ciekawe. Nietypowy zapach ale chętnie po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńZapach idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTe woski są naprawdę świetne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
puszczykowsky.pl
Ciekawy musi być ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam Yankee. Mam teraz polskie woski z Essense i tez ładnie pachną:) polecam kokos jak ktos lubi :)
OdpowiedzUsuńakurat ten zapach mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńChyba by mi nie przypasował ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zapach! ;) Polecam!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze go ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy byłby dla mnie odpowiedni ;p
OdpowiedzUsuńU mnie też leży od zeszłego roku bo się go trochę obawiam ale trzeba wreszcie wypróbować :)
OdpowiedzUsuń