Witajcie Kochani moi :*
Wczoraj na fejsie ponarzekałam Wam, że boli mnie gardło... Dziś wylądowałam u lekarza i dostałam antybiotyk. Nie lubię, ale może coś pomoże. Mama się ze mnie śmieje, że wychodzą weselne wojaże :D
Żeby nie wozić tam i z powrotem kosmetyków do kąpieli, u mojego G zakupiłam sobie m.in. żel do twarzy z Nivea. Czytałam o nim niezbyt pochlebne recenzję, ale postanowiłam go wypróbować. Nic przecież nie tracę.
Żel znajduje się w 150 ml tubce. Wiecie co? Pamiętacie recenzje toniku matującego? klik Są z jednej linii :) I są utrzymane w tej samej gamie kolorystycznej. Mogę kontrolować ilość kosmetyku, gdyż tubka jest lekko przeźroczysta.
Żel jest otwierany na klik. Dziurka którą wydobywa się kosmetyk nie jest ani za duża, ani za mała - taka w sam raz. :)
Żelowa konsystencja koloru turkusowego z licznymi drobinkami. Większe są niebieskie, zaś te mniejsze są turkusowe.
Skład:
Aqua, Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Polyethylene, Glyceryl Glucoside, Fucus Vesiculosus Extract, Tocopheryl Acetate, Coco Glucoside, PEG-7 Glyceryl Cocoate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Caprylic/Capric Triglyceride, Lactose, Cellulose, Benzophenone-4, Hydroxypropyl Methylcellulose, Sodium Benzoate, Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Benzyl Alcohol, Parfum, CI 77007, CI 42090, CI 47005
Żel stosuję codziennie. Będąc u G. nie wzięłam sobie płynu micelarnego, tylko makijaż zmywałam owym żelem. I co? Podkład i reszta zmyta całkiem ok, ale z tuszem sobie nie poradził. Miałam pandę pod oczami... Następnym razem byłam mądrzejsza. A ogólnie to, żel całkiem dobrze oczyszcza twarz z sebum, brudu. Zawarte w nim granulki mają za zadanie głęboko oczyszczać... Hm, czy ja wiem? Jak dla mnie ten żel zachowuje się podobnie, jak żel z Ganiera klik, z tą różnicą, że Nivea delikatnie nawilża skórę. Po myciu twarz przez chwile jest matowa, później niestety już się błyszczy. Ale policzki po nim nie są przesuszone i chwała mu za to :)
Moja ocena to 5/6
Ps. Przypominam Wam też o moim urodzinowym rozdaniu :)
Nie miałam, ale też o nim myślałam :)
OdpowiedzUsuńJa mam żel z Lidla bez SLS za 5 zł i jest git i nie chce się skończyć taki wydajny ;D
OdpowiedzUsuńMama może mieć rację :P Żel wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJedyne żele drogeryjne które lubię to właśnie te z Nivea :)
OdpowiedzUsuńHa ha panda pod oczami ;) ja raz jak zapomniałam płynu do demakijażu poradziłam sobie mydełkiem bambino i obeszło się bez pandy ;)
OdpowiedzUsuńlubie żele z drobinkami tego jeszcze nie probowałam :P
OdpowiedzUsuńchyba sie skuszę bo lubię żele z drobinkami :)
OdpowiedzUsuńLubie ten żel :)
OdpowiedzUsuńJa mam żel -peeling myjący od Nivea i też uważam go za bardzo fajnego. Nie wiem czemu komuś nie odpowiadają te produkty :)
OdpowiedzUsuńTak teraz myślę, że jeśli chodzi o Nivea to ograniczyłam się w kosmetykach jedynie do kremów i żeli pod prysznic, sama nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńA nie, mam jeszcze moją ulubioną kulkę od Nivea.
UsuńMam ten żel i jestem zadowolona. Większość moich kosmetyków jest firmy nivea :)
OdpowiedzUsuńdishdogz.blogspot.com
Nie znam tego żelu, ale już mam swojego ulubieńca do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńMiałam też żel raz w koszyku, ale ostatecznie wybrałam wtedy z żel Lirene :) Na Nivea też przyjdzie kiedyś czas, bo lubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńja juz nie kupuję drogeryjnych myjadeł do twarzy... wszystkie robią ze mnie suchara :(
OdpowiedzUsuńnie lubię kosmetyków do mycia twarzy nivea...
OdpowiedzUsuńHmmm. nie miałam go, ale kto wie;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego żelu, ale ja jakoś nie lubię Nivei... Teraz przerzucam się na profesjonalne marki, a co :DD
OdpowiedzUsuńNie miałam go :) Ale widze, że ma SLS to raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńOj miałam go miała,bardzo dobry jest :)
OdpowiedzUsuńMoim ukochanym żel jest vichy normaderm , tego nigdy nie używałam )
OdpowiedzUsuńużywam, świetny jest :)
OdpowiedzUsuńJa od żelu nie wymagam zmycia makijażu :))
OdpowiedzUsuńJa właśnie planuję zakup jakiegoś żelu do twarzy ; ) Ten prezentuje się całkiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńRównież robiłam jego recenzję. Ja go lubię stosować rano do oczyszczenia twarzy a wieczorem wolę coś lepiej oczyszczającego.
OdpowiedzUsuńTak poza tym to ten żel nie jest przeznaczony do zmywania makijażu oczu, więc tego, ze sobie z tym nie radzi nie możemy uznać z minus. Dodatkowo produkty do cery tłustej nie powinny być stosowane w okolicach oczu bo często takie produkty mogą wysuszyć delikatną skórę wokół oczu :) Chociaż przyznaję, że sama próbowałam nim zmywać makijaż :D
Jam am tonik do twarzy z tej serii, a na żel będę polować, jak zużyję obecny ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu :)
OdpowiedzUsuńz nivea zadnego zelu do twarzy nie mialam:)
OdpowiedzUsuńLubie ten żel :)
OdpowiedzUsuńMam żel z Rival De Lope czy jak to się pisze i też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuń