Skóra zaczyna się starzeć w wieku 25 lat. Wtedy kranik z którego "leje" się kolagen i elastyna nagle się zakręca. Jeszcze tego nie widać, ale w przyszłości to coraz bardziej będzie się rzucać w oczy. Zaczyna się niewinnie od mimiki, a kończy się na autostradzie na czole... Właśnie teraz jest najlepszy czas, żeby temu zapobiegać. I tu do akcji wkracza NC Face Line o działaniu przeciwzmarszczkowym.
Maska, tak samo jak jej siostra, jest w postaci płatu, zamkniętego w srebrnej saszetce. Różnią się jedynie kolorem liter...
Z tyłu saszetki, umieszczono wszystkie ważne informacje na temat maski: skład, szczegółowo opisane składniki aktywne i opis.
Skład:
Aplikacja maski jest bardzo przyjemna. Po otwarciu saszetki, zobaczyłam płat, bogato nasączony serum. Bardzo przyjemnie pachnie. W dotyku jest taki śluzowaty.
Zdjęcie z tamtego postu, bo ta maska wygląda identycznie... |
Po nałożeniu, włączyłam serial i odczekałam 30 minut... W momencie, kiedy ją zdjęłam, na skórze pozostało dość dużo serum. Dokładnie je wmasowałam i pozostawiłam do wchłonięcia.
Skóra pochłonęła je bardzo szybko, co znaczyło, że bardzo tego potrzebowała. Wizualnych efektów nie było. Jednak podejrzewam, że w środku zadziałały składniki aktywne, odpowiedzialne za spłycenie drobnych zmarszczek, czy zapobieganiu ich.
Moim zdaniem, ową maskę powinien stosować każdy z nas, przynajmniej raz na jakiś czas.
Moja ocena: 6/6
Maskę możecie zakupić w sklepie MCCM Medical Cosmetics, w cenie 15 zł.
Pozdrawiam!
patent z tymi dziurami na uszy jest super, znam tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za maskami w płacie, nie mam do nich cierpliwości :D
OdpowiedzUsuńJak na taką wysoką ocenę -> muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie !
Lubię takie maski :)
OdpowiedzUsuńkompletnie nie znam kosmetyków tej firmy ale chętnie sięgnę po ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski w płacie
OdpowiedzUsuń