Cześć!
Czas wracać do szarej rzeczywistości.
Kiedy doszczętnie zniszczyło się moje jajko z Ebelina, nie umiałam się bez niego obejść. Szukałam czegoś na zastępstwo i znalazłam w mojej ulubionej hurtowni jajko Donegala. Co o nim sądzę?
Jajko dostałam w niewielkim, przeźroczystym pudełku. Sama gąbeczka jest malutka i różowa. Co zwróciło moją uwagę? Jest dość twarda. W połączeniu z wodą, nabrzmiewa i stopniowo mięknie.
Wiem, że dużo ludzi narzeka na to, że gąbka jest twarda. Na początku też nie byłam z tego zadowolona, jednak po jakimś czasie przyzwyczaiłam się.
Nakładanie makijażu jest bajecznie proste. W zasadzie nie widzę żadnej różnicy w nakładaniu podkładu gąbeczką Donegal a Ebelin. O sposobie stosowania jajeczka, pisałam przy okazji opisywania gąbeczki z Ebelin.
Jeśli chodzi o kąpiel, wystarczy kilkaktrotnie potrzeć gąbeczką o szare mydło i wyciskać. Resztki podkładu same wychodzą i brud znika. Ale trzeba robić to delikatnie. Ze względu, że gąbka jest twarda, łatwo się niszczy. Moja już po około 4-5 myciach, miała pierwsze ubytki. W porównaniu z jajkiem Ebelina wypada gorzej.
Moja ocena: 3/6
Polecam je osobom, które tak jak ja, nie mają dostępu do DM. Jeśli nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Jajko można dostać w mniejszych drogeriach lub na ezebrze. Jego cena waha się od 13 do 16 zł.
Pozdrawiam.
Ostatnio widziałam ją u siebie w spożywczaku.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jajeczko z drogerii Dayli ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ale to z Ebelina a nie z Donegala ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio to jajeczko i chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam jajeczko jakiejśc nieznanej firmy, zobaczę, co wyjdzie z niego:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego jajeczka, ale powaznie się zastanawiam, bo pędzle coś ostatnio nie chcą ze mną współpracować.
OdpowiedzUsuńFajne to jajeczko :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te jajeczka, ale chyba zostane przy nakładaniu podkładu palcami
OdpowiedzUsuńTej nie miałam, właściwie to żadnej nie miałam, ale dzisiaj dostałam z Killys :)
OdpowiedzUsuńja mam jedno jajeczko z jakiejś chińskiej stronki, a drugie kupiłam w primarku :D tego drugiego jeszcze nie testowałam, ale wydaje mi się, że jest lepsze, a kosztowało aż 2 euro :P
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie ciągnęło mnie do tego jajeczka i chyba w tej kwestii nic się nie zmieni. Ta forma aplikacji do mnie nie przemawia. Ale dla osób, które lubią takie gąbeczki na pewno super sprawą jest to, że jest tańszy odpowiednik słynnego Ebelin :)
OdpowiedzUsuńTańszy? Ebelin kosztuje około 10 zł, a Donegal 16 xD
UsuńTakie gadżety u mnie się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńZawsze to jakaś łatwo dostępna alternatywa :)
OdpowiedzUsuńZ Twoim chyba jest coś nie tak, albo ja trafiłam na wyjątkowo udany egzemplarz, bo mam je od wiosny, codziennie je piorę i żadnych oznak zniszczenia nie widać, poza małymi przebarwieniami jest nadal jak nowe, uwielbiam je <3
OdpowiedzUsuńale dziewczyny mówiły, że nie raz już po pierwszym myciu były ubytki xD a moja rozpadła się po około 4 miesiącach xD
Usuńja mialam cudowną z Syis, ale po prostu mi gdzieś zniknęła... i nie mogę jej już nigdzie znaleźć :<
OdpowiedzUsuń