Ze względu na mój wyjazd nad morze, lipcowe podsumowania, przesunęły się na sierpień. Dlatego teraz zapraszam Was na denko giganta z dwóch miesięcy! :)
Żel Balea o zapachu marakui, był ze mną nad morzem. Ładnie pachniał, nie wysuszał skóry. Kupię ;)
Dove to zużycie siostry. Mówiąc szczerze, ostatnio za mną chodzą. W następnym miesiącu mam zamiar kupić.
Bourjois - kupiłam go pod koniec roku, w duecie z płynem micelarnym. Jego zapach mnie w sobie zauroczył. Bardzo przyjemny żel. Jak znajdę to kupię.
BingoSpa - pisałam o nim tutaj. Przyjemniczek, o miłym zapachu. Dziwnym trafem, pół litra żelu wykorzystałam w miesiąc. Nie no, jestem mistrzem :D Może kupię.
O męskich żelach pod prysznic, nie będę się wypowiadać. W każdym razie ładnie pachną. I któryś na pewno kupimy ;)
Eveline - arganowa odżywka 8w1. Powiem Wam, że nic mi po niej nie urwało. Coś tam robiła z włosami, ale dłuższych efektów po niej nie było. Uznaję ją za bubelek, który ładnie pachniał.
Savona - szampon pokrzywowy - uwielbiam szampony pokrzywowe, mimo, że plątają włosy. Dobrze je oczyszczają i zostają świeże na dłużej. Kupimy ;)
Head & Shoulders - trzy szampony - dwa cytrynowe i aloesowy. Dwa pierwsze to spełnienie marzeń dla włosów na wakacjach. Aloesowy nie był najgorszy, ale strasznie mi śmierdział...
Marion - jedwab do włosów - mówiąc szczerze, to tam była mieszanka trzech różnych i leżała dość długo. Nie używałam tego, a leżało zbyt długo i postanowiłam wyrzucić...
Ziaja - krem ochronny z filtrem SPF 15 - oba leżą już jakiś czas. Na pewno są przeterminowane.
Biotanic - olejek kokosowy - najlepszy olejek na świecie! Pięknie pachniał i bardzo dobrze nawilżał skórę i włosy. Ubolewam nad tym, że się skończył. Wrócę do niego na pewno!
Joanna Sensual - olejek po depilacji plastrami. Nawet nie wiecie jak on ładnie pachniał. Dobrze ściągał wosk. Wątpię, żebym do niego wróciła, gdyż nie lubię tych plastrów.
Rosa - mydło w płynie. Mama kupiła jakieś na przetrwane, gdyż wtedy nie było mi po drodze do Rossmanna. Nie kupię go ponownie, bo mydła z Isany są tańsze i ładniej pachną.
Kamill - krem do rąk i paznokci - denko mojej siostry. Mówiła, że krem jest całkiem w porządku.
Eveline - regenerujący krem maska do rąk i paznokci. Również zużywała go moja siostra. Jeszcze gdy pracowała, jej ręce wołały o pomstę do nieba: skóra sucha, miejscami popękana. Krem-maska był dla niej zbawienny. Myślę, że go kupi.
Eveline - krem do depilacji. Nie jest wydajny, ale chociaż wiem, że nie zrobię sobie nim harakiri na nogach. Może kupię.
Siarkowa moc - matujący krem. Ten kosmetyk zna większość z Was. Krem dość dobry i walczy z niedoskonałościami. Może kupimy.
Under Teenty - peeling enzymatyczny. Dostałam go od Patki i powiem Wam, że trafiła w mój gust, bo ten peeling był bardzo przyjemnym kosmetykiem. Gdy go znajdę, to na pewno kupię.
Bielenda - krem z filtrem do twarzy - zużycie siostry. Dobrze chronił przed promieniami UV.
Pomadki Nivea i Laura Conti - Nivei szczerze nie lubię, zaś polecam Wam pomadkę LC.
Eveline - żel do skórek. Lepszego w życiu nie miałam! Gdybym go teraz znalazła w Rossmannie, to bym go kupiła. Jednak u mnie go nie ma ;c a szkoda...
Laura Conti - zmywacz do paznokci. Zmywał lakier bez problemu.
Horien - płyn do soczewek. Dobry i tani płyn. Polecam!
Maść na odciski - miałam Wam napisać co o niej myślę. Skóra mi się łuszczy do dnia dzisiejszego. Jeśli chcecie się użerać z łuszczeniem skóry przez ponad półtora miesiąca to proszę bardzo. Wolę zainwestować w skarpetki...
O antyperspirantach Adidas pisałam w notce poniżej. Kulkę kupię na pewno.
Nivea - antyperspirant - zużycie mamy. Ona go lubi, ale chyba jej skóra się do niego przyzwyczaiła i w ogóle jej nie chronił. Póki co nie kupujemy.
Ziaja - bloker - hit ostatnich dwóch lat. Używam go namiętnie. Kupię na pewno!
Carea - płatki kosmetyczne. Niezmiennie są dla mnie hitem. Kupię.
Tescowe wkładki - już nie raz Wam wspominałam, że są tanie i bardzo dobre. Kupię na pewno!
Denvit - pasta wybielająca - ulubienica Grzeńka. Jeśli ma myć zęby, to tylko tą pastą. Innych nie uznaje. Kupimy.
Tak jak wspominałam Wam, rozpoczęłam akcję zużywania próbek. Nie wiem czy są tu wszystkie, ale naliczyłam około 30. Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej.
Woski YC - wszystkie są moimi hitami i na pewno do nich wrócę.
Jutro jadę na spotkanie blogerek do Rzeszowa. Ale wpis o nowościach powinien się pojawić.
Miłego piątku! :*
Całkiem spore denko ;) Udanego spotkania :*
OdpowiedzUsuńNa mnie antyperspirantyNivea też słabo działają. Żeby zużyć nakładałam je dwa razy w kilkuminutowym odstępie, wtedy trzymały lepiej.
OdpowiedzUsuńNa mnie antyperspirantyNivea też słabo działają. Żeby zużyć nakładałam je dwa razy w kilkuminutowym odstępie, wtedy trzymały lepiej.
OdpowiedzUsuńSporo się tego uzbierało :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje ten żel do skórek :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :)
W WOLNEJ CHWILI ZAPRASZAM DO MNIE :)
KLIK
o Matko jakie wieeelkie denko ;)
OdpowiedzUsuńszampony H&S bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło ;)
OdpowiedzUsuńU mnie również sporo zużyć.
trochę tego ;)
OdpowiedzUsuńmarnie mnie idzie zużywanie wosków, ale idzie jesień, więc poprawię się ;)
Ogromne denko :)
OdpowiedzUsuńHola guapa..te acabo de conocer¿quieres que nos sigamos por GFC? me encantaría,te espero en:http://sonymingoss.blogspot.com.es/
OdpowiedzUsuńBesos!
Jakie duże zużycia :)) ile zużytych próbek :))
OdpowiedzUsuńWielkie denko :)
OdpowiedzUsuńNo denko ogromne ;-)
OdpowiedzUsuńO kurcze, spore denko :) i Yankee ♥ Chyba najbardziej żałowałabym właśnie wosków :D
OdpowiedzUsuńduże denko, ja strasznie wolno zużywam szampony, dobrze Ci poszło z próbkami :)
OdpowiedzUsuńSpore denko! :) Ja natomiast plastry Sensual lubię, nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńo mamo! ale wielkie denkko :D
OdpowiedzUsuńja w końcu MUSZĘ dorwać tą Balęę :D
kilimandżaro z yc na początku mnie zachwycił, teraz rzadziej po niego sięgam:/ pasty denivit nie lubię z próbkami walczę namiętnie:) ziaja bloker zaczynam używać i jeszcze nie mam o nim jednoznacznej opinii, olejek marion dla moich kosmyków jest genialny - nie obciąża, nie tłuści a ładnie nabłyszcza i zabezpiecza włosy:)
OdpowiedzUsuńTen Adidas Champions pięknie pachnie. :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mega denko. Szampony hand&shoulders bardzo lubię :) widzę, że Ty również :)
OdpowiedzUsuńwielkie denko. nam i lubię Bloker z Ziaji. Szampony Head & Shoulders znam, ale ostatnio spowodował łupież i swędzenie skalpu u mojego Męża.
OdpowiedzUsuńZazdrościć denka :) Zwłaszcza męskich produktów :P
OdpowiedzUsuńZnam tylko płatki Carea :) W sierpniu też używałam żelu z Dove, bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuń