Wczoraj odbyło się spotkanie blogerek w Rzeszowie i powiem Wam, że już nie miałam siły pisać posta. Wróciłam do domu, zjadłam i poszłam spać... Korzystając z niedzieli, wstawiam lekkiego posta i pokazuję Wam co kupiłam i dostałam w lipcu i sierpniu. Zapraszam! :)
Rossmann: podejście pierwsze. Chodził za mną wypełniacz do koka, ponieważ podobał mi się efekt na włosach. Kupiłam z myślą, że będzie idealny nad morze... A przed wyjazdem, gdzieś go rzuciłam, że nie mogłam znaleźć i został... No cóż...
O maszynce nawet nie powinnam wspominać, bo w lato cellulit musi pooddychać, a włosy zniknąć...
Szczoteczki kupiłam w biedrze, na promocji. Za cztery sztuki, zapłaciłam 10 zł. Opłacało się! Kupione z myślą o wyjeździe :)
Nowy kominek był już potrzebny, bo stary był zabrudzony i zaczął dziwnie pachnieć przy paleniu. Dlatego postawiłam na bardzo ładny i oryginalny kominek. Powiem Wam, że jestem z niego bardzo zadowolona. Oczywiście zamówiony na Goodies.pl
Zamówienie z Goodies: cztery woski są moje, reszta poszła do siostry Grzeńka, która w najbliższym czasie będzie je recenzować dla Was! :)
Rossmann: podejście drugie i trzecie.
Będąc tydzień u Grzeńka, stwierdziłam, że musze odwiedzić Rosska. Nad morzem połowa rzeczy mi się skończyła i postanowiłam kupić: antyperspirant Rexona, pilnik, tarkę do stóp i inne takie. Nie załapały się do zdjęcia, bo zwyczajnie zapomniałam <no dobra, nie chciało mi się robić>
A tu zakupy: antyperspirant w kulce Adidas, bo najlepszy - wiadomo! Zmywacz Isana. Tonik z kwasem migdałowym Bielenda - przyzwyczajam skórę do kwasów. Z toniku przejdę do serum (myślę, że napiszę o tym post). Ziaja głęboko oczyszczająca pasta - akurat jej nikomu nie muszę przedstawiać.
Z okazji urodzin, postanowiłam zrobić sobie prezent i złożyłam zamówienie na ezebrze. Chciałam wypróbować nową maskę Kallosa, to sobie ją kupiłam. Od razu mówię, że przyjemnie pachnie. Moje włosy ostatnio bardzo się przetłuszczają, dlatego suchy szampon Batiste musiał znaleźć się w koszyku. Doradziliście mi kupno kredki do brwi Catrice, o numerze 020, to sobie kupiłam i powiem, że kolor jest idealny. Koralowa gumka Invisibooble to zakup priorytetowy, gdyż moja beżowa, woła już o pomstę do nieba. Lakiery Semilac to moje chciejstwo, które trwało ponad rok. Na ezebrze zakupiłam top i kolor 063 Legendary Red - jest obłędny. W gratisie dostałam miniaturkę odżywki z Dove. Ezebra, dziękuję! :)
Na Mintishop, zamówiłam dwa kolory Semilac. Jeden punkt z jesiennej chciejlisty zaliczony ;)
W mojej ulubionej hurtowni, kupiłam sobie jajeczko z Donegala. Ciekawe czy jakościowo da radę.
Nie wytrzymałam i w Naturze, kupiłam żel pod prysznic, dla mojego Grzeńka. Skorzystałam z promocji -40% na kosmetyki dla mężczyzn.
Przed wyjazdem, w Hebe, kupiłam żel pod oczy z FlosLeka. Kosztował około 5 zł, więc żal było nie brać.
Pocztą pantoflową dotarła do mnie informacja, że podkłady Rimmela Match Perfection, są przecenione na 8 zł z haczykiem. G. po pracy, jeździł po Rossmannach i kupił dwa. Opowiadał, babka, która stała za nim przy kasie, gdy usłyszała cenę, nawet nie zastanawiała się, tylko pobiegła i kupiła. Nie zła beka :D
Z racji, że w tym roku mam zamiar się kwasić, nabyłam już krem z filtrem. Odgapiłam go od Ady. Zapłaciłam za niego 34 zł. W innej aptece był już za 42... a w jeszcze jednej już za 61... Ach ta rozbieżność cenowa... :D
No i spełnienie drugiego punktu z jesiennej chciejlisty - Biolavenowy żel do twarzy. Obleciałam za nim całe miasto, a dorwałam go w aptece, po której w ogóle bym się tego nie spodziewała. Najważniejsze, że już jest mój ;)
No i teraz przesyłki:
Nagroda pocieszenia od Agwer :) Bardzo się cieszyłam na tą nagrodę. Nie wiedziałam co znajdę w kopercie, gdyż była to niespodzianka. Ale miło się zaskoczyłam. A Agwer jeszcze raz dziękuję! :)
Wygrana u Agaty :) Są to naklejane cienie. Już nie mogę doczekać się testowania! :)
Przesyłka od Hitów za zdjęcie z wyjazdu, z paczką ciastek w tle :D
Wygrany swop na DressCloud :) Wszystko już przetestowane i niedługo pojawią się recenzje na blogu. Zdradzę Wam sekret, że w recenzji cieni, pojawi się makijaż. Ale wszystkiego dowiecie się w swoim czasie ;)
Przesyłka od Ambasady Piękna. Niedługo recenzja, więc nie rozpisuję się na temat tego suchego olejku :)
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym postem tasiemcem. Trochę tego się nazbierało przez dwa miesiące. Teraz we wrześniu trochę się ograniczę. A jak u Was sprawa z zakupami? :)
o jaaa.... raj dla oczu, ciała , duszy i .. brzuszka :)
OdpowiedzUsuńIle wspaniałości. Niech wszystko dobrze Ci służy.
OdpowiedzUsuń:*
Wosk pink sands ! jeden z moich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńIle wosków ! :))
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam woski, powoli się uzalezniam od nich :)
OdpowiedzUsuńKallos, kominek, YC, iwostin zachwycające :) miłego użytkowania :)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi smaka tymi ciastkami ♥♥♥
OdpowiedzUsuńile dobroci ;)! Jejku będzie bankrutem! :D Całe szczęście mnie nie dopadł jeszcze woskowy szał i jest szansa, że całkiem mnie ominie :D
OdpowiedzUsuńManiaczka woskowa, że niby tylko cztery Twoje, tyryryry! :D Ale masz fajnie, że Twój mężczyzna szukał dla Ciebie podkładów - mój nie chce wchodzić ze mną do drogerii, bo wie jak to się skończy... :P U mnie z zakupami bardzo słabo - zużywam to co mam, ale jak już zużyję to poszaleję :D
OdpowiedzUsuńSuper nowości :)
OdpowiedzUsuńFrappe musi być piękny :3
OdpowiedzUsuńIle fajnych nowości się uzbierało! :3
OdpowiedzUsuńJa dużo nowości, piękny kominek zapachowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :) ile wosków <3
OdpowiedzUsuńOjj i Ty nam nie chciałaś tych cudeniek pokazać?! :D Takie piękne lakiery widzę i różne inne ciekawe rzeczy - ostatnio i mnie ciągnie do testowania Biolaven, może w końcu na coś się skuszę :]
OdpowiedzUsuńooo ile wosków, uwielbiam hybrydy !!!
OdpowiedzUsuńile tegoi jest :P ja ostatnio już nie szaleję na zakupach, fundusze powoli wyczerpuję:P
OdpowiedzUsuńNaklejane cienie wydają mi się najdziwniejszą rzeczą pod słońcem. Ale wymyślili :)
OdpowiedzUsuńO matko! Ile wosków <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie http://forliveop.blogspot.com/2015/08/rozdanie.html
Ile dobroci :D Uwielbiam Yankee Candle, akurat pali się u mnie A Child's Wish - boski, delikatny kwiatowy zapach :D
OdpowiedzUsuńśliczny kominek!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wosków i CIASTEK! ;)
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze wyczytałam, że podkład kosztował 8zł z groszami? :O Gdzie, kiedy i jak? :O
OdpowiedzUsuńja się filtruję z lirene :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, że muszę się za woskami rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie,tyle różności i nowości ;)
OdpowiedzUsuńtaki piękny kominek i ile wosków! Ja się do hybryd już jakiś czas zbieram, może w końcu sobie lampę kupię :) ten tonik z bielendy za mną chodzi. Szkoda, że takie przeceny podkładów jak mnie akurat w Polsce nie ma :(
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości kochana :)
OdpowiedzUsuńJaki zapas wosków YC :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna przesyłka od Agwer - Essie <3 A do tego fajne zakupy - żałuję, że nie udało mi się upolować moich ulubionych podkładów Rimmel :( Co do wosków, to większości nie znam, więc chętnie poczytam co tam siostra G. o nich sądzi ;)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś :D
OdpowiedzUsuńo mamo, ile nowości! :0 skusiłaś mnie tym żelem z Flosleka ;)
OdpowiedzUsuńSemilaczki <3 ale zakupy spore :-D
OdpowiedzUsuńDuże zakupy :) I ile wosków <3
OdpowiedzUsuńWoskowe szaleństwo <3
OdpowiedzUsuńAle raj :D Znam chyba tylko krem Iwostinu, ale jakoś nieszczególnie mnie zachwycił :P
OdpowiedzUsuńWow. Ile tego zdobyłaś:D koniecznie daj znać jak się spisują te naklejane cienie:)
OdpowiedzUsuń