SheFoot - krem na popękane pięty extra plus

A ja znów zagłębiam się w temat stóp. Tym razem chciałabym Wam przybliżyć krem, który ma za zadanie załagodzić skutki pękających pięt. Ja tego problemu nie mam, ale cierpię na inną, jakże podobną przypadłość, którą sobie sama zafundowałam. 
Jeśli jesteście zainteresowani zapraszam do dalszej części posta. 


Ogólny wygląd opakowania, prawie niczym nie różni się od wyglądu kremu rozgrzewającego
Krem zapakowany został w plastikową tubkę, którą znalazłam w pudełku, na którym zawarte są najważniejsze informacje na temat kremu: opis składników, sposób użycia i działanie kremu. 



Tubka wykonana została z miękkiego plastiku i stoi głową w dół. Mimo to, nie ułatwia to wydobywania produktu do samego końca, ale o tym za chwilę. 


Otwarcie typu klik, z niewielką dziurką. W tym wypadku nie jest to wygodne, z powodu konsystencji kremu. Jest bardzo gęsta i treściwa. Żeby wydobyć krem z tubki, trzeba się trochę pobawić. Jeśli chodzi o mnie, właśnie takiej konsystencji oczekuję od kremów. Lubię czuć, że mam coś na stopach, zwłaszcza, że kremów używam głównie na noc.
Zapach kremu jest niesamowicie przyjemny. Bardzo przypadł mi do gustu. 


Skład:


Pamiętacie, jak w poście skarpetkowym, żaliłam Wam się, że nie mogę poradzić sobie z problemem, który wystąpił u mnie po użyciu maści na odciski? 
Byłam jeszcze przed testami tego kremu.
Ogólnie moje stopy są bardzo suche. Kiedy przez dłuższy czas nie używam kremu, stopy aż mnie bolą. Skóra jest sucha i nie wygląda zbyt estetycznie. Kiedy pierwszy raz użyłam kremu, przeżyłam olśnienie. Moje stopy dostały dużą dawkę nawilżenia i natłuszczenia jak na jeden raz. Na drugi dzień były miękkie i przyjemne w dotyku. Nawet nieprzyjemne łuszczenie nieco zmiękło i ustąpiło. Później było tylko lepiej.
Jestem niesamowicie zadowolona z efektów, jakie dał mi ten krem. 
Co do opakowania: taka tubka nie jest odpowiednia dla tak gęstego kremu. Ja zmieniłabym je na słoiczek. Do niczego więcej nie mogę się przyczepić. 

Moja ocena: 5/6

Krem dostępny jest w sklepie Shefoot.pl, w cenie 18,80 zł, za 75 ml. Z tego co się orientuje, można go dostać także w Rossmannie, Naturze i Hebe. 

Pozdrawiam!



19 komentarzy:

  1. Witaj! Swietna recenzja ,zreszta jak zawsze. Koniecznie musze wyprobowac to cudenko. Na FB obserwuje Cie jako Emilia Wilk. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny krem, mam z tej serii ale trochę inny i jest bardzo dobry

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe jak by się u mnie sprawdził teraz stosuje kuracje no 36 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda zachęcająco i chętnie sprawdziłabym go na własnych stopach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś go przetestuje na mężu gdyż mnie omija problem stóp. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię takie treściwe konsystencje kremów do stóp :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam od nich krem na pięty ale trochę inny i ratuje moje stopy z opłakanego stanu więc szacun :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem, że parafina stopom nie powinna zrobić nic złego.. jednak gdy ją widzę w składzie automatycznie odstawiam produkt na półkę. Tak już mam.. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz rację, że stopom, ani dłoniom parafina nie szkodzi, bo nawet są zabiegi parafinowe :D ale wiem, że to i to, to dwie różne rzeczy :D jak jest parafina w kosmetykach do ciała to mi to nie przeszkadza :D jednak do twarzy i włosów to bronie się rękami i nogami przed tym :D ale nie dziwię Ci się :)

      Usuń
  9. chyba miałam ten sam, uwielbiałam go, świetnie zmiękczał i nawilżał stopy

    OdpowiedzUsuń
  10. Oooo całkiem fajnie zapowiada się, z chęcią po niego sięgnę jak zużyje swoje zapasy kosmetyków do pielęgnacji stóp.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę wypróbować ich kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam problem z pękającą pięta latem. Uderzyłam gdzieś w sklepie o stojak,a miałam japonki. Niemal do jesieni mnie wkurzało pęknięcie ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Osobiście też nie mam problemu z pękających petami Ale uwielbiam uczucie dobrze nawilżenie skóry. Muszę przyznać ze najgorzej jest mi zająć się kremowaniem stop. Niby tak mała czynność a zazwyczaj mi się nie chce ;) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też nie lubię siłować się z wydobywaniem czegoś gęstego z tubki. Ale fajnie, że kremik się tak sprawdził. Wydaje się być rewelacyjny ;) chętnie bym przygarnęła na moje suche stópki.

    OdpowiedzUsuń
  15. moja skóra uwielbia mocznik, szczególnie stopy ale nie miałam jeszcze niczego z shefoot

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ten krem w zapasach i czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)