Cześć!
U Was też tak wieje? Od tego wiatru moje samopoczucie spada do minimum :( Wypiłam dziś dwie kawy, ale i tak ledwo się trzymam, a ślepia mnie pieką :( Nie jest dobrze. Na poprawę nastroju pokażę Wam, na co przewaliłam ostatnią wypłatę. A pod koniec postu pochwalę się z kim nawiązałam współpracę! :) Zapraszam i ostrzegam, że trochę tego jest :)
źródło |
Podczas odwiedzin w Rzeszowie, miałam okazję pierwszy raz być w Hebe. Jestem pod ogromnym wrażeniem i pewnie jeszcze nie raz tam wrócę. Kupiłam tam dwie maseczki - Montagne Jeunesse i Himalaya Herbals :)
Jeszcze pod koniec października, zrobiłyśmy z dziewczynami zamówienie na allegro. Kupiłam słynny Revlon Cs 150 buff za śmieszną cene 24,80 ;) i kremik do ust einstein.
Z racji, że rozpoczęłam kurację kwasami, potrzebny był mi krem z wysokim filtrem. U jednej z Was przeczytałam, że dobry będzie Pharmaceris, więc go kupiłam.
U Grzegorza skończył mi się micel. Kupiłam Ziaję serię z oliwką, miałam go zabrać. Jednak ten sobie zostawiłam w domu, a do G. zabrałam Delię, bo mi nie pasował :D
Przed promocją w Rossmannie zakupiłam sobie szminkę Rimmel finish lasting numer 214. Zaś już w promocji wzięłam tusz Max Factor 2000 Calories z podkręconą szczoteczką i do tego dobrałam szminkę Rimmel Moisture Renew w kolorze 705. Lady speed stick, to taki dodatek do kolorówki ;D
Z racji, że zakochałam się w podkładach mineralnych AM, zakupiłam drugie opakowanie. :D
Pewnie niektóre z Was czytały u mnie na fb, że czekałam na soczewki 3 tygodnie. W końcu doszły. Ufff... Do nich dobrałam płyn, polecany przez siostrzenicę. Pół litra jedyne 14 zł ;)
No i zaczynają się paczuszki.
Pierwsza z nich, to wygrana u Iv90 :) Śliczne lakiery: bordowy, z wykończeniem kremowym i cukrowy jeans :) oraz pomadka nawilżająca w kolorze Poppy Red. I to wszystko od Hean. Dziękuję!
Teraz czas na przechwałki, czyli moje nowe współprace.
Pierwsza, to współpraca z Laboratorium Pilomax. Dostałam zestaw do włosów jasnych: szampon, maskę, odżywkę w spray'u i do tego grzebień do rozprowadzania maski i turban :) (wyglądam w nim na smerf).
Pierwszy raz, załapałam się do testów BingoSpa. Jako, że miałam w planach kwaszenie, to wybrałam 50% kwas AHA i silnie złuszczający preparat do stóp.
Kupiłam także książkę CJ Daugherty "Zbuntowani". Już przeczytana i krąży gdzieś w obiegu :D
Życzę Wam miłego weekendu! :)
Przyjemnego używania :*
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńCzekam na moje minerałki AM i jestem ich bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNo, no ile wspaniałości :* Miłego używania i testowania :)
OdpowiedzUsuńBrudzi się to pudełeczko od podkładu AM, co? :( Mnie to strasznie wkurza...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie krem z filtrem :) miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten turbanik- genialny jest :P kocham go, a moje włosy jeszcze bardziej:))
OdpowiedzUsuńIle super nowości nono, będzie co testować :)
OdpowiedzUsuńPodkład Revlon świetny, ostatnio też kupiłam kilka tych maseczek w saszetkach i niedługo napiszę o nich u siebie :) ciekawi mnie twoje zdanie na ich temat :)
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
Udanego testowania :-)
OdpowiedzUsuńPodzielam miłość do minerałków :) A co do samopoczucia to ja się czuję fatalnie w upały, a niże jakoś nie robią na mnie specjalnego wrażenia. Fakt, że bez kawy się nie obędzie :)
OdpowiedzUsuńMiłych testów. Pokaż proszę tę pomadkę od Hean, bo jestem ciekawa. :D
OdpowiedzUsuńsporo nowości :)
OdpowiedzUsuńu mnie się lady speed stick nie sprawdzał, za to lubię colorstay:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego używania;) Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie 50% kwas AHA ;)
OdpowiedzUsuńanabelle:)
OdpowiedzUsuńOjaa jakie zakupy świetne! :D
OdpowiedzUsuńNiech nowości się dobrze sprawdzą! Mam w planach zakup Revlona właśnie na allegro, bo ceny bez porównania z Rossmanowymi..
OdpowiedzUsuńMaseczki Montagne Jeunesse to moje absolutne uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńSporo kosmetyków :). Zaciekawił mnie kwas z Bingo Spa, ostatnio zastanawiam się nad użyciem kwasów :)
OdpowiedzUsuńgratki, ciekawe nowości.
OdpowiedzUsuńZauroczył mnie ten winny lakier :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem strasznie tego specyfiku do stóp :D No i muszę chyba do Hebe się wybrać, po całym Szczecinie szukam maseczki Himalaya w tubce a tu takie nowiny :) Nie wiesz czy ta z miodlą indyjską też jest u nich?
OdpowiedzUsuńja miałam kiedyś czerwoną wersję kremu / balsamu do ust einstein i bardzo go lubiłam , dawał efekt chłodzenia
OdpowiedzUsuńpiękny bordowy lakier, musze wkońcu jakiś zakupić
OdpowiedzUsuńsporo tych produktów :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdza kwas ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze kwasisz sie od stop do głów : p
OdpowiedzUsuńGenialny wpis...
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń