Lirene - delikatnie kremowy żel do twarzy - recenzja

Cześć! Znów miałam lekką przerwę. Nie umiem się ogarnąć. Chyba ta wiosna tak na mnie działa - przesilenie i te sprawy. 
Stwierdziłam, że muszę się oderwać od tej serii maseczkowej, bo tego trochę za dużo! Znudziło mi się, a co dopiero Wam :D 
Więc dziś o żelu do twarzy, łagodnym, do skóry suchej, bardzo suchej, wrażliwej. (!) 
Dlaczego go używam? Na to pytanie uzyskacie odpowiedź czytając dalszą część posta...

Żel znajduje się w 150 ml plastikowej tubce. Zamykana na klik. Tuba stoi na otwarciu, co umożliwia wykorzystanie żelu do samego końca. Otwór przez który wydostaje się kosmetyk jest taki w sam raz. Nie wylewa się przez niego zbyt duża ilość żelu. 
Szata graficzna jest bardzo miła dla oka: różowe tło, logo i garść informacji.




Konsystencja żelu jest kremowa, ma różowy kolor i pudrowy, bardzo przyjemny zapach. 



No i owa garść informacji...


Dla zainteresowanych skład:



Mam cerę mieszaną. Strefa T mi się przetłuszcza, policzki przesuszają. Więc powinnam używać czegoś oczyszczającego. 
No ale... Aś zaczęła używać kremu z kwasem i niesamowicie ją podrażnił. To była wina kremu z filtrem, który na opakowaniu miał termin ważności, ale nie chronił przed promieniami - tak, moja wina, kupno nowego kremu z filtrem załatwiło sprawę ;)
Miałam tak podrażnioną skórę, że nie mogłam na nią nic nałożyć. Twarz trzeba było czymś myć. Skoro żel oczyszczający do cery mieszanej i tłustej mnie wysuszał i podrażniał to trzeba było się ratować czymś bardziej delikatnym. 
Przy pierwszych dniach z podrażnieniem, nawet mycie twarzy tym żelem wywoływało lekkie pieczenie. Gdy skóra się przygoiła, żel był jak znalazł. 
Nie wysuszał skóry, która była i tak bardzo sucha, nie podrażniał jej i dawał radę z zanieczyszczeniami i wtedy z tłustymi maściami. Skórę miałam czysta, matową, nawilżoną.
Zawsze się bałam, że żele do cery suchej zostawiają lekko tłustą warstwę na skórze. No skąd miałam wiedzieć, skoro nigdy takich nie używałam? :D 
Dobrze, że moje obawy nie były słuszne. :D Nic takiego nie ma miejsca. 
Teraz, gdy moja skóra się zagoiła, też myję skórę tym żelem. Tak sobie myślę, że nigdy w życiu nie kupię już żelu silnie oczyszczającego. Po prostu lubię, gdy moja skóra po myciu jest nawilżona, a nie ściągnięta. 
Żel jest dość wydajny. Kupiłam go początkiem stycznia. Do tej pory mam go jeszcze trochę. Powinno wystarczyć jeszcze na jakieś 2-3 tygodnie :) 

Zapłaciłam za niego około 14-15 zł - nie pamiętam dokładnie. 

Myślę, że to nie pierwsza i nie ostatnia tubka tego żelu. Chciałam też przetestować inne - mam już na oku jego następcę z L'Oreala. Ciekawe, który będzie lepszy? :) 

Moja ocena: 6/6 




15 komentarzy:

  1. ooo :) myślę że sie na niego skuszę

    OdpowiedzUsuń
  2. bo to muszę się w niego zaopatrzyć

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko by było dobrze gdyby nie ten różowy kolor :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się ciesze,że się u Ciebie sprawdził a w sumie to się ciesze podwójnie (wtf wiem xD ) ale niedawno wygrałam taki w rozdaniu i czeka na swoją kolej więc dobrze wiedzieć,ze nie będzie bublem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie kremowe żele używać rano;) mój się kończy, więc może skusze się na ten;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam produkty do twarzy z Lirene, jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby któryś mnie rozczarował :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj ja mam podobnie jeśli chodzi o kremy z kwasami, potem stosowałam krem z filtrem ale niestety za słaby był i mam troszkę poparzoną skórę, używam kremu z Dermedic do suchej i odwodnionej skóry - bardzo mi się podoba jak skóra po nim wygląda i goi się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja to w ekspresowym tempie wręcz zużywam wszelkie żele do mycia twarzy ale zdarza mi sie to robić 3 razy dziennie - a ten dość ciekawy się wydaje może go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. z Lirene nie pamiętam żebym miała jakiś kosmetyk :o ale wlasnie w biedro. jak były peelingujace żele to miałam na nie ochotę wiec i moze na Twój sie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mam cerę mieszaną i tłustą w strefie T, chyba też wypróbuję ten żel.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też go używam, ale nie jest moim hitem. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi przypomina żel z BeBeauty dostępny w Biedronce. Niewykluczone, że to ten sam produkt. Na razie mam zapas myjadeł do twarzy, więc raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kosmetyki Lirene bardzo sobie chwalę więc i na żel chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie kojarzę tego żelu :) Już nie pamiętam, kiedy używałam kosmetyków Lirene :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)