Rival de Loop - maseczka peel off

Cześć!


Pewnego razu w niedzielne popołudnie, gdy Grzegorz był u mnie, to zrobiliśmy sobie mini spa. Naszym głównym powodem zabiegu były nasze twarze, które nie dość, że są lekko tłuste, to jeszcze mają trochę wyprysków. Też chcieliśmy się zrelaksować i pośmiać. Więc zaciągłam go i zmusiłam, żeby umył twarz i nałożylam mu maseczkę peel off...






Maseczka znajduje się w podwójnym opakowaniu, które jest bardzo miłe dla oka. Jego zielony kolor działa na mnie bardzo relaksacyjnie. 

W sumie to wam powiem, że po tym, jak jedna z Was pisała, że maska bardzo wysusza twarz to lekko się przeraziłam. I pomyślałam tak... Ta z Avonu krzywdy mi nie zrobiła więc dlaczego ta by miała? 




No i tak nałożyłam ten przeźroczysty i gęsty żel na nasze twarze... Nawet z rąk ciężko było ją zmyć. Mnie trochę skóra piekła w miejscach gdzie mam wypryski, to pewnie przez to, że coś się tam działo. 

Grzegorz stwierdził, że pachnie jak alkohol , a mi skojarzyło się z zapachem ogórka o.O dziwne mamy te skojarzenia...



W tej notce Grzegorz robi za modela :D


Po kilku minutach ja patrze, a Grzeńkowi ta maseczka zaczęła samoistnie schodzić z twarzy. Na brzegach się odczepiała. I ściągałam mu z twarzy gumę, która jeszcze miejscami się lekko ciągnęła. 

Skład:




Gdy skończyliśmy sobie wzajemnie ściągać maskę z twarzy to doznałam czegoś bardzo miłego. Tak jak pisałam wcześniej, myślałam, że nasza skóra maksymalnie się wysuszy, ale nic takiego nie miało miejsca. Moja skóra była matowa i czyta i jakby nabrała koloru. Niestety, ani u mnie, ani u G. maska nie poradziła sobie z zaskórnikami na nosie. 
Wrażenia G po masce: Bardzo fajna maska. Skóra była gładka i miła w dotyku. 

Jestem tego samego zdania.


Dostępność: Rossmann
Cena: niecałe dwa zł
Moja ocena: 4/6 



39 komentarzy:

  1. Marki Rival de Loop mnie do siebie nie przekonuje. O maseczkach czytałam wiele negatywnych recenzji, więc nie będę ryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dał sobie maseczkę zrobić ? :O :D tej nie miałam okazji wypróbować po tym jak się zraziłam do miodowej z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam maseczkę nawilżającą tej firmy i jakoś mnie nie zachwyciła :(

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też ją wypróbowałam ze swoim chłopakiem ;) ale jakoś nie przypadła nam do gustu ta maseczka. Strasznie ciężko było ją ściągnąć i skóra faktycznie mi się trochę wysuszyła.

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam ją raz i nic szczególnego nie robiła, ale fajnie się ją odrywało jak taką skorupke :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna mam ochotę na maskę peel off, chyba sobie ją kupię :). Taniutka jest :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest najgorsza maseczka jaką miałam w życiu. Nie dość, że skóra mnie piekła niesamowicie, to jeszcze miałam całą czerwoną i podrażniona twarz..

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio używałam tej maski i się nie polubiłyśmy.. Bardzo nie polubiłyśmy.
    Dzielny Grzegorz, że dał sobie maskę nałożyć, mój M by mnie wyśmiał :) dla niego wystarczy tylko żel do twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co ten Grzesiek z Tobą ma:P
    Na tą maskę poluję w Ross od dawna i jak na złość nigdy jej nie ma;/ wtf?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przemyślę Twoją ofertę:P moooże:P w sumie ostatnio i tak nie bardzo mam czas na maseczki:(
      A tak wgl to mam podkład rimmel match perfection nr 101 i 302. Chcesz może albo nie wiesz, czy ktoś by chciał- może z tych osób, które będą 9 listopada? One są użyte dosłownie kilka razy, bo ten za ciemny chciałam rozjaśnić, ale i tak mi to kiepsko wychodzi;/ A ten jasny jednak za jasny.

      Usuń
  10. mam jakieś maseczki do wypróbowania i teraz jak już wykończę tą co aktualnie stosuję to zabieram się za nie bo jestem ciekawa jak się spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tej nie miałam :D świetny model :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię te maski, fajne i niedrogie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakim cudem udało Ci się namówić "chłopa" na maseczkę :D - dla mnie jesteś mistrzem :D Mój mąż, to nawet kremu do twarzy nie używa, bo twierdzi, że nie jest "babą" :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja swojemu mężowi nakupowałam kremów, chyba ma ze 4 i wszystkie stooooją i się kuuuurzą... ;p

      Usuń
  14. Aśka!! To dlatego najpierw mi zrobiłaś a potem jak mi nic nie było to sobie... :(

    Gabi może dlatego, że wykupują ją wszyscy :p

    Żaneta jak bym se nie dał zrobić to się fochała i wypominała przez tydzień, więc dla świętego spokoju wolę pocierpieć te pół godziny xD

    OdpowiedzUsuń
  15. nie miałam tej maseczki :) gratuluje faceta, ze się dał:) mój uciekłby z krzykiem ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo faceta to trzeba sobie wychować ;)

      Usuń
    2. buhehehehe widziałyście co napisał? :D że jakby się nie dał to foch i tydzien wypominania :D

      Usuń
    3. Anula, u mojego już za poźno na wychowanie :D 27-latka już zreformować się nie da, tym bardziej po ślubie, przed może by jeszcze coś poszło, teraz za bardzo pewny siebie jest ;D

      Usuń
    4. jak się ograniczy dostęp do witaminy S to się da wychować :D

      Usuń
  16. co on z Tobą ma :DD kurcze muszę mojego wykorzystywać :D
    a co do maseczki to nie przekonuje mnie skoro pachnie ogórkiem albo alkoholem :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam jakąś maseczkę z tego Rival do loop, ale była koszmarna. Więcej po inne nie sięgnęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję :) http://przepis-na-kobiete.pl/Artyku%C5%82y/459/siquens-wyniki

    OdpowiedzUsuń
  19. miałem z tej firmy truskawkową... tak mnie zaogniłą,że mam teraz uraz : /

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaszalałaś Kochana :D
    U R THE BEST :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Haha model pierwsza klasa :D
    Miałam tą maseczkę,podzielam Twoje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mi jakoś opornie schodzi używanie takich saszetkowych maseczek, mam kilka, ale tylko przewalają się w szufladach :P

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię maseczki peel off, tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jedna z moich najulubieńszych maseczek! :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)