Perfecta - zabieg regenerująco kojący - recenzja

Cześć! :D 

Moje stopy wołają do mnie "weź coś z nami zrób, bo zarosłyśmy skórą, że jeszcze chwilę i będzie nas dwa razy tyle". Po wypłacie będąc w Ross kupiłam sobie właśnie ten zabieg. Kilka miesięcy temu na stopy stosowałam zabieg zmiękczający firmy Perfecta, a jak się sprawdził jego brat - zabieg regenerująco kojący? Czytajcie dalej ;) 

Tak samo jak poprzednio, saszetka podzielona jest na dwie części, każda po 6 ml. W jednej jest peeling, a w drugim maska. 

Szata graficzna jest bardzo miła dla oka i rzuca się bardzo. Rządzi na niej kolor zielony. 

Na pierwszy ogień biorę peeling. Po otwarciu opakowania moje nozdrza zostały rozpieszczone bardzo orzeźwiającym i bardzo przyjemnym zapachem. 
Peeling miał białą i kremową konsystencję i przeźroczyste, dość ostre drobinki. Już po zastosowaniu peelingu skóra moich stóp była gładka. O piętach się nie wypowiem, bo chwilę przed zabiegiem potraktowałam ich tarką... 



Niestety w składzie dość wysoko uświadczymy parafiny. No cóż, to tylko zabieg na stopy. 


Maska zapachem przypominała peeling. Tak samo jak brat miała konsystencję kremową. 
Nałożyłam ją na suchą skórę, założyłam skarpetki i poszłam spać. Rano moje stopy były nawilżone i gładkie. O regeneracji nie wspominam, bo nie miało się co regenerować. 


W składzie podoba mi się to, że gliceryna jest tak wysoko <3 no i ta nieszczęsna parafina... ;c mogliby ją zastąpić czymś innym :P 


Ogólnie rzecz biorąc to zabieg bardzo przypadł mi do gustu. Nie dość, że ładnie pachnie, to jeszcze zostawia gładkie stópki! A kto nie lubi tego efektu? Tylko ta parafina razi po oczach ;c 





17 komentarzy:

  1. Nigdy nie widziałam w sklepie tego produktu. Może po niego sięgnę jak spotkam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ciągle szukam sposobu na gładkie stopy.

    OdpowiedzUsuń
  3. czemu ach czemu saszetki?? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęcający ten zabieg na stópki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, nie potrafię się przekonać do takich zabiegów! ;( I cóż zrobić? Nic nie zrobię, bo nie mogę... ;( Ale tekstem na samym początku notki to mnie rozwaliłaś :DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba muszę wypróbować :) matko przez te głupie prysznice i ciągły pośpiech moja kąpiel ogranicza się do minimum:(

    OdpowiedzUsuń
  7. no nie wiem :P ta parafina mnie trochę odrzuca :P

    OdpowiedzUsuń
  8. do stóp to tylko porządny zdzierak albo pumeks :P

    OdpowiedzUsuń
  9. ale świetnie czytało mi się tego posta ! :) szczególnie pierwsze zdanie :D aż mi się humor poprawił :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja lubię swoje stopy, ale ostatnio je zaniedbałam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nic z takich rzeczy nie miałam . warto wypróbować ; )) .

    OdpowiedzUsuń
  12. nie widziałam go jeszcze nigdzie a chętnie zafundowałabym swoim stopom :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam zabieg z Perfecty taki w czerwonym opakowaniu - rewelacyjny. Tego niestety jeszcze nigdzie nie widziałam, muszę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O, przypomniałaś mi, że mam przecież też zabieg na stópki do wykorzystania, tylko z efektimy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Plusior za gładkie stopy :D Hmmm trza przymknąć oko na parafinę ;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)