Za uprzejmością mojej siostrzenicy - Ani, mogłam przetestować maseczkę peel off z Avonu. Wypatrzyła, że ciotka bierze udział w Akcji Maliny i zaproponowała :D Jak myślicie? Maseczka spełniła moje oczekiwania? O tym w dalszej części posta.
Ja tą maseczkę stosowałam, gdy chodziłam do... gimnazjum... To już prehistoria :D Wtedy miała takie niebieskie opakowanie :D a teraz ma groszkowe z zielonymi akcentami i obrazkiem zielonej herbaty i ogórka.
Maseczka znajduje się w 75 ml tubce, zamykającej się na klik, który lekko chodzi, nie ryzykuję, że połamię paznokcie. Ma niewielki otwór.
Maskę należy nakładać na oczyszczoną i stonizowaną twarz, z pominięciem okolic oczu i ust. Powiem Wam, że całkiem dobrze się ją nakładało. Bezbarwny żel roztarłam grubą (ale bez przesady) warstwą i pozostawiłam na jakieś 20 minut, żeby się zastygła. Później schodzi całymi płatami, pozostawiając skórę gładką, oczyszczoną i matową. Dała radę zaskórnikom na nosie :D ogromny plus dla niej. Ale z wypryskami nie zrobiła nic.
Zastrzeżenia mam do jej składu... Bardzo wysoko ma paraben... Bo już na piątym miejscu. I bardzo dużo alkoholu... Czy ona aby na pewno jest naturalna?
Jej cena regularna to 17 zł. Lepiej kupować ją na promocji ;) Dostępna w katalogu Avon.
Moja ocena to 4/6
Lubicie maseczki peel off?
Lubię maseczki peel-off, ale niestety często mnie uczulają :/ Najlepiej póki co sprawdza się Rival, ale jak będę miała możliwość to z avonu też z chęcią przetestuję- wypożycz Siostrzenicę, bo całego opakowania to boję się kupować ;)
OdpowiedzUsuńPeel-offy zazwyczaj maja w cholerę alkoholu bo dzięki temu, że odparowuje szybko zastyga. Mnie on piecze w oczy i dwa nie lubię takiej depilacji twarzy ;D
OdpowiedzUsuńHm, że dała radę z zaskórnikami na nosie.. Ale i tak odstrasza mnie cena :/
OdpowiedzUsuńPróbowałaś maski Rival de Loop pillingującej, peel off? Taką 'aloesową'? :-)
pamiętam,że mnie ta maseczka uczuliła... twarz po jej użyciu miała straszną
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za maskami peel off.
OdpowiedzUsuńMaseczki peel off ubóstwiam, ale alkohol mnie do niej zniechęcił :/
OdpowiedzUsuńnie używałam jej, ale skład mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że oczyszcza i łatwo schodzi, ale rzeczywiście skład pozostawia wiele do życzenia:)
OdpowiedzUsuńJak sobie poradziła z zaskórnikami to jest na prawdę nieźle :)
OdpowiedzUsuńmiałam tą maseczkę - u mnie sprawowała się bardzo, bardzo źle ;)
OdpowiedzUsuńFacebook like?, Youtube subskrypcja?
Dobrze,że oczyszcza,ale nie lubie za bardzo takiego zapachu ;(
OdpowiedzUsuńSama NATURA :D Jak większość kosmetyków Avon ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki Peel-off. Ale ta z tej serii Avonu mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńBrałam udział w tej akcji rok temu - super sprawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla koleżanki z Podkarpacia :)
nie lubię masek
OdpowiedzUsuńMiałam ją, ale już dawno temu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki peel off :) Tą też kiedyś miałam, ale strasznie piekła mnie skóra po jej zaaplikowaniu na twarz...
OdpowiedzUsuńPeel off miałam raz i się ich boję :D Ale lubię nowe wyzwania :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej, ale jestem mile zaskoczona, że działa!
OdpowiedzUsuńmm tej nie miałam ;P chyba....
OdpowiedzUsuńlubię maseczki peel off, tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń