Dziś razem z Gówniorzem, chciałam Wam przedstawić drugi zabieg z Perfecty tym razem do dłoni :)
Zabieg regenerujący? Ooo TAK!: )
Więc tak standardowo zacznę od peelingu...
Peeling po otwarciu pachniał podobnie jak poprzedni. Tak szczerze mówiąc to spodziewałam się innej nuty zapachowej. Po nałożeniu na dłonie i wmasowaniu skóra była bosko miękka i gładka. Konsystencja podobna jak w poprzednim: rzadki, biały krem z drobinkami. Tak prezentował się na skórze dłoni:
Po nałożeniu:
Po wmasowaniu:
To teraz czas na maskę-serum na dłonie:
Po otwarciu maska miała baaardzo delikatny zapach - zupełnie tak samo jak przy poprzednim zabiegu. Ale ta mnie trochę zawiodła. Po peelingu nałożyłam ją na dłonie i zaczełam ją masować. Jakiś czas później miałam uczucie, że na skórze nałożyłam oliwkę, a nie to coś, ale to jeszcze nie było najgorsze. Złe było to, że ona w ogóle nie chciała sie wchłonąć. Nałożyłam maskę-serum i zdążyłam obejrzeć TVD, a kosmetyk wciąż był na skórze. Żeby cokolwiek zrobić musiałam wewnętrzną stronę dłoni wytrzeć ręcznikiem papierowym, a paznokcie odtłuścić zmywaczem. Nie byłam z tego faktu zadowolona. A maska na dłoniach prezentowała sie tak:
Zaś po chwilowym masowaniu już tak:
Skóra dłoni po zabiegu była gładka, miękka, odżywiona, nawilżona, natłuszczona i w ogóle miła w dotyku. Zabieg polecałabym robić na noc i po wykonaniu położyć się spać, wtedy niewchłaniająca maska serum nie byłaby problemem :)
A gdy odtłuściłam paznokcie, naszło mnie na zielenie. W ogóle nie miałam pomysłu co napaćkać na pazurkach ;D było kilka wariantów - zielony skos z paskiem jasno zielonym (tego Wam nie będę pokazać, bo wykonanie wołało o pomstę do nieba xD ), zielony skos z białym kwiatkiem (?) i same, czyste zielone skosy, przy których już zostałam... :)
Kwiatek (?) na palcu serdecznym chyba jeszcze był mokry jak pokrywałam go lakierem bezbarwnym i się roztarł :(
No i standardowe zielone skosy - wykonane lakierem Golden Rose Paris nail lacquer nr 217 ;)
Dziewczynki, wiem, że niektóre z Was używały tego zabiegu i co o nim sądzicie?
Aś.
miałam podobna tylko taka w niebieskim opakowaniu niestety kiepska była jak dla mnie i ten okropny zapach :(
OdpowiedzUsuńtej nie używałam :D
Nie zachęciłaś mnie ta recenzją także na to się nie skuszę, ale na stopy sobie kupie ;D
OdpowiedzUsuńLepiej zrobić jakiś zwykły peeling i nałożyć krem do rąk i wyjdzie na to samo xD
UsuńParę razy widziałam to cudo z Perfecty, ale ani razu się na nie nie skusiłam :)
OdpowiedzUsuńciekawy zabieg, przydałby się moim suchym i zniszczonym dłonią.
OdpowiedzUsuńUżywałam tego peelingu z maską i właśnie najgorsze jest to, że to nie chce się wchłonąć. Moim zdaniem tego jest tam trochę za dużo i następnym razem nałożę mniej :)Ale efekt był fajny. Z tego co mi się wydaje to tam w składzie jest parafina, więc pewnie dlatego dłonie wydają się być miękkie i gładkie
OdpowiedzUsuńTo już chyba z dwojga złego lepiej kupić parafinę, roztopić i nałożyć, ona się ładnie zastygnie, później ją zdjąć i efekt będzie ten sam, bez zbędnego paćkania i braku wchłaniania ;c
Usuńfajny kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńaleksandra-fortuna.blogspot.com
POWROTU DO ZDRÓWKA ŻYCZYMY !!!!!! :))) POZDRAWIAMY :)))))
OdpowiedzUsuńśliczna zieleń :) Kwiatuszek dodaje charakteru :)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale jakos mi nie pasował ;c
Usuńnie miałam go jeszcze, ale pazurki mi się podobają:P
OdpowiedzUsuńja niestety nie uzywalam:)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu, ale często widzę go na blogach :)
Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńmoze wyprobuje w nie dalekiej przyszlosci:)
OdpowiedzUsuńlubie ta firme :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
o, jest i mój drugi ulubieniec od Prefecty :)
OdpowiedzUsuńa lakiery Golden Rose bardzo lubię :)
lubię peelingi do dłoni :) a ta maska może na noc by się lepiej spisała? na to rękawiczki i do spania :)
OdpowiedzUsuńej, ale misiowi nie rób peelingu! :D
OdpowiedzUsuńLubię tę serię lakierów GR :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już wszystko ok ;)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor lakieru!
Muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do udziału w Liebster Blog;)
musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńJeśli jest dobra,to też powinnam taką zakupić.
OdpowiedzUsuńCo do kwiatków,to ja nigdy nie mam cierpliwości do ich robienia,więc zazdroszczę:)Wczoraj kupiłam sobie świetny,ciemnozielony lakier do paznokci i nie mogę sie doczekać kiedy go wypróbuję:)
pozdawiam:)
i obserwuję,bo blog wydaje się dość ciekawy:)
bardzo ładny manicure :)
OdpowiedzUsuńMisiek jest zarąbisty :D
OdpowiedzUsuń