Vichy Idealia pod oczy - Idealny kontur oka

O skórę trzeba dbać zawsze, bo mamy ją tylko jedną. W wieku 27 lat, powoli redukcji ulega zapas kolagenu i elastyny, co powoduje wiotczenie skóry i pojawiające się pierwsze zmarszczki. Skóra pod oczami jest narażona na to jako pierwsza. Spowodowane jest to faktem, że jest ona bardzo cienka i najbardziej narażona na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Ale można temu zaradzić i w miarę szybko, zacząć stosować odpowiednie kosmetyki, które zapobiegną oznakom upływającego czasu, wzmocnią i zregenerują delikatną skórę wokół oczu. 
Ostatnio w moje ręce wpadł bardzo przyjemny i lekko specyficzny krem pod oczy Idealia Vichy. Dlaczego specyficzny? Tego dowiecie się przechodząc do dalszej części posta. 


Krem dostałam w pudełeczku, o bardzo kobiecym kolorze. Kiedy go otworzyłam oprócz tubki z kremem zauważyłam, że w środku, na ściankach pudełka, zawarte są informacje o kosmetyku. Bardzo się zdziwiłam, bo pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Przeważnie takie informacje umiejscowione były na ścianach pudełka, bądź na opakowaniu kosmetyku. Bardzo oryginalnie! Ale to jeszcze nie ostatnie zaskoczenie... 


Tubka o pojemności 15 ml, wygląda bardzo standardowo. Jednak po odkręceniu zakrętki, zamiast dziubka, zobaczyłam silikonowy aplikator, który bardzo ułatwia aplikację. Pierwszą myślą było to, żeby go zdjąć. Ale później doczytałam, że to tak ma być. I wpadłam na to, żeby od czasu do czasu pobudzić nim mikrokrążenie i wykonać delikatny masaż. W przyszłości skóra na pewno mi za to podziękuję. Aplikator ma niewielki otwór, dzięki któremu wydobywanie kremu jest bajecznie proste. 


 Ułatwia to też jego konsystencja, która nie jest bardzo gęsta, ale jest treściwa. Zainteresował mnie jego kolor. Przy pierwszym użyciu pomyślałam, że doszło do pomyłki. Ale to przecież krem a nie korektor! Na szczęście po nałożeniu całość ładnie się wchłonęła. Zapach kremu jest bardzo delikatny, lekko pudrowy, nie utrzymuje się na skórze, ulatnia się chwile po aplikacji. 


 Bardzo lubię kiedy moja skóra jest dobrze nawilżona, dlatego używam go dwa razy w ciągu dnia: rano nakładam cieniutką warstwę, a wieczorem w ogóle go sobie nie żałuję. Tak jak wyżej wspominałam, aplikator potraktowałam jako masażer i kilka razy wykonałam nim krótki masaż. 
Moją największą zmorą są cienie, których nie mogę się pozbyć. Próbowałam już wiele kremów i innych specyfików, które miały zalczyc ten problem, jednak bez większego rezultatu. Jeśli efekt był, to tylko krótkotrwały. Krem pod oczy Vichy Idealia okazał się dla mnie bardzo dobrym rozwiązaniem. Dlaczego? Ponieważ cienie się rozjaśniły, co dobrze wpłynęło na ogólny wygląd twarzy. Dzięki mikrodrobinkom zawartym w kremie, spojrzenie nabrało blasku, a skóra jest delikatnie rozświetlona i wygląda na wypoczętą. Jest to dobra opcja dla osób, które czasem zarywają noc. 
Oprócz dobroczynnego nawilżenia i rozświetlenia, krem pozytywnie wpłynął na strukturę skóry i wierzę, że jego długotrwałe stosowanie skutecznie będzie zapobiegać powstawaniu zmarszczek. Ogólnie krem pozytywnie mnie zaskoczył. 

Moja ocena: 6/6

Myślałam, że nic nie poradzi sobie z moimi okropnymi cieniami pod oczami, a tu taki psikus. Podejrzewam, że z każdym użyciem, cienie będą mniej widoczne. Najbardziej polecam go osobom w okolicach 30 roku życia, z pierwszymi oznakami starzenia i z problemem cieni pod oczami. 

Więcej ciekawych informacji o sposobach zwalczania cieni pod oczami oraz o samym kremie Idealia znajdziecie na blogu Vichy: tutaj

Pozdrawiam. 




6 komentarzy:

  1. mam 30 lat, ale sięgam już po kosmetyki dla o wiele starszej grupy wiekowej,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe zakończenie tej tubeczki ;) Nie znam kosmetyku, ale kuszący ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam podkład i jestem z niego mega zadowolona więc myślę że i z tego kremu byłabym zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  4. nie spodziewałam się takich zachwytów po tym kremie.

    OdpowiedzUsuń
  5. planowałam go kupić już nie raz i jakoś nie mogłam się zdecydować, chyba to zmienię, bo też mam mały problem z cieniami pod oczami

    OdpowiedzUsuń
  6. Do tej pory miałam złe doświadczenia z kosmetykami z tej firmy, więc się jeszcze zastanowię nad tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)