Moje pierwsze pudełko ShinyBox, Party Time

Moda na pudełka weszła już bardzo dawno temu. Ja znałam je tylko i wyłącznie z blogów koleżanek, ponieważ nigdy nie zdecydowałam się na zakup jednego z nich. Na rynku jest ich tyle, że nie wiedziałam w które strzelać. Przyszła koza do woza i padło na mnie. 
Grzesiek musiał słuchać mojego labiedzenia ponad tydzień, bo tak nie mogłam się doczekać mojego pierwszego pudełka. Wpadło w moje ręce zaledwie wczoraj, a dziś już Wam napiszę co o nim myślę. Mowa tu o pudełku ShinyBox Party Time. 
Zapraszam!


Pudełka ShinyBox słyną z bardzo oryginalnego wyglądu. Patrząc na nie, moje oczy cieszą się magią kolorów. 
Otwierając pudełko pierwszy raz, byłam miło zaskoczona: wszystko pięknie zapakowane w biały papier i zapieczętowany naklejką z logiem ShinyBox. Otwierając je, pierwsze co znalazłam to broszury z informacjami, na temat niektórych kosmetyków. 
Idąc dalej, znalazłam dziesięć kosmetyków, w tym osiem pełnowymiarowych. Poniżej znajdziecie opis i moje pierwsze wrażenie o danym produkcie. 



Neicha: Luksusowe rzęsy lub kępki - produkt pełnowymiarowy

Wysokiej klasy, ręcznie wykonane rzęsy wielokrotnego użytku, nadają każdemu makijażowi zalotny, lecz naturalny wygląd. Bardzo proste w aplikacji, idealne na każdą okazję, gwarantują efekt zniewalającego spojrzenia. 

Neicha: Niewidoczny klej do rzęs White - produkt pełnowymiarowy

Jeden z najlepszych dostępnych na rynku klejów do rzęs o bardzo dużej elastyczności, wodoodporny, z wygodnym aplikatorem. Klej jest barwy białej przez co łatwiej nałożyć go na rzęsy. Po wyschnięciu staje się przeźroczysty i jest niewidoczny. 

Przyznam Wam się bez bicia, że z takim duetem jeszcze nigdy nie miałam do czynienia. Nigdy nie czułam potrzeby, żeby przyklejać sobie rzęsy. Może w końcu przyszedł ten czas? 


Faberlic: cień do powiek w kredce - produkt pełnowymiarowy

Kosmetyk, który idealnie sprawdzi się w charakterze eyelinera lub cienia, jeżeli postanowisz rozetrzeć go na powiekach. Posiada jedwabistą konsystencję, bardzo łatwą w aplikacji. Kredka nie wymaga ostrzenia. Nie rozmazuje się oraz nie roluje na powiekach w ciągu dnia. Doskonały efekt na zabawę karnawałową, który utrzyma się przez całą imprezę. W zestawie znajduje się mix kolorów. 

Ja miałam to szczęście, że trafiłam na dość neutralny kolor, a jest nim grafit. Muszę sobie kupić skośny pędzel i będę próbowała robić sobie nim kreski. 

Bell - modelujący żel do brwi - produkt pełnowymiarowy.

Wypełniająca mascara do brwi w żelu optycznie wypełnia ubytki - dzięki niej brwi przez cały dzień są podkreślone, a przy tym wyglądają naturalnie i lekko. Wyprofilowana szczoteczka sprawia, że aplikacja jest łatwa i precyzyjna. 

Jeśli chodzi o brwi, nie jestem nauczona ich podkreślać. A po za tym, mam jasne włosy i ciemne brwi i jeśli je podkreślę, wyglądam jak połączenie tragedii z komedią :D 


Joko Make Up - emulsja rozświetlająca Glow Primer - produkt pełnowymiarowy.

Multifunkcyjny rozświetlacz do twarzy i ciała zawiera drobinki odbijające światło, które nadają skórze jedwabisty połysk i zachwycająca promienność. Możesz stosować go punktowo na kości policzkowe, dekolt, pod łuk brwiowy lub połączyć z podkładem. Na 100% olśnisz wszystkich wyjątkowym blaskiem. 

Rozświetlacz Joko, u mnie sprawdzi się jedynie położony na policzki. Ze względu na mocno przetłuszczającą się strefę T, nie będę mogła połączyć go z podkładem. Ale na pewno wypróbuję i w osobnej recenzji pokażę Wam efekty ;)


l'orient - krem pod oczy - produkt pełnowymiarowy.

Zawiera unikalną kombinację minerałów z Morza Martwego, witamin, protein i naturalnych ekstraktów roślinnych. Stosowany regularnie spłyca zmarszczki, usuwa opuchliznę i cienie pod oczami. Pozostawia okolice oczu promienne, pełne naturalnego blasku. Idealny do codziennej pielęgnacji na noc i na dzień dla każdego rodzaju cery. 

Z tego kremu cieszę się najbardziej. Ostatnio skończył mi się krem pod oczy i jeśli obserwujecie mnie na instagramie, widzieliście, że zamiast serum pod oczy, kupiłam serum do twarzy, szyi i dekoltu. Oprócz tego, sumiennie dbam o okolice oczu i chętnie testuję nowości. Szukam ideału. Czy ten krem się sprawdzi? Okaże się już niedługo. Czekajcie na recenzję. 


Schwarzkopf, Gliss Kur Fiber Therapy, regeneracja w olejku - produkt pełnowymiarowy

Eliksir w olejku stworzony do włosów przeciążonych przez zabiegi koloryzacyjne i stylizacyjne. Zapewnia podwójny efekt dzięki dwufazowej formule: upiększający olejek dodaje blasku i miękkości, a regenerująca formuła zepajającym włókna włosa omegagaplex odbudowuje włos od środka przez naprawę jego zniszczonych włókien. Nie wymaga spłukiwania. 

Biorąc pod uwagę stan moich włosów, odżywka w spray'u będzie miała pole do popisu. Zapewne doczeka się recenzji. 
,


Faromona - zimowy krem do twarzy -20 PROTECT - produkt pełnowymiarowy

Odbudowuje ochronny płaszcz hydrolipidowy, zabezpiecza przed odmrożeniem oraz szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Odżywia, regeneruje i delikatnie natłuszcza. Likwiduje nieprzyjemne uczucia spierzchnięcia i suchości, pozostawia skórę miękką i gładką. 

Niestety ja nie mogę pozwolić sobie na używanie tego kremu, ponieważ w składzie ma składnik, który może zapchać mi pory. Grzegorz na szczęście nie ma tego problemu, dlatego najprawdopodobniej on dostanie go w prezencie. 


Blanx - pasta do zębów Anty-osad - próbka

Nowatorska pasta wybielająca, usuwająca ze szkliwa szczególnie trudne do usunięcia osady spowodowane spożyciem kawy, tytoniu, czerwonego wina, coli oraz chroni przed osadzaniem się płytki bakteryjnej. Zawiera naturalne wyciągi z porostu islandzkiego oraz mikroproszek z bambusa. 

Jako, że namiętnie pijam kawę, moje zęby potrzebują pasty dobrej jakości. Mam nadzieję, że pasta Blanx sprawdzi się na tyle, że sięgnę po opakowanie pełnowymiarowe. 

Cuccio Naturale - masło do ciała, dłoni i paznokci - próbka

Cuccio Naturale to wyjątkowe kosmetyki do ciała, dłoni i paznokci, które zostały stworzone w Toskanii z najlepszych jakościowo aktywnych składników i dodatkowo wzbogacone w ekstrakty pochodzenia naturalnego. Kosmetyki marki skierowane są do najbardziej wymagających kobiet, idealnie nadają się do gabinetów SPA jak również do domowego użytku. 

Masła i inne mazidła do ciała, zawsze są mile widziane. W tym wypadku, masło jest tak gęste, że będzie ciężko je aplikować z takiej tubki. Lepszym rozwiązaniem byłby słoiczek. 


Zawartość pudełka przypadła mi do gustu w 80%. Na 10 produktów, wymieniłabym tylko dwa: zimowy krem do twarzy Faromony i mascarę do brwi Bell. 
Oprócz dwóch wyjątków, wszystko jest naprawdę świetne. Dzięki pudełku ShinyBox, mam okazję poznać kilka nowych produktów. 

Moja ocena: 5/6

Pudełko to i inne, możecie zamówić bezpośrednio ze strony ShinyBox. Gorąco Was do tego zachęcam. 

A Wy co myślicie o idei pudełek? Zawartość pudełka Party Time przypadła Wam do gustu? Chętnie poczytam Wasze opinie. 

Pozdrawiam.




7 komentarzy:

  1. Chyba nie byłabym zadowolona z takiego pudełeczka. Cieszę się jednak, że tobie przypadło choć w tych 80% :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem fajna zawartość tego pudełka :) Jestem jak najbardziej z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam i cieszę się z tego boxa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolałabym więcej kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy. Teraz używam serum marki Liqpharm z witaminą C i bardzo ucieszyłby mnie dobry krem nawilżającego na noc :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)