Jestem osobą, która dużo się uśmiecha, dlatego biały uśmiech i zdrowe zęby to dla mnie sprawa priorytetowa. Próbowałam już różnych sposobów: żele, pasty wybielające, proszki do mycia zębów. Wszystko działa, ale nie tak jakbym chciała. Z paskami spotykam się pierwszy raz. Czy poradziły sobie z moimi zębami?
Zestaw wybielający składał się z czternastu saszetek z paskami, miarkę i instrukcję obsługi.
Po otwarciu saszetki, wyjęłam plastikową tabliczkę, do której przyklejone były paski: długi prostokątny na górne zęby, krótszy z wypustką na zęby dolne.
Mimo, że w tamtym roku wybielałam zęby, przez picie kawy trochę pożółkły. Dlatego startowałam z około 6-7 poziomu.
Na każdej saszetce znalazłam obrazkową instrukcję obsługi. Powiem Wam, że przed pierwszym razem miałam obawy przed aplikacją, a ona okazała się dziecinnie prosta.
Wpierw należy odkleić pasek od plastikowej tabliczki. Ja proponuję zaczynać od długiego. Przed aplikacją paska na zęby, należy je (zęby) lekko wysuszyć, bo kiedy będą mokre pasek nie będzie chciał się trzymać, albo będzie jeździł (można przetrzeć je chusteczką). Patrząc w lustro należy ustawić krawędź paska do linii dziąseł i docisnąć (wyregulować) położenie paska tak, aby całkowicie przylegał do zębów. Tak samo trzeba postępować z dolnym.
Paski na zębach, każdorazowo trzymałam 30 minut. Starałam się przestrzegać tego czasu i nie raz ustawiałam alarm w telefonie (skleroza nie boli). Po usunięciu folii z zębów, trzeba usunąć nadmiar żelu. Jako, że zostawało go bardzo dużo, brałam szczotkę i normalnie myłam zęby. Po wszystkim płukałam usta wodą. I podziwiałam biel zębów.
Pierwsze efekty widziałam już po pierwszej aplikacji, a później było jeszcze lepiej! Z poziomu 6-7 przeszłam do 3-4.
Podczas noszenia pasków na zębach można połykać ślinę. Żel ma bezpieczny skład.
Mając porównanie z kuracjami wybielającymi innych firm, stwierdzam, że paski są naprawdę wygodne w aplikacji. Nie ma żadnych odruchów wymiotnych, nadmiaru śliny, nadwrażliwych zębów i (co najważniejsze) można mówić! :D
Moja ocena: 6/6
Jeśli jesteście zainteresowani, to kurację czternastodniową możecie kupić pod tym linkiem, w cenie 39,60. Według mnie bardzo się opłaca! Taniej chyba nie ma nigdzie. W lato skuszę się ponownie. :)
A Wy, jak dbacie o swój uśmiech?
Pozdrawiam!
Od dłuższego czasu przymierzam się do zakupu tego typu pasków
OdpowiedzUsuńTe. Bardzo mnie zaciekawiły
Koniecznie muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńta kuracja nawet nie jest droga, super, że są efekty
OdpowiedzUsuńPróbowałam niedawno wybielających pasków, jednak jak tylko przykleiłam je do zębów momentalnie ciągło mnie na wymioty ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz :D ja przy Białej Perle właśnie tak miałam :/ a tu nic ;D ale po pierwszym razie połknęłam kawałek paska i stał mi w przełyku :D to wtedy było "fajnie" :D ale dałam radę :D
UsuńPrzydałyby mi się takie paski, ale jak na razie trochę obawiam się tego typu "zabiegu"...
OdpowiedzUsuńAsia ja cię uduszę! Przekroczyłam limit wydawania pieniędzy,a ty mnie tu jeszcze kusisz!
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam paski wybielające, ale ze względu na to, że mam trochę krzywe zęby nie było to odpowiednie rozwiązanie. Mimo wszystko chętnie spróbowałabym ponownie ;)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa
OdpowiedzUsuńfajna sprawa. kiedyś miałam białą perłę system30 dni. ale to było strasznie uciążliwe choć efekty były świetne...
OdpowiedzUsuń