Tisane Fresch - balsam do ust

Z marką Tisane, miałam przyjemność spotkać się nie raz. Moim zdaniem te kosmetyki są tak dobre, że zasługują na miano legendy. Ani razu się na nich nie zawiodłam. Moje usta są nimi zachwycone. 
Tym razem miałam okazję wypróbować nowość firmy Tisane - balsam do ust, o zapachu mięty: orzeźwia i pielęgnuje. Zawiera między innymi: olejki eteryczne z mięty, eukaliptusa i cytryny, dodatkowo miód i olejek jojoba i wosk pszczeli. Więcej składników znajdziecie na stronie Tisane.
Zapraszam!


Balsam jest zamknięty w mikroskopijnym słoiczku, o pojemności 4,7 grama. 


Po odkręceniu zakrętki, moim oczom ukazała się folia zabezpieczająca. Mam pewność, że balsam jest tylko mój :)


Konsystencja mnie bardzo zaskoczyła: myślałam, że będzie miała wazelinową konsystencję. Jednak jest ona dość zbita i gęsta. Pod wpływem ciepła dłoni, robi się bardzo plastyczna i łatwo się ją nakłada na usta. Pachnie trochę jak guma miętowa. Jest to bardzo przyjemny zapach. 


Kilka informacji i skład:


Co roku o tej porze moje usta lubią się mocno przesuszyć. W takim wypadku naprawdę ciężko jest mi znaleźć coś, co szybko i skutecznie im ulży i nie odchudzi zbyt mocno portfela. W tym wypadku Tisane jest dobrym wyborem. Usta nie dość, że są dobrze nawilżone, to jeszcze dobrze odżywione i zregenerowane. Z Tisane na pewno nie będą się przesuszać. 
Po nałożeniu na usta, czuję orzeźwienie i lekkie mrowienie. Nie każdemu ten efekt przypadnie do gustu. 
Jedyny minus tego balsamu jest taki, że nie mogę go wziąć ze sobą wszędzie. Używanie słoiczka preferuję tylko w domu.
Ze względu na zapach/smak, balsam idealnie sprawdzi się w lato. :) 

Moja ocena: 6/6

Balsam Tisane Fresch można dostać w aptekach: między innymi w DOZ, w cenie 11,99 zł. 

Proponowałabym firmie wprowadzenie wersji fresch w sztyfcie. W lato mogłabym go mieć wszędzie ze sobą :) 

Pozdrawiam!


10 komentarzy:

  1. chyba sobie go zakupię, bardzo mnie kusi. Jedyne co mnei powstrzymuje to fakt, że mam sporo balsamów do wykorzystania :C

    OdpowiedzUsuń
  2. Mrowienie kojarzy mi się z balsamami Carmex.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele o nich słyszałam, ale jeszcze nie miałam. ..

    OdpowiedzUsuń
  4. to mój ulubieniec rewelacyjnie sprawdza się u mnie ten balsam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie miałam żadnego z tych słynnych balsamów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie testowałam,ale wygląda super :-)

    http://nataliazarzycka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam świetny jest, jak wszystkie Tisane

    OdpowiedzUsuń
  8. Musze go wypróbowac :) do tej pory tylko stosowałam tylko wersje klasyczną :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)