Kosmetyki do mycia twarzy, zawsze wybieram po dłuższym zastanowieniu. Czytam recenzje, niekiedy pytam znajomych o działanie. W wypadku pianki Clean&Clear miałam tą wygodę, że przetestowałam ją u siostry. Co o niej sądzę? Zapraszam do recenzji!
Pianka zamknięta jest w plastikowej butelce, wykonanej z fioletowego transparentnego plastiku. Mam możliwość śledzenia ilości, która pozostała. Nic mnie nie zaskoczy.
Butelka wyposażona została w pompkę, przez którą z wody znajdującej się w środku, wychodzi piana. Nic się nie zacina. Jednak mój egzemplarz jest lekko felerny, gdyż pompuje małą ilość pianki. Muszę nacisnąć dwa razy, żeby wystarczyło mi na umycie całej twarzy.
Pianka jest puszysta i lekka. Ma biały kolor i bardzo świeży zapach, który jest bardzo przyjemny dla nosa.
Tak jak wspominałam wyżej, pierwszy raz do czynienia z pianką, miałam podczas pobytu u siostry. Wtedy nie mając swoich kosmetyków do kąpieli i mycia twarzy, skorzystałam z tego co stało na półce pod prysznicem. Tak się stało, że trafiłam na piankę Clean&Clear. Bałam się jej używać, ponieważ nie znałam jej w ogóle, a nie chciałam jakiejś przykrej niespodzianki na twarzy. Mimo wszystko zaryzykowałam. No i zakochałam się w niej. Postanowiłam ją kupić. W rossmannie akurat trafiłam na promocję i kupiłam dwie: jedną do domu, drugą do Grzegorza.
Używam jej do dziś (z przerwą na płyn GlySkinCare) i nadal jestem z niej zadowolona.
Dobrze domywa resztki makijażu, przy czym usuwa całodzienny nadmiar sebum. Jarałam się, bo mój nos to siedlisko zaskórników otwartych, po prostu często bywał cały w czarne kropki. Teraz zaskórniczki są wyczyszczone i nos wygląda przyzwoicie.
Postawia skórę czystą i w ogóle nie wysuszoną. Dzięki pompce jest wygodna w użyciu, nawet przy mokrych dłoniach.
Polubiłam ją i polecam każdemu!
Moja ocena: 6/6
Dostępna jest w większości drogerii. Ja zakupiłam ją w Rossmannie. Jej normalna cena to 12,59. Ja zakupiłam ją za około 9 zł.
Jeśli szukasz dobrego myjadła do twarzy, to już nie szukaj, bo właśnie znalazłaś! :)
Pozdrawiam!
O właśnie ostatnio zastanowiłam się nad kupnem jakiejś pianki do twarzy ponieważ odrobinę znudziły mi się żele:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka ich produktów,ale nie spisały się na mojej skórze.
OdpowiedzUsuńtania ta pianka, dano nie miałam nic o tej konsystencji do oczyszczania twarzy, supr, że jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie wysusza. Tego najbardziej się bałam.
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonuje ;/
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej nigdy wcześniej, jak skończą mi się zapasy może ją wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńMuszę się poważnie zastanowić nad jej zakupem bo nie wiem jak to się stało ale obecnie nie mam nic do mycia twarzy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja miałam kiedyś jakieś produkty z Clean& Clear ale nie byłam zadowolona, za bardzo przesuszał mi skórę na twarzy, a mam tłustą :P po prostu był za bardzo agresywny dla mnie
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym spróbować, bo po Tołpie rozkochałam się w piankach do twarzy. Z drugiej jednak miałam kiedyś i żel i krem z tej firmy i niespecjalnie dogadywały się z moją buźką więc ryzyko jest spore.
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam pianki do mycia twarzy i ciekawi mnie taka konsystencja kosmetyku :D
OdpowiedzUsuńz tej marki miałam zajebisty tonik :D był na maksa nafaszerownay alkholem, ale tak cudownie wysuszał wszelkie rpyszcze itd że w moment sie ich pozbywałam dzięki niemu :D
OdpowiedzUsuńMiałam tę piankę i sprawdzała się u mnie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy pianki do mycia twarzy, ale skoro się sprawdza to fajnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie pianki do mycia twarzy :D
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować
OdpowiedzUsuńhttp://fashionbyalexandra1999.blogspot.com/
jestem ciekawa tego produktu ;)
OdpowiedzUsuń