O konturowaniu naczytałam się w internecie tyle, że postanowiłam je wypróbować na swojej twarzy. Zaczynałam od zakupu dobrego pędzla i bronzera w kamieniu. Tu trochę, tam trochę. Powiem Wam, że nie wierzyłam w swoje możliwości, ale wyglądało to całkiem nieźle.
Jakiś miesiąc temu, przyszła pora rzucić się na głębszą wodę i padło na kremowy bronzer i rozświetlacz w jednym, zamknięte w paletce L'Oreal Infallible Sculpt.
Kiedy paletka jest zamknięta, wygląda bardzo niepozornie. Na pierwszy rzut oka, kosmetyku wydaje się być tak mało. Jednak kiedy ją otworzyłam, dotarło do mnie, jak dużą przestrzeń paletki zajmuje bronzer i rozświetlacz.
Po otwarciu, oprócz przestrzeni kosmetyku, zobaczyłam lusterko. W zasadzie ja z niego nie korzystałam, bo mam swoje, które jest większe. Jednak miło, że producent o tym pomyślał.
Szczerze mówiąc, odkąd paletki wyszły na rynek, byłam przekonana, że są one w kamieniu. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam ich kremową konsystencję. Stad właśnie te ciapki na paletce. Po prostu nie wytrzymałam. Długo mi zeszło, zanim pomyślałam, czym mam ją nakładać na twarz.
Stety, albo niestety trafiłam na odcień 03 medium/dark. Jak widzicie, moja skóra aktualnie jest prawie biała, dlatego w ogóle nie byłam do tego przekonana. Bronzer jest w ciepłej tonacji. Jego kolorystyka wpada w czerwień, co w niektórych przypadkach w ogóle się nie sprawdziło. U mnie na nosie wygląda fatalnie, bo podkreśla moje czerwone odbicia po okularach. Natomiast rozświetlacz kolorystycznie jest dla mnie dobry. Nie rzuca się w oczy, lecz delikatnie rozświetla okolice, na którą go nałożymy.
Długo kminiłam czym najlepiej nakładać na skórę. Metodą prób i błędów, doszłam do tego, że najlepiej to robić pędzlem Hakuro H60 i blendować jajkiem do nakładania makijażu.
Wpierw nakładałam rozświetlacz: na środek czoła, nos, na szczyty kości policzkowych, łuk kupidyna, na brodę.
Bronzer zaś na szczycie czoła, na skroniach, na boki nosa, na kość policzkową i jako, że mam dwa podbródki, także pod brodą.
Od razu mówię, że nie jestem specem od makijażu, dlatego w razie jakichkolwiek błędów, proszę mi tego publicznie nie wytykać. Ja nakładam to tak jak jest mi najlepiej.
Po roztarciu jajkiem, wszystko prezentuje się tak:
Według mnie, nie wygląda to najgorzej. Jednak widzę, że jestem trochę zbyt blada do koloru owego bronzera. Myślę, że w lato sprawdzi się najlepiej.
Dziewczyny! Nie bójmy się kremowych kosmetyków. Nakładajcie je na podkład, przed pudrowaniem. Jeśli używacie bronzerów czy róży w kamieniu, wpierw twarz zapudrujcie, żeby nie powstały nieestetyczne plamy.
W tym wypadku, wszystko zależy od tego, jak dobrze rozetrzemy kosmetyk. Mimo, że konsystencja jest kremowa, wykończenie jest suche i gładkie. Nie zapycha porów, bo kosmetyk jest bardzo lekki.
Po nałożeniu, w celu utrwalenia bronzera i rozświetlacza na skórze, lekko przypudrowałam skórę.
Nie jest to kosmetyk moich marzeń. Wolałabym, żeby kolor bronzera był nie co chłodniejszy.
Moja ocena: 4/6
Paletkę L'Oreal Infallible Sculpt możecie dostać w każdej drogerii, w której jest szafa Loreal. Cena w Rossmannie wynosi 76,99 zł.
Pozdrawiam.
Dla mnie kosmetyk jest zdecydowanie nie wart swojej ceny ! Ten bronzer ni jak nie powinien być stosowany do kontury bo jest cholernie ciepły, prawie ceglasty i bardzo źle to wygląda. Do opalenia twarzy jeszcze by jakoś uszedł ale nie na kontur. Tam powinien wędrować chłodny kosmetyk ;/
OdpowiedzUsuńFaktycznie kolorek powinien być nieco lżejszy :) Cena zbyt wysoka, myślę że można trafić na coś lepszego za o wiele niższą cenę :)
OdpowiedzUsuńZ tuszu Sculpt jestem bardzo zadowolona, ciekawe jak paletka by się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńMnie podoba się efekt konturowania, ale na kimś. Sama wolę bardziej naturalny makijaż.
OdpowiedzUsuńKolor zdecydowanie nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńProdukt ten kusi mnie od jakiegoś czasu, ale raczej do konturowania prerefuję produkty sypkie :)
OdpowiedzUsuńNie wygląda źle. Masz rację, trochę za ciemny kolorek ale w wakacje jak nabierzesz kolory to powinno być bajecznie. :-)
OdpowiedzUsuńkoloki nie dla mnie
OdpowiedzUsuńJa właściwie nie konturuję twarzy w ten sposób. Trochę w inne miejsca nakładam bronzer. Moim ulubionym produktem jest rozświetlacz. Bez niego się nie obędę.
OdpowiedzUsuńKonturowanie nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńZbyt ciemny dla mnie ten bronzer
OdpowiedzUsuńTen bronzer jest trochę za ciepły, szkoda że nie jest chłodniejszy :/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za ciemny dla Ciebie. Dla mnie zresztą też :D
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad ta paletką ale cena moim zdaniem troszkę za duża :)
OdpowiedzUsuńojj słabo to wygląda moim zdaniem...i kolor fatalny niestety... :O nie spodziewałabym się takiego bubla od Loreal.
OdpowiedzUsuńMi trafił się najjaśniejszy i świetnie się sprawdził, ale moim zdaniem wymaga sporowwprawy. ..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA♥
Kolor brązera na pewno nie sprawdziłby się u mnie. Też długo bałam się konturowania ma mokro, ale kiedy spróbowałam i zobaczyłam efekt to byłam zachwycona. Sama używam paletki od ABH, o której już pisałam, ale jak się nie wykonuje konturowania często to nie inwestowałabym w nią, choć jest świetna :)
OdpowiedzUsuńjakoś mnie to nie korci, raz ze nie podchodzi mi konturowanie na mokro, i w ogóle jakos konturowanie na mnie mi sie nie podoba
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się ;/
OdpowiedzUsuńhttp://wchojnacka.blogspot.com/
konturowanie to ciągle dla mnie czarna magia, dlatego nawet nie patrzę na półki z kosmetykami do tego ;)
OdpowiedzUsuńNieco ciemny ten kolor bronzer, ale nie powiem, że duet mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze ten brązer jest ciut za ciemny. Dla mnie tez pewnie by nie pasował. A co do kremowych kosmetyków to ja posiadam rozświetlacz i szczerze mówiąc nie wiem jak sie do niego zabrać :D
OdpowiedzUsuńmatko na kremową konsystencję bym się nir porywała pzy moim braku czasy wyszłabym jak klaun wymalowana ;P spora ta paletka, ale chyba lepsza byłaby w kamieniu i faktycznie jaśniejsza
OdpowiedzUsuń