Cześć!
Wycieczka do solarium? Tak, ale raz na jakiś czas. Szczerze mówiąc, to ostatni raz byłam tam jakieś 4-5 lat temu. Teraz miałam ku temu okazję, bo zbliża się wesele Kasi i trzeba złapać trochę brązu. Pomogły mi w tym saszetki z bronzerami firmy ONYX. Zapraszam na trzy mini recenzje! :)
Milk Chocolate Delihgt - bronzer od którego zaczęłam moją przygodę z solarium. Po otwarciu zobaczyłam lekki, biały balsam, który pachniał jak masło kakaowe. Szybko się wchłaniał w skórę.
Po opalaniu, tam gdzie się posmarowałam bronzerem Milk Chocolate Delight, moja skóra była brązowa i bardzo naturalna. Jest moim faworytem.
Koszt jednej saszetki to 11 zł, zaś tuby 90 zł. Chętnie do niego wrócę! :)
Orlando - tak samo jak poprzednik, jest lekkim kremem, w którym wyczułam męskie nuty zapachowe. Bardzo szybko się wchłania. Po opalaniu moja skóra była trochę mocniej opalona w miejscach, gdzie nakładałam bronzer.
Cena saszetki to 11,50, zaś butelki 92 zł.
Ultra bronzer - lekki i szybko wchłaniający się krem. Zapach ma bardzo przyjemny dla nosa, lekko orzechowy, a producent pisze, że ma pachnieć morzem...
Mam wrażenie, że po tym bronzerze najbardziej mnie złapało. Dużą jego ilość poświęciłam na nogi i w ogóle tego nie pożałowałam, bo są bardzo ładnie opalone.
Kosz saszetki to 9 zł, zaś butelki 85 zł.
Pozdrawiam :)
Ja nie korzystam z solarium, jestem blada jak ściana, ale trzymam się tego :D
OdpowiedzUsuńspotkałam się z nimi na praktykach ;) kobitki chwaliły tę firmę .
OdpowiedzUsuńFajne są te produkty do opalania, ale w saszetki nie opłaca się inwestować bo wychodza drogo, lepiej zamówić większe opakowanie.
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńCzasem chodzę, żeby nie być totalnym "białasem", bo nie pasuje to do moich ciemnych włosów i oprawy oczu :P
OdpowiedzUsuńCena troszkę duża, nie wiem czy zdołałabym się wysmarować całą saszetką ;P
OdpowiedzUsuńna moje zacne ciałko, cała saszetka to za mało, więc smarowałam tylko strategiczne miejsca czyli: ręce, nogi, szyję i dekold i lekko za rękami, tam gdzie dostałam :D
UsuńNa szczęście nigdy nie byłam na solarium i nie mam zamiaru się tam wybrać a i bronzerow w żadnej postaci nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńNie chodzę na solarium i takie saszeteczki są mi zbędne :)
OdpowiedzUsuńCiekawa opcja przed nadchodzącym latem :) Jestem ciekawa jak sprawdziłyby się na mojej bladej skórze, a szczególnie na nogach, które zawsze najciężej opalić...
OdpowiedzUsuńczemu tlyko moje śmierdziuszkały, a jeden pachniał?;d
OdpowiedzUsuń