Cześć!
Pogoda nie zachwyca... Wpierw burza, później deszcz, jeszcze tylko śniegu brakuje.
Dziś przychodzę do Was z zapachem z kolekcji Grand Baazar, woskiem Frankincense. Co ja o nim myślę?
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: słodka żywica przełamana pikantnością pieprzu wraz z balsamiczną nutą drewna.
Po pierwszym odpaleniu, wosk skojarzył mi się z... plasteliną. No podobny zapach. Nie co zbyt ciężki jak dla mnie.
Po drugim rozpaleniu wosk nieco bardziej mi przypadł do gustu. Wydawał się świeży, ale po momencie trochę bardziej pikantny. Co najlepsze, że po pierwszym razie spisałam go na straty, ale dałam mu jeszcze jedną szansę. I poszczęściło się chłopakowi. Najlepsze było to, że po wkruszeniu tylko części wosku do kominka, po wypaleniu się tealighta, wciąż intensywnie czułam ten zapach. Spotkałam się także z opinią, że przypomina kościelne kadzidło. Może i tak, ale mnie ten zapach się podoba.
Nie jest on faworytem jak Oud Oasis, ale ma u mnie drugie miejsce.
Moja ocena: 5/6
Jeśli chcecie nabyć ten lub inny wosk zapraszam Was do sklepu Goodies.pl na zakupy.
Miłego dnia! :)
U mnie to był nawet wczoraj śnieg :( Muszę wąchnąć tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego zapachu. Wydaje się być intrygujący ;)
OdpowiedzUsuńTaki zapach musi być piękny :)
OdpowiedzUsuńmiałam na niego ochotę, ale kadzidło to nie moja bajka
OdpowiedzUsuńMiałam go i dla mnie pachniał tak dyniowo cukierkowo nie wiem jak to określić:)
OdpowiedzUsuńplastelina hmmm hahah ^.^
OdpowiedzUsuńchyba jednak nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam go :)
OdpowiedzUsuńA z chęcią bym powąchała.
u mnie pada snieg;)
OdpowiedzUsuńu mnie pada snieg;)
OdpowiedzUsuńraczej nie dla mnie. a oud oasis właśnie się u mnie pali :D
OdpowiedzUsuńkadzidło nie dla mnie ^^
OdpowiedzUsuńChętnie go kiedyś wypróbuję ;).
OdpowiedzUsuńHmmm chętnie powącham go na sucho, bo nie potrafię sobie wyobrazić tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńPS. U mnie wczoraj i dziś śnieg - na szczęście zaraz po nim deszcz, więc się nie utrzymał ;p
Dość oryginalne zapachy razem. Jeśli tylko okazałby się inny od kadzidła pewnie przypadłby mi do gustu. Kadzidła w kościele wręcz nie cierpię.. U mnie też taka pogoda, wieje, że strach wychodzić na dwór, leje i sypie gradem.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te woski i klimat jaki tworzą wieczorami ;) http://creamshine.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjeszcze nie paliłam ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym poczuła jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńTen zapach na sucho bardzo mi sie podoba, ja nadal czekam na swoja przesyłkę i od razu zapale jak przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńŁadnie pachnąca świeczka, kocyk i dobry film lub książka mogą umilić wieczór w taką pogodę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://mitt-nye-liv.blogspot.com
Hmmm jakoś nie przemawia chyba do mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuń