Cześć!
Przepraszam, że nie pisałam, ale złapało mnie paskudne zapalenie pęcherza. Gdy trochę przeszło, pojechałam do Grzegorza i tak czas zleciał...
Dziś przychodzę do Was z bronzerem i rozświetlaczem z Kobo, do których recenzji zbierałam się dość długo. Co o nich myślę? Zapraszam do dalszej części postu. :)
Bronzer jak i rozświetlacz znajdują się w 9 gramowych opakowaniach. Górę mają przeźroczystą, zaś dół wykonany z czarnego, matowego plastiku. Na spodzie umieszczona jest garstka informacji na temat produktów.
Bronzer jak i rozświetlacz mają dość twardą konsystencję, ale jeśli chodzi o wydobywanie, nie ma z tym problemu. Nie kruszy się i lekko pyli.
Bronzer 308 Sahara Sand, ma chłodny odcień, bez pomarańczowych tonów. Idealnie nadaje się dla bladolicych. Dobrze się nim podkreśla kości i cieniuje twarz. Ma bardzo naturalny odcień. Jest dość trwały. Jeśli szukasz dobrego bronzera dla siebie, polecam ten! Jest dostępny w Naturze w cenie około 20 zł.
Rozświetlacz 310 Moonlight, to mój pierwszy rozświetlacz jakiego używam. Ma bardzo jasny odcień, bez chamskich drobinek brokatu. Na twarzy, gdy się trochę z nim przesadzi, jest taka świetlista biała plamka, która odbija światło. Ja delikatnie nim muskam miejsce nad kością policzkową. Idealnie współgra z bronzerem. Nie można narzekać na jego trwałość. Wytrzymuje od malowania do zmywania. Także jest dostępny w Naturze w cenie około 20 zł.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego duetu. Dzięki dziewczynom z DressCloud, zaczęłam oglądać filmiki na yt i uczyć się konturowania twarzy. Współpraca z bronzerem Kobo jest dla mnie udana. Dobrze się go blenduje i daje efekt naturalnej opalenizny.
Rozświetlacz dobrze odbija światło, dzięki czemu, mój makijaż wygląda świeżo, a i ja się lepiej czuję ;)
Tak prezentują się na twarzy. Efekt oceńcie sami:
Moja ocena: 6/6
Jeśli szukacie dobrego bronzera i idealnego rozświetlacza to znalazłyście! :) Polecam z całego serca.
Jeśli już używacie, to podzielcie się ze mną swoją opinią.
Miłej soboty! :*
Ja mam rozświetlacz w odcieniu Golden Light i co prawda daje ładny on efekt tafli, ale jest trochę za żółty, dlatego rzadko po niego sięgam.
OdpowiedzUsuńTen bronzer i rozświetlacz muszę je mieć:)
OdpowiedzUsuńKobo ostatnio święci triumfy dzięki tym produktom :)
OdpowiedzUsuńrozświetlacz ok jednak bronzer zbyt pomarańczowy :(
OdpowiedzUsuńA jak na moje oko ten bronzer jest dość ciepły :) A może tak na zdjęciu tylko wyszedł ;) Ale tak czy inaczej wygląda fajnie i wszyscy je zachwalają! :)
OdpowiedzUsuńzastanawiam sie nad zakupem bronzera z kobo tylko własnie ni wiem który wybrać bo sa dwie opcje do wyboru
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda !
OdpowiedzUsuńbardzo dużo dobrego słyszałam o tych produktach, ale jakoś nie po drodze mi do nich i mam swoje duo ze Sleek'a, które na razie też mi się dobrze sprawuje :)
OdpowiedzUsuńkurcze chyba kupię sobie ten bronzer, bo jest świetny :)
OdpowiedzUsuńBronzer kusi, rozświetlaczy mam kilki i wygrywa zdecydowanie Mary Lou Manizer :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten bronzer właśnie za to że nie wpada nic a nic w pomarańcz ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ;) Bardzo lubię bronzery, choć ostatnio jestem zauroczona różem z Eveline ;)
OdpowiedzUsuńrozświetlacz wygląda fajnie, bronzer mam wrażenie, że jest za ciepły, ale to może tylko wina zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńrozświetlacz chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńRozswietlacz jest ok, ale ten bronzer ma chyba zbyt ciepły pomarańczowy odcień :)
OdpowiedzUsuńDość ciekawy jest i bronzer i rozswietlacz wiec może się skusze szczególnie ze od jakiegoś czasu tego typu produkty chce zakupić ;)
OdpowiedzUsuńMam ten rozświetlacz i też jest moim pierwszym ale jakoś mi nie przypasował do końca
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają :) I bronzer i rozświetlacz mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńFajny duet :)
OdpowiedzUsuńTen rozświetlacz to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńJakoś moja przygoda z bronzerami nie może się do końca zacząć, użyję raz na ruski rok i miłości na razie nie ma :)
OdpowiedzUsuńJa mam tez ich duet, tyle ze rozswietlacz w tym drugim kolorze i kocham! Tylko szkoda ze sie tak bardzo pyli :( a bronzer jest genialny!
OdpowiedzUsuń