Avon - balsam do ciała - orchidea i jagoda

Cześć!

Jakbyście nie wiedzieli, mamy piątek trzynastego. Żeby pech nas nie dopadł, dziś pamiętamy o uśmiechu :) Czarne koty nam niestraszne!

A ja przychodzę do Was z recenzją balsamu do ciała Avon Naturals, którego dostałam na urodziny od Patki :* 

Zapraszam!

Balsam znajduje się w plastikowej butelce, o pojemności 200 ml. Opakowanie przypadło mi do gustu, gdyż design jest bardzo ładny i przyjemny.
Otwarcie typu klik, ułatwia wydobywanie balsamu z opakowania. A co najlepsze, butelkę można postawić do góry dnem i można zużyć balsam do końca.

Balsam ma dość lekką i rzadką konsystencję, ale nie przelatywał przez palce. Nie widać tego na zdjęciu, ale kolor wpadał w fioletowe tony. A zapach... mmm... zakochałam się! Połączenie orchidei i jagody, jest połączeniem idealnym!

Moja skóra, szczególnie zimą, jest bardzo wymagająca. Potrzebuje sporo nawilżenia i natłuszczenia. 
Balsam o którym dziś mowa, nie dawał sobie rady w spełnianiu moich potrzeb. Nawilżał, ale efekt ten szybko się ulatniał.
Dobrze się wchłaniał, więc można było go stosować nawet rano. Ja smarowałam się nim przeważnie na wieczór i co mnie ucieszyło, zapach zostawał na piżamie! 
Na zimę, to on się nie nadaje, ale na lato byłby idealny! Mogłam z nim poczekać, ale on tak błagalnie na mnie patrzył... 

Na dzień dzisiejszy moja ocena to 4/6 - lecz gdybym go użyła latem, kiedy moja skóra nie jest tak wymagająca to wahałabym się pomiędzy 5 a 6. Wypróbuję go latem:) 

Jego cena katalogowa to 17 zł, ale często jest w promocji i kosztuje około 10 zł. Myślę, że się opłaca.

Czego używacie zimą na skórę? Ja zakochałam się w masłach... Balsamy zostawiam na lato ;)