Dzień ślubu? Zapach nieidealny...

Cześć!

Ostatnio mam chyba jakieś przesilenie jesienne. Nic mi się nie chce. Codziennie rano muszę się zrywać, żeby opiekować się Chrześniakiem, później trochę się pokręcę i dzień mija. 
Pewnego wieczora, gdy Grzeniek był w drodze do mnie, postanowiłam zrobić miły klimat i zapaliłam wosk Wedding Day...





Długie oczekiwanie i jeszcze dłuższe przygotowania. Tygodnie (a nawet miesiące!) spędzone na poszukiwaniu idealnej sukni i najbardziej gustownych dodatków. Żmudna praca nad ułożeniem listy gości, skomponowaniem menu i nakreśleniem oprawy tej najważniejszej w życiu ceremonii. Łzy szczęścia, wielkie wzruszenie i szczery śmiech – to wszystko zostało w zaczarowany sposób zamknięte w białym wosku Wedding Day, który (już delikatnie podgrzany) pachnie niezwykle dziewczęcą, bardzo wyjątkową i niewinną kompozycją składającą się na bukiet białych kwiatów i nuty szlachetnych, słodkich owoców.
Powiem tylko tyle: nie chciałabym, żeby zapach, w dniu mojego ślubu był taki jak w tym wosku.
Dla mnie to mały śmierdziel, zbyt słodki, duszący. Kojarzy mi się z babcinymi perfumami. Za dużo kwiatów w tym zapachu, psuje cały aromat. Gdyby owoce wyszły na prowadzenie, pewnie polubiłabym się z tym zapachem.
Bolała mnie przy nim głowa. Grzegorzowi też nie do końca przypadł do gustu. Niestety jestem na nie.

Moja ocena: 2/6

Ale jeśli któraś z Was lubi takie zapachy zapraszam do sklepu Goodies.pl na zakupy ;)

Miłego dnia! :) 



16 komentarzy:

  1. Ups... trochę nieciekawie :) nie miałam okazji wąchać

    OdpowiedzUsuń
  2. ooooho slabo.. chcialas zrobic nastroj a tu nie wyszlo ;<

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę na kilka nowych wosków YC. Dzięki, że ostrzegasz, żeby na ten zapaszek nawet nie zwracać uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc palenie wosku było ostatnia rzeczą o jakiej myślałam w dniu ślubu. Poza tym bałabym się, że zapomniałabym go zgasić wychodząc z domu. Poza tym wolę jednak zapachy cytrusowe, albo np. cynamon zamiast typowo kwiatowych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak taki słodki to podziękował :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo nie lubię takich zapachów!Na pewno u mnie też nie sprawdziłby się:)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiedziałam, że istnieje coś takiego.,..
    dziwna nazwa na zapach

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja akurat bardzo lubię zapach tego wosku. I lubię kwiatowe perfumy

    OdpowiedzUsuń
  9. mi też totalnie nie przypadł!

    OdpowiedzUsuń
  10. ja go jeszcze nie miałam, ale właśnie dużo osób mówi, że zapach nie jest najlepszy...

    OdpowiedzUsuń
  11. uuu nie dobrze, że taki ciężki

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że tak słabo wypadł..

    OdpowiedzUsuń
  13. I okazuje się "Wedding Day" wcale taki wspaniały nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zniechęciłaś mnie, więc nie kupię :D Nie lubię takich zapachów :C

    OdpowiedzUsuń
  15. Niefajnie.. aczkolwiek trzeba byłoby poczuć, żeby zrozumieć :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)