Ostatnio mam chyba jakieś przesilenie jesienne. Nic mi się nie chce. Codziennie rano muszę się zrywać, żeby opiekować się Chrześniakiem, później trochę się pokręcę i dzień mija.
Pewnego wieczora, gdy Grzeniek był w drodze do mnie, postanowiłam zrobić miły klimat i zapaliłam wosk Wedding Day...
Długie oczekiwanie i jeszcze dłuższe przygotowania. Tygodnie (a nawet miesiące!) spędzone na poszukiwaniu idealnej sukni i najbardziej gustownych dodatków. Żmudna praca nad ułożeniem listy gości, skomponowaniem menu i nakreśleniem oprawy tej najważniejszej w życiu ceremonii. Łzy szczęścia, wielkie wzruszenie i szczery śmiech – to wszystko zostało w zaczarowany sposób zamknięte w białym wosku Wedding Day, który (już delikatnie podgrzany) pachnie niezwykle dziewczęcą, bardzo wyjątkową i niewinną kompozycją składającą się na bukiet białych kwiatów i nuty szlachetnych, słodkich owoców.Powiem tylko tyle: nie chciałabym, żeby zapach, w dniu mojego ślubu był taki jak w tym wosku.
Dla mnie to mały śmierdziel, zbyt słodki, duszący. Kojarzy mi się z babcinymi perfumami. Za dużo kwiatów w tym zapachu, psuje cały aromat. Gdyby owoce wyszły na prowadzenie, pewnie polubiłabym się z tym zapachem.
Bolała mnie przy nim głowa. Grzegorzowi też nie do końca przypadł do gustu. Niestety jestem na nie.
Moja ocena: 2/6
Ale jeśli któraś z Was lubi takie zapachy zapraszam do sklepu Goodies.pl na zakupy ;)
Miłego dnia! :)
Ups... trochę nieciekawie :) nie miałam okazji wąchać
OdpowiedzUsuńooooho slabo.. chcialas zrobic nastroj a tu nie wyszlo ;<
OdpowiedzUsuńMam ochotę na kilka nowych wosków YC. Dzięki, że ostrzegasz, żeby na ten zapaszek nawet nie zwracać uwagi ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc palenie wosku było ostatnia rzeczą o jakiej myślałam w dniu ślubu. Poza tym bałabym się, że zapomniałabym go zgasić wychodząc z domu. Poza tym wolę jednak zapachy cytrusowe, albo np. cynamon zamiast typowo kwiatowych.
OdpowiedzUsuńJak taki słodki to podziękował :)
OdpowiedzUsuńoj słabiutko:(
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię takich zapachów!Na pewno u mnie też nie sprawdziłby się:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że istnieje coś takiego.,..
OdpowiedzUsuńdziwna nazwa na zapach
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Ja akurat bardzo lubię zapach tego wosku. I lubię kwiatowe perfumy
OdpowiedzUsuńmi też totalnie nie przypadł!
OdpowiedzUsuńja go jeszcze nie miałam, ale właśnie dużo osób mówi, że zapach nie jest najlepszy...
OdpowiedzUsuńuuu nie dobrze, że taki ciężki
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabo wypadł..
OdpowiedzUsuńI okazuje się "Wedding Day" wcale taki wspaniały nie jest ;)
OdpowiedzUsuńZniechęciłaś mnie, więc nie kupię :D Nie lubię takich zapachów :C
OdpowiedzUsuńNiefajnie.. aczkolwiek trzeba byłoby poczuć, żeby zrozumieć :)
OdpowiedzUsuń