Eucerin Dermo Purifyer - matujący krem nawilżający.

Heej!

Znacie takie przypadki, że macie kosmetyk, który nie spełnia prawie żadnej ze swoich ról? Ja tak. Niestety krem, o którym mam zamiar dziś Wam przybliżyć nie robił prawie nic. Miał działać antybakteryjnie i przeciwzapalnie, matowić i nawilżać. 

Kremik znajduje się w białej nieprzeźroczystej butelce o pojemności 50 ml. Minusem tej butelki jest to, że w ogóle nie widać ile kremu jeszcze pozostało. Ja dziś miałam małą niespodziankę, gdy się skończył :D Dlatego powstaje ta recenzja. 



Krem wydobywałam przez pompkę, która bardzo lekko chodziła. Według mnie jest to bardzo higieniczna metoda wydobywania kremu :) 

Kremowa konsystencja, koloru żółtego. Zapach nie był odrażający, ale wyczuwałam alkohol... Ilekroć go używałam zawsze kojarzył mi się z maścią, nie wiem czemu :D



Skład:

Gliceryna, a zaraz alkohol denat... ;c


Opowiem Wam historię tego kremu. Około rok temu na wizażu była akcja, by opisać swój problem ze skórą i zestaw Eucerin - krem, tonik i żel do twarzy - był gwarantowany. Opisałam i po jakimś czasie dostałam paczuchę. Kremu używałam na raty. Bo od września jakoś do grudnia, później przerwa i wróciłam do niego w czerwcu i właśnie dziś się skończył. Z recenzją się nie śpieszyłam, bo wciąż go obserwowałam. I wiecie co jest najgorsze? Że nic nie zaobserowałam... ;c 
Miał walczyć z niedoskonałościami. W tamtym roku faktycznie miałam z tym niemały problem, różnicy żadnej nie zauważyłam. Otóż skóra była nawilżona, ale na pewno nie matowa, określiłabym ją jako satynowa :)
Zaraz po nałożeniu wchłaniał się dość szybko, więc od razu można było nakładać makijaż. 
Dawałam mu kilka szans, nie wykorzystywał ich. Zużyłam go, żeby nie stał i się nie marnował. Nawilżenie też jest skórze potrzebne ;)

Gdzieś widziałam, że kosztuje 49 zł... W życiu bym nie dała tyle kasy za krem, który nie spełnia swoich zadań. Krem dość dobrze nawilżający mogę mieć za dużo mniejsze pieniądze.
Jego plus to opakowanie, które jest szczelne i higieniczne, a co do działania to niezłe nawilżenie. Nic więcej. Ja Wam go nie polecam. Jest dużo innych, lepszych i może czasem tańszych kremów, które działają antybakteryjnie i przeciwzapalnie ;)

Moja ocena 3/6 




16 komentarzy:

  1. słyszałam o nim ale nie miałam go i już nie będę miała;) szkoda pieniędzy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to nie dla mnie... Tym bardziej jak czuć alkohol, nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To faktycznie rewelacji nie ma więc szkoda tyle kasy pakować ja zauważyłam ze mi fajnie służy emulsja matująca z IWOSTIN :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój G. jej używał i powiem Ci, że dzięki niej na jakiś czas pozbył się trądziku :) Teraz moja siostra ma na nią parcie ;D

      Usuń
  4. No to troszkę słabo. A cena dodatkowo zniechęca. Pozdrawiam :)

    http://martusiadlawszystkich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz racje trochę dużo kosztuje jak na taką jakość .

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że w pełni się nie sprawdził:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehe kosmetyk,który nie spełnia żadnych swoich ról?Tak...Garnierowa odżywka z drożdżami!
    Hehe no nie zazdroszcze tego kosmetyku również...dobrze wiedzieć czego nie kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uzywam Cetaphil Da ultra teraz za pół litrową prawie butelkę z pompką zapłaciłam ok 70 zł. Niestety wydaje misie ze mnei zapycha! A uzywałam go tak długo i nic sie nie działo (

    OdpowiedzUsuń
  9. bubel i do tego drogi...pffff :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że chociaż nawilżał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jego nazwa była tak obiecująca, że już miałam nadzieję, że to jakis hit, a tu klapa :( a szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  12. Opakowanie (a raczej sama pompka) zasługuje na pochwałę, ale rzeczywiście na tym koniec jego zalet..

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)