Witam Was słonecznie i wtorkowo! :)
Znów opanowało mnie lenistwo i piękna pogoda. Spacery, rowery i inne ćwiczenia fizyczne. Nawet książka mnie wciągnęła tak mocno, że nie miałam mocy, żeby pisać.
Musiałam się przełamać. W kolejce czeka mnóstwo rzeczy, które chce Wam pokazać ;) Dziś padło na wosk Cranberry Ice. Zapraszam na recenzję.
Żurawina nierozerwalnie kojarzy nam się z czasem grudniowych celebracji, kiedy tymi pięknymi, czerwonymi owocami przyozdabiamy świąteczne stoły i stroiki. Ale zjawiskowa żurawina to nie tylko dekoracja, ale i skarbnica wielu, prozdrowotnych składników. A poza tym to prawdziwy rarytas kulinarny, który smakuje wyśmienicie bez względu na porę roku! W wersji Yankee Candle żurawina podawana jest w nieco zmrożonej, bardzo orzeźwiającej wersji. Wosk w formie żurawinowej tarteletki uwalnia naturalne esencje, które doskonale pobudzają i dodają energii.
Zamówiłam ten wosk, bo chciałam kwaskowatej świeżości żurawiny i lodu ; )
A co dostałam? Zapach żurawinowej herbaty Sagi, którą mój tata pije w dużych ilościach ;)
Zapach był mocny i słodki. Jego intensywność wywoływała ból głowy. Nie było mowy o tym, żeby palić go na dłuższą metę. Ogólnie zawiodłam się ;c Nie kupię go więcej ;c
Moja ocena 2/6
Ale jeśli Wy lubicie słodkie zapachy żurawiny i nie tylko zapraszam Was do sklepu goodies.pl na zakupy ;)
W świecy jest bardzo fajny, słodki ale na pewno nie duszący - taka zurawina z cukrem trochę :)
OdpowiedzUsuńHmm mimo wszystko chyba chętnie bym go wypróbowała ;]
OdpowiedzUsuńTo taki zapach bardziej na zimę chyba... A może mi się wydaje :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie chyba raczej na zimę.
Usuńna zimę czy nie, ale ja go nie mogę ;c
UsuńJa go miałam i u mnie spisywał się fenomenalnie. Był lekki, kwaskowy, żurawinowy. W ogóle nie słodki. Chyba węch to sprawa mocno indywidualna.
OdpowiedzUsuńna pewno... :P a ja mam wrażliwy nos :D
UsuńSzkoda, że nie zaznałaś jego magii
Usuńtrochę mnie zniechęciłaś do tego wosku, dzięki za opinię.
OdpowiedzUsuńoooo, a wydawałoby się że idealny jest. Sama nazwa zachęca zdecydowanie do kupienia, ale skoro aż taki straszny, że głowa boli, to szkoda....;/
OdpowiedzUsuńooo myślałam, że zapach będzie ładniejszy...
OdpowiedzUsuńAkurat nie mam tego wosku - ale że rzadko je palę to myślę że i tak przez najbliższy czas bym sie na żadny nie skusiła :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeden swiąteczny wosk, którego nienawidzę. Mocny zapach i mam po nim na prawdę straszną migrenę :P
OdpowiedzUsuńJak wywołuje ból głowy to na pewno nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńO tym zapachu są skrajne opinie, wosku nie miałam, ale kusi mnie mała świeca.
OdpowiedzUsuń