Niedziela z książką - Marie Lu - Legenda. Rebeliant

Cześć!

Dzięki uprzejmości siostry G., mogłam przeczytać pociągającą książkę, która w niektórych momentach lekko przypomina Igrzyska Śmierci. Jest para młodzian, którzy pochodzą z dwóch różnych światów, Republika coś jak Kapitol, wojna i rewolucja.

Akcja toczy się u zachodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych, zwanych Republiką. 
Piętnastoletnia dziewczyna  - June - geniusz wojskowy, cudowne dziecko. Zdała Próbę najlepiej z wszystkich. Pochodziła z bogatej dzielnicy, urodzona w wysoko postawionej rodzinie. Niczego jej nie brakowało, prócz rodziców, którzy zginęli w wypadku. Miała tylko brata, który padł ofiarą morderstwa. 
Za zbrodnie podejrzany był Day, piętnastolatek pochodzący z slumsów sektora Lake. Władza Republiki uważała go za najniebezpieczniejszego przestępce w kraju. Day po oblaniu próby trafił do labolatorium, w którym przeprowadzano na nim eksperymenty, po których miał umrzeć. Ale on przeżył i co jakiś czas dawał znać o sobie. 
June, która opłakiwała śmierć brata, dostała za zadanie wyśledzenie Daya i schwytania go. Gdy nastolatkowie się spotkali nie wiedzieli kim są. June, jako, że była genialna, doszła do prawdy, że chłopak z którym się spotkała i zaczęła coś do niego czuć to poszukiwany przestępca Day. Przez przypadek wydała go władzyy, co nie skończyło się zbyt dobrze. 

W książce jest też mowa o epidemii, która się rozprzestrzenia w sektorach. Jest wynikiem eksperymentów, prowadzonych w Republice. Na dziwną chorobę zapada brat Daya - Eden. 

Wydarzenia w książce są opisywane z dwóch punktów widzenia - Daya i June. Dziewczyna pokazuje swóje myśli w sposób analityczny - analizuje każdy ruch, każde pomieszczenie, każdą osobę. Potrafi wyczuć każdy ruch i w każdej sytuacji wie jak wyjść z honorem i życiem. 
Chłopak przeżywa każdą sytuacje,  opisywał swoje wizyty w rodzinnym domu, rozmowy z rodziną, ale też myślał strategicznie.

Nie myślałam, że książka tak mnie wciągnie. Gdy ją dostałam, byłam dość sceptycznie do niej nastawiona, ale podczas czytania coraz bardziej zżywałam się z bohaterami. Przeżywałam ich losy. Czekałam na następną część. Już jestem po lekturze drugiej i trzeciej części i powiem Wam, że nie zawiodłam się na autorce i owe książki dopisuję do listy moich ulubionych :) 


7 komentarzy:

  1. jestem jej ciekawa :) Zupełnie inna niż wszystkie, które czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka skojarzyła mi się z Igrzyskami śmierci, bardzo mnie zainteresowałaś tą książką, będę jej szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie. Niektórzy autorzy potrafią tak nakreślić świat i postaci,że aż chce się czytać:) Zapraszam do mnie, bo u mnie dzisiaj.. też książka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też chciałabym przeczytać chodż parę stron książki ,ale nie mam na to czasu ......:D
    ta jest mi zupełnie obca...

    OdpowiedzUsuń
  5. wydaje się dosyć ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm troszkę już mi się wydaje za bardzo popularne kiedy bohater/ka nie ma rodziców i właśnie coś związanego z chorobami i epidemiami,ale mimo wszystko książką mnie zaciekawiłaś tym bardziej,że ona analizuje wszystko.Fajne jest takie opisywanie przez dwie osoby.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm książka wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)