Yankee Candle - Pink Sands

Cześć!

Ja pewnie właśnie jestem gdzieś w drodze do G. Święta spędzam z Nim u Niego :D Jest moc!
W ogóle to będąc kiedyś w Kielcach kupiłam sobie dwa woski: Pink Sands i Black Cherry. 

Pink Sands

To nie jest sen utalentowanego surrealisty, albo twórcze szaleństwo grafika odpowiedzialnego za obróbkę wakacyjnych zdjęć! Plaża usypana z różowych piasków naprawdę istnieje! Żeby tam się dostać wystarczy dobrze rozgrzać wosk Pink Sands. Kiedy kompozycja zacznie unosić się w powietrzu – poczujemy zapach bajkowych, egzotycznych, kolorowych kwiatów wychylających się łapczywie w kierunku słonecznych promieni. Wkrótce też dotrze do nas aromat słodkiej wanilii i orzeźwiających cytrusów rosnących w gajach usadowionych na skraju fantazyjnych, różowych wydm.


Wiecie co? Piękniejszego zapachu w życiu nie miałam... Prawie płakałam jak się skończył! Kojarzył mi się z czymś pudrowym, rześkim, plażą, słońcem, słodkim waniliowo - owocowym koktajlem. 
Jest delikatny tak jak lubię. Nie dusi, nie boli po nim głowa. Wierzę w to, że jest on nie tylko moim ulubionym zapachem. Możecie go zakupić np. w sklepie goodies.pl

Moja ocena: 7/6 :D 



10 komentarzy:

  1. Ulubieniec :) Zdecydowanie najlepszy zapach :)

    Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja mam go w domu i jeszcze nie paliłam! muszę go wreszcie wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też już zużyłam Pink Sands. bardzo lubię ten zapach, ale nie jest moim nr 1

    OdpowiedzUsuń
  4. Pink Sands bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęśliwej drogi :)
    Pink Sands bym bardzo chciała mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam zapach Pink Sands! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam oba zapachy :) Black Cherry jest jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)