Czeeeeść! :)
Już w połowie lutego wiedziałam, że dzisiejszy post, będzie obfitował w wiele zużyć. Stało się to za sprawą mojej kochanej siostry, która razem ze mną zbiera denko. U niej to uzbierało się jeszcze ze stycznia. Tyle żeli pod prysznic o.O
Jak robiłam zdjęcia i jak to zobaczyłam to złapałam się za głowę :D co Wy sobie o mnie pomyślicie? Że ja to jem? Zapraszam do dalszej części notki :)))
Damskie:
- Original Source Limonkowy żel pod prysznic - ale on pięknie pachniał, tak orzeźwiająco :)) kupię? Tak
- Dove - kremowy żel pod prysznic >>>recenzja<<< kupię? Tak
- Joanna - peeling myjący o zapachu żurawiny >>>recenzja<<< Kupię!
- Original Source - to akurat jest płyn do kąpieli :D ale pod prysznic też może być. Pachniał pomarańczą i imbirem :) idealny na zimowe wieczory :) kiedyś go kupię, ale w wersji żelu pod prysznic :)
- Bielenda - relaksujący olejek do kąpieli o zapachu lawendy. Relaks pełną gębą ;)
- Żel do higieny intymnej.
- Original Source - malinowo waniliowy - wiecie co? Pachniał jak cukierki jogurtowe <3 aj, taki słodki i fajny <3
- Faromona - olejek do kąpieli o zapachu liczi i rambutan (cokolwiek to jest) :D pachniał przecudownie! :)) Kąpiel z nim była niemałym przeżyciem :)
- Garnier numer 113 - były dwie, ale jedna została u koleżanki :) Moje włosy przeszły niemałą metamorfozę :) Są jaśniejsze kilka tonów ;))
- Joanna szampon miodowy :) niby plątał włosy, ale później były lśniące i bardzo fajne
- Szampon Timotei - zużycie siostry
- Szampon Trzy Zioła - dobrze oczyszczał
- Gliss Kur - włosy po nim są jedwabiście gładkie - ulubieniec mojej siostry.
- Krem do rąk Garnier
- Soraya - krem z filtrem 30 SPF musiałam go wyrzucić bo filtr wyparował ;c
- Marion - profesjonalna mikrodermabrazja do cery suchej >>>recenzja<<<
- Eyeliner w pisaku Miss Sporty - dla mnie szału nie ma, a dla siostry cudo :)
- Pomadka Sylveco - jak się nią maźnełam to miałam wrażenie, że jadłam owsiankę :D ale po za tym bardzo fajnie natłuszczała usta :) chce ją!
Perfum Elite - trochę za słodka jak dla mnie ;c
- Dove - balsam do ciała z drobinkami - ja go nienawidzę, a siostra uwielbia, bo to już chyba milion pierwsze opakowanie...
- Isana - zmywacz do paznokci - ideał nad ideały :))
- Pasty jak pasty ;)
- Wkładki higieniczne Femina - gorszych w życiu nie miałam...
A jak tam Wasze denka?
Ja się cieszę, że to już wyrzucam, bo zajmowało tyle miejsca, że dwa pudełka to było mało ;c
Miłego tłustego czwartku! Ile pączków już zjadłyście?
Całuski :*
O mamuniu ile żeli :ooo
OdpowiedzUsuńWow ile tego zużyłaś ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zjadłam, ale jednego muszę skonsumować :D
gratuluję wielkiego denka, ja mam takie z dwóch miesięcy
OdpowiedzUsuńno denko gigant !!!
OdpowiedzUsuńfajne zużycia a ile męskich żeli :D
część z kosmetyków miałam
Ohh moje też będzie duże denko :) żel Tutii Frutti też w n im będie, uwielbiałam go :)
OdpowiedzUsuńMega denko xD a pączka na razie zjadłam półtora, ale mam zamiar więcej. :P
OdpowiedzUsuńżele original source - zapachowo to chyba nr 1:), krem do rąk garnier - kiedyś go miałam i o masakra:/, zmywacz isana - ten sobie najlepiej radzi z moimi lakierami:), szampon gliss kur cudownie działa na moje włosy, niestety je obciąża:(, peeling joanny mam i sobie chwalę:) Poza tym - gratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście gigantyczne denko!!
OdpowiedzUsuńpeelingi z joanny są świetne :)
OdpowiedzUsuńa Original Source - malinowo waniliowy- miałam również, idzie sie zakochać :D jak dla mnie pachniał jak taki 'deser z koroną' o ile ktoś to jeszcze pamięta :D
ja jeszcze żadnego pączka nie jadłam :c mam nadzieję, że coś oszamię :D:D
haha, jesz to? :D
OdpowiedzUsuńposzalałyście dziewczyny ;)
OdpowiedzUsuńoszalałaś! :D
OdpowiedzUsuńWow ... rzeczywiście spore zużycia!
OdpowiedzUsuńjakie duże denko ! ja z tych kosmetyko uzywalma chyba tylko kremu z linii słonecznej firmy Soraya krem z filtrem 30 SPF mi nic zlego się z nim nie stało, filtr nie wyparował a krem skore chronił idealnie,mimo iz mam delikatna wrażliwą skore, ani razu nie cierpialam z powodu poparzeń słonecznych - mimo podroży do ciepłych krajów. Krem super sie wchłania i idealnie chroni - moim zdaniem wart zakupu:)
OdpowiedzUsuńale nazbierałąś tego, chyba serio jadłaś żele :P
OdpowiedzUsuńFaktycznie tych żeli żeście zużyli jakbyście je pili normalnie - żartuję oczywiście ale wszystkiego jest sporo :)
OdpowiedzUsuń