Dzień dobry,
dziś czas na dalszą część recenzowania próbek od Love me green. Tym razem zajmę się kosmetykami do ciała. Zapraszam na dalszą część notki.
Lekka konsystencja o białym kolorze. Zapach nie przypadł mi do gustu - jest taki duszący, nieprzyjemny. Najlepiej określiła go moja mama: "taki zapach, że nawet komary by się tego nie czepiły" :D Krem po nałożeniu na skórę się bieli, ale wchłania się w zastraszającym tempie. Nie pozostawia tłustej warstwy. Zauważyłam lekkie nawilżenie. Myślę, że gdyby była inna nuta zapachowa i trochę mniejsza cena to na bank opakowanie pełnowymiarowe byłoby w moim posiadaniu ;)
Krem do ciała z wyciągiem z aloesu i olejku migdałowego:
I tu wielki bonus! Gdyż urzekł mnie zapach tego kremu/balsamu. Producent pisze o jakimś Karite (e z kreską na górze). A ja i mama wyczuwamy cukierkowy zapach - tak jak wspominałam o tym przy kremie do twarzy na dzień - cukierki pudrowe z kramów :D Próbka 8 ml wystarczyła mi na dwa użycia od kolan w dół... Szybko się wchłania. Po jakimś czasie nie jest wyczuwalny na skórze, ale nawilżenie czuć ;) Bardzo przypadł mi do gustu...
Najlepsze było to, że myślałam, że mnie uczulił... Bo nogi mnie bardzo swędziały... A okazało się, że to wina wosku albo samej depilacji... Zdarza się ;)
Lekka konsystencja i miły zapach. Nic Wam więcej nie powiem, bo po jednej próbce działanie na cellulit nie wchodzi w grę :D
Nice :)
OdpowiedzUsuńKrem do ciała może by mi podpasował... :)
OdpowiedzUsuńJak aj nie lubię szamponów Nivea! Matko, to są też ogromne buble :/
Nigdy nie miałam okazji wypróbować nic z tych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie fajne produkty,tylko ta cena... ale dobrze,że chociaż tak je możesz przetestować,a my dowiedzieć czegoś ciekawego o tych produktach :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, nigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńW sumie szkoda że tylko jedna próbka, bo nie wiem jakim cudem miałabyś stwierdzić działanie na cellulit.
OdpowiedzUsuńWhatka, jakie Ty masz imprezowe paznokietki :D
Niestety nie miałam okazji testować tych próbeczek, ale jestem bardzo ciekawa balsamu do ciała :) przy nadmiernym opalanku na wakacjach warto też zadbać o nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńteż mam te próbeczki :) w sumie ich jeszcze nie zużyłam bo zawsze zapominam :P
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam na posty tego typu :)
OdpowiedzUsuńAle sporo tych próbek zużyłaś :D ja niestety nie miałam okazji przetestować...
OdpowiedzUsuńMam te próbki, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę.
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPóki co wysmarowałam się zieloną i faktycznie pięknie pachnie. Przede mną jeszcze pomarańczowa wersja :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tych próbek, jedynie balsam mnie zaciekawił :P Ma ładny kolor i pewnie ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam te próbki i mnie najbardziej spodobał się krem do rąk. Reszta- taka sobie. Ciężko ocenić kosmetyk jedynie po próbce, nie mając możliwości dłuższego stosowania.
OdpowiedzUsuńmam balsam do ciała, ale jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńmnie zapachy tych produktów skutecznie zniechęciły. chociaż krem do rąk był całkiem ok.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za próbkami, choć, jeśli nam nie przypadną do gustu wiemy czego nie kupować ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze produktów tej firmy :)
OdpowiedzUsuńnie znam ich ;p
OdpowiedzUsuńszkoda, że one są takie drogie ;/
OdpowiedzUsuńheh marki nei znam zupełnie...ale tylko widziałam w necie..ciekawe jak by sie u mnie sprawdziły
OdpowiedzUsuń