Metal flip 040 :)

Popisałam już troszkę o pielęgnacji dłoni, więc teraz pora zając się oceną lakierów. Więc jakiś czas temu na fp Miss Sporty Polska zobaczyłam nową linie lakierów (Metal flip) w której od samego początku się zakochałam! I po jakimś czasie będąc w Rossmannie kupiłam sobie lakier z tej właśnie firmy. (numer 040)
(zdjęcie z internetu)

A więc - wczoraj pomalowałam sobie owym lakierem paznokcie. Nałożyłam jedną grubszą warstwę. Bardzo ładny kolor. Zgniła zieleń opalizująca na hm zgniłą pomarańcz (?). Wiem! Dobrym określeniem będzie kolor rozlanej benzyny!:)) Konsystencja ni rzadka ni gęsta - według mnie taka w sam raz. Pędzelek jest tak wyprofilowany, że bardzo fajnie i gładko się nakłada. Ale jest jakieś "ale"... Lakier trzyma się do pierwszej kąpieli. Po niej zaczął się ścierać na czubku. Już po drugiej zaczął odpryskiwać. Czyli wychodzi na to, że trzyma się ledwo dwa dni. Najlepszym rozwiązaniem tego będzie nakładanie lakieru na bazę żelu, wtedy będzie się trzymał i 2 tygodnie :) albo jakiegoś dobrego i długotrwałego lakieru bezbarwnego :) 





A.




2 komentarze:

  1. Też mam ten lakier, ale z racji, że już nie moczę się w wannie tylko pod prysznicem nie mam problemu z odpryskiwaniem. Trzyma mi sie do 4 dni z tym, że końcówki się lekko ścierają. Możliwe, że to dzięki odżywce pod lakierem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam ten pierwszy z lewej, uwielbiam go :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)