(zdjęcie z internetu)
A więc - wczoraj pomalowałam sobie owym lakierem paznokcie. Nałożyłam jedną grubszą warstwę. Bardzo ładny kolor. Zgniła zieleń opalizująca na hm zgniłą pomarańcz (?). Wiem! Dobrym określeniem będzie kolor rozlanej benzyny!:)) Konsystencja ni rzadka ni gęsta - według mnie taka w sam raz. Pędzelek jest tak wyprofilowany, że bardzo fajnie i gładko się nakłada. Ale jest jakieś "ale"... Lakier trzyma się do pierwszej kąpieli. Po niej zaczął się ścierać na czubku. Już po drugiej zaczął odpryskiwać. Czyli wychodzi na to, że trzyma się ledwo dwa dni. Najlepszym rozwiązaniem tego będzie nakładanie lakieru na bazę żelu, wtedy będzie się trzymał i 2 tygodnie :) albo jakiegoś dobrego i długotrwałego lakieru bezbarwnego :)
A.
Też mam ten lakier, ale z racji, że już nie moczę się w wannie tylko pod prysznicem nie mam problemu z odpryskiwaniem. Trzyma mi sie do 4 dni z tym, że końcówki się lekko ścierają. Możliwe, że to dzięki odżywce pod lakierem :)
OdpowiedzUsuńJa mam ten pierwszy z lewej, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuń