Gąbka do makijażu, w kształcie serca, czyli LOVEBlender, Lovenue

Pewnie mi nie uwierzycie, ale jeszcze jakieś 4 lata temu podkład na twarz aplikowałam palcami. Dopiero 3 lata temu, po raz pierwszy w moje ręce wpadł pędzel i to nim się malowałam. A później zakupiłam swoje pierwsze jajko. Wstyd się przyznać, ale wpierw musiałam popatrzeć na youtubie jak się za nie zabrać. Ach, to był piękne i nieświadome czasy! Teraz po przerobieniu kilku gąbeczek, jajek tych lepszych i gorszych, mogę śmiało powiedzieć, że znalazłam swój ideał! A jest nim jajko w kształcie serca. A co najlepsze, mam też jego minuaturkę. 


Pierwszy Loveblneder znalazłam w wrześniowej edycji pudełka Urok. Ojej! Gdybyście wtedy widzieli moją radość! A jeszcze większa była przy pierwszej aplikacji. A co najlepsze, entuzjazm nie opada! To jajko, a raczej serduszko jest największym sztosem! Jego niestandardowy kształt niesamowicie ułatwia aplikację. 
Ale zacznijmy od początku. Z przyzwyczajenia, gąbeczkę wciąż nazywam jajkiem. Muszę zmienić słownictwo i nazywać ją serduszkiem. Otóż SERDUSZKO pierwotnie było zapakowane w pudełko i folię ochronną. 


Po wyjęciu z pudełka, ujrzałam prawdziwą postać gąbeczki w kształcie serduszka. Jest w standardowym kolorze różowym. 
Serduszko jest wykonane z hydrofilowego poliuteranu, który charakteryzuje się 15-krotną absorbcją płynów, w stosunku do jego masy, wysoką trwałością i wytrzymałością. I to jest prawda. Serduszka używam od października, myję je przed każdym użyciem i powiem Wam, że większych zniszczeń na niej nie ma. W przypadku tańszych gąbeczek, już przy pierwszym myciu zdarzały się uszkodzenia i niejedokrotnie od razu nadawało się do wyrzucenia. 


Serduszko po namoczeniu, zwiększa swoje gabaryty, co ułatwia aplikację. Dlaczego? Bo mokra gąbka nie wchłania zbyt dużej ilości podkładu. 
Sama aplikacja jest bardzo prosta. Ja robię to na dwa sposoby: 

1. Wyciskam podkład na nadgarstek i moczę w nim gąbkę. I stempluję nim twarz. 
2. Pokład aplikuję bezpośrednio na skórę i wtedy rozprowadzam go gąbeczką na całą twarz.

Nie wiem czy są to prawidłowe sposoby aplikacji, ale u mnie sprawdzają się bardzo dobrze. 
Podkład na skórze wygląda bardzo naturalnie. Dzięki stemplowaniu, ładnie wtapia się w skórę. Dobrze współpracuje z wszystkimi podkładami. 

Po aplikacji, gąbeczkę myję mydłem. Domywa się bez żadnego problemu. Mam do wypróbowania płyn do czyszczenia narzędzi do makijażu. Muszę go w końcu przetestować. 

Loveblender dostępny jest na stronie Lovenue, w cenie 55 zł. Cena idzie w parze z jakością. Bardzo polecam! 


11 komentarzy:

  1. Podkład nakładam gąbeczką w ten sam sposób co Ty - nadgarstek i gąbeczką na twarz ;) Ostatnio na nowo odkrywam radość ze stosowania tego sposobu aplikacji, ponieważ po nieudanej próbie z pędzlem jęztczkowatym wróciłam do palców..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam pędzla języczkowatego.. Bo ponoć nim się źle nakłada podkład. Raczej używałam pędzla kabuki.

      Usuń
  2. Kształt ciekawy, ale mam wrażenie, że mało trafiony. Wielką zaletą gąbki jest fakt, że można nią szybko pokryć duże partie twarzy, a tutaj "dupka", która w większości modeli najlepiej się sprawdza do aplikacji podkładu jest po prostu nie do użycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, "dupka" jajka fajnie się sprawdzała do aplikacji na większe partie twarzy, ale nie zgodzą się z Tobą :) ja go używam bokiem :D i też się bardzo dobrze sprawdza :D

      Usuń
  3. Dobrze, że opisalas jak używać tej świetnej gąbeczki, bo ja do teraz nie potrafię używać takich artykułów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj kusi mnie to serduszko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale urocze ;) Mój blender z Donegal właśnie się wykończył, a raczej ja go niechcący zniszczyłam... Dlatego muszę się przyjrzeć temu, co teraz jest na rynku dostępne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Donegal przy tym jest baaaardzo twardy ;c miałam i bardzo szybko mi się zepsuł ;c

      Usuń
  6. U mnie żadne do tej pory gąbeczki się nie sprawdzały, aż do momentu gdy poznałam to serduszko

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam to serduszko ;)! używam go baardzo namiętnie :D

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)