Hristina - naturalny krem medyczny na trądzik

Moja skóra na twarzy to jakiś wybryk natury. Niby mam cerę mieszaną: tłustą strefę T, w czym lekko przetłuszcza mi się nos i czoło. Brodę mam podrażnioną, a policzki suche i... trądzikowe. Wytłumaczcie mi to! Walczę z tym już jakiś czas. Wynajduje coraz lepsze rzeczy ta ten trądzik na suchej skórze. Z mikołajkowego spotkania blagietek w Katowicach, przywiozłam ze sobą krem naturalnej czeskiej firmy Hristina. Jest to dla mnie totalna nowość. Jak się sprawdził? 


Co mnie rozczarowało? Żadnej informacji w języku polskim nie znalazłam na opakowaniu. Wszystko zostało napisane na stronie hristina.pl, skąd też pochodzi owy krem. Tam doczytałam, że jest to medyczny specyfik na trądzik. Znalazłam tam też skład. Co najlepsze nie tylko w obcym dla mnie języku, ale wszystko zostało rozpisane po polsku i taki amator jak ja, wie co jest w kremie. Sami zobaczcie: 
SKŁAD: WODA, KAOLIN, TLENEK CYNKU, OLEJEK Z PESTEK MORELI, OLEJEK Z AWOKADO, MASŁO SHEA, RUMIANEK, WYCIĄG Z BABKI LANCETOWATEJ, WYCIĄG Z BIAŁEJ BRZOZY, WITAMINA E, WITAMINA A I PALMITYNIAN, KWAS LINOLOWY, WOSK PSZCZELI, PROPOLIS.


Krem ma ciężką i zbitą konsystencję. Miałam problem z wydobyciem go ze słoiczka, przez długie paznokcie. Ale dałam radę. Po nałożeniu kremu na skórę, strasznie bielił i zostawiał tłustą warstwę. 


Raz zastosowałam go pod makijaż, jednak w tej roli w ogóle się nie sprawdził. Skóra mi się po nim mocno błyszczała i podkład nie wytrzymał zbyt długo na takiej bazie. Postanowiłam go używać na noc. 
Na początku był fajny. Wydawało mi się, że ze względu na obecność olejków, masła shea, wosku pszczelego, będzie fajnie nawilżał i natłuszczał skórę i dodatkowo walczył z trądzikiem. Po jakimś czasie zauważyłam, że dość mocno przesuszył mi skórę i musiałam go odstawić. 
Dopóki używałam go regularnie widziałam efekty: zmiany były o wiele rzadsze niż normalnie, a jeśli wyskakiwały to szybko się goiły. Po odstawieniu problem wrócił. 
Muszę go używać raz na jakiś czas, albo wyłącznie punktowo na zmiany. Najlepiej sprawdzi się u osób z cerą tłustą, albo zamiennie z kremem mocno nawilżającym na noc. 

Jak na krem w stu procentach naturalny, jego cena jest śmiesznie niska. Na stronie hristina.pl, kosztuje jedynie 26 zł. Także jeśli macie w swoim otoczeniu osobę z cerą tłustą i trądzikową, z czystym sumieniem możecie jej go polecić. 

Pozdrawiam! :) 




5 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie do końca się sprawdził

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, dobrze, że walczył ze zmianami, ale przesuszenie.. szkoda, bo byłby ideał ;)

      Usuń
  2. Kurcze, skoro konsystencja jest kiepska i bieląca to rzeczywiście lepiej zastosować go jako serum punktowe. Mam kilka kosmetyków z tej firmy i jestem z nich bardzo zadowolona, zwłaszcza z kremu pod oczy ze śluzem ślimaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja również mam taką dziwną cerę :( szkoda, że na opakowaniu nie było informacji w języku polskim, moim zdaniem powinna być :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tylko Ty zmagasz się z takim mixem na twarzy, również mam problem z cerą. Krem nie dla mnie raczej

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)