Mama's - żel do higieny intymnej

Chyba mam lekkiego stresa, bo nigdy nie poruszałam tematu pielęgnacji okolic intymnych. Dbałam o to zawsze, ale był to dla mnie temat tabu, na który nie chciałam pisać. Nie potrzebowałam tego, ponieważ stwierdziłam, że każdy dba o to na swój sposób. 
Chyba w końcu dojrzałam, do niektórych tematów i to jest ten czas, kiedy i ja dołożę swoje dwa grosze o pielęgnacji okolic intymnych. Zapraszam!


Nie od dziś wiadomo, że są one narażone na bakterie i różne infekcje intymne. Najlepszym rozwiązaniem jest wtedy wizyta u ginekologa. Ale właściwa pielęgnacja i nie powinno do tego dochodzić. Moim sposobem na unikanie tego typu infekcji jest mycie się odpowiednim płynem. Miałam taki czas, że do mycia okolic intymnych używałam żelu pod prysznic. Jednak po około miesiącu, zauważyłam, że coś niepokojącego się dzieje. Dlatego od razu wróciłam do starych przyzwyczajeń i żelu do higieny intymnej. 
Aktualnie używam żelu Mama's



Kilka słów od producenta na temat żelu:


Żel ma bardzo wygodną w użyciu butelkę z pompką. Wystarczy, że żel stoi pod prysznicem na półce i mam do niego naprawdę łatwy dostęp. Wystarczy raz przycisnąć pompkę i ilość, która wyskoczy, wystarcza idealnie na jedno mycie. Dlatego uważam, że żel jest bardzo wydajny. 


Według mnie to jeden z lepszych żeli. Ma bezbarwną konsystencję i nie ma zapachu. Wydaje mi się, że pachnie jak apteczny specyfik. Jednak tego zapachu po użyciu, nie będę czuła. 


Ma dość dobry skład, okraszony jednym niezbyt fajnym konserwantem, jednak jest on prawie na końcu, co jestem w stanie mu wybaczyć.
Jest bardzo delikatny dla naszych okolic intymnych. Mimo to, dobrze je myje i odświeża. Nie podrażnia ich w ogóle i dodatkowo je nawilża.
Zauważyłam, że odkąd go używam nie mam żadnych podrażnień, niechcianych wycieków czy infekcji. Wydaje mi się, że w wypadku gdyby faktycznie natrafiło się coś nie proszonego, byłby wsparciem dla lekoterapii. 


Oceniam go bardzo wysoko: 6/6 

Dostępny w sklepie Diagnosis, w cenie 17,50 zł za 150 ml. 

Pozdrawiam!




7 komentarzy:

  1. Nie znam tej firmy. Do mycia okolic intymnych używam ostatnio bardzo często produktów od Ziajki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie na szczęście infekcje już od ok 3 lat nie dopadają, miałam krem do biustu tej marki

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz spotykam się z produktem tej firmy - ciekawe jakby u mnie wypadł. Ja lubię Ziaję - większość wersji fajnie się u mnie spisuje. Teraz używam żelu z Bentley Organic i też bardzo fajnie się spisuję. A co do początku postu - nie ma powodów do tematu tabu - w końcu każda z nas używa takich produktów. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią wypróbuję ten żel! Zachęciłaś mnie ;)
    Świetny blog, będę wpadać częściej!
    http://zszafypannyjoanny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam kilka produktów tej marki, ale żelu jeszcze nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Apropo żeli do higieny intymnych, świetne są te z kolagenem, chociaż ja stosuję żel do mycia twarzy i higieny intymnej dwa w jednym. :) Wiem, że wydaje się dziwne, ale w sklepie Lagenko znajdziecie tzw. kolagenowy żel do mycia twarzy, który stosowany też w tym drugim przypadku świetnie wyrównuje ph i przeciwdziała infekcjom. Zresztą trzeba sobie ułatwiać życie i ograniczyć ilość buteleczek poszczególnych żeli :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)