Żmija w czekoladzie, czyli 7th heaven - Hot Chocolate

Miałam już styczność z czekoladą w kosmetyce. Aczkolwiek, była to maska na ciało: bodajże ujędrniająco odżywcza. I właśnie z takimi właściwościami zawsze miałam skojarzenie. Jednak marka 7th heaven, wyprowadziła mi z tego błędu, wprowadzając maskę czekoladową, której głównym zadaniem jest oczyszczenie skóry i zwężenie porów. Jak się sprawdziła? 


Już kiedyś Wam pisałam, że uwielbiam optymistyczne opakowania tejże marki. Wciąż napawają mnie pozytywną energią, wprowadzają dobry nastrój. 
W piątkowy wieczór, zmęczona, postawiłam na chwilę relaksu. I dorwałam maskę rozgrzewającą, czekoladowo pomarańczową. Kilka słów od producenta: 



Skład: 


Zmyłam makijaż, zrobiłam peeling i nałożyłam to cudo na twarz. Już podczas nakładania, czułam ciepło, które rozprzestrzeniało się po mojej skórze. 
Najfajniejsze było to, że maska wizualnie przypominała czekoladę. 



Oprócz pozytywnego działania na skórę, maska dostarczała mi aromaterapię. Pachniało mi czekoladą z dodatkiem pomarańczy. Na myśl przychodziły mi czekoladki, w kształcie półksiężyca, o smaku pomarańczowym. 
Jeśli chodzi o samo działanie: maska miała za zadanie oczyścić skórę, zwężyć pory i pozostawić po sobie nawilżenie. Otóż, jak się okazało, po zmyciu, efekty nie były spektakularne, jak obiecuje producent. Zgodzę się z tym, że maska dobrze oczyściła skórę, pozostawiła ją matową. Jednak odżywienia, czy nawilżenia nie doświadczyłam. 
Konsystencja maski nie jest gęsta. Podczas noszenia, lubiła mi spływać. No i miałam okazję jej skosztować... Tego raczej nie polecam :D 
Podsumowując: oprócz fajnego oczyszczenia, dostałam wspaniałą aromaterapię. Ogólnie to mogę jej wybaczyć wszystkie niedociągnięcia. Zapach wygrywa wszystko! No i oczywiście wygląd... :) 

Moja ocena: 5/6

Maska dostępna jest w Hebe bądź Naturze, w cenie około 5-6 zł. 

Znacie tą maseczkę? Jeśli nie, to prędziutko kupujcie. Idealna na tę porę roku. Nie dość, że rozgrzewa, to przynosi na myśl pomarańcze, na które zaczyna się sezon. 

Pozdrawiam! 



16 komentarzy:

  1. łeeee, a ja bym właśnie chętnie skosztowała :D wygląda super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam je w Wispolu, ale jeszcze nigdy nie kupiłam :) Mają boskie opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się być całkiem fajnym pomysłem na relaks! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja miałam kontakt z maskami tej firmy i jakoś się nie polubiłyśmy:P

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie wygląda :) miałam inną maseczkę tej marki i całkiem fajna była :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś taką maseczkę i dobrze ją wspominam ze względu na bajeczny zapach!!:D

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda że nie jest gęstsza i nie nawilża ale i tak dobrze się spisałam, nie miałam jeszcze maseczek rozgrzewających

    OdpowiedzUsuń
  8. :D nie lubię brudzących maseczek ale jeśli są dobre to mogę się poświęcić

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się boję, ze po zmyciu jej pobiegłabym wpałaszować tabliczkę czekolady albo opakowanie czekoladek :D Ale bardzo mnie kusi, podobnie jak kilka innych masek tej marki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie ta maseczka jeszcze czeka ;) Lubię czekoladki!

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba będę musiała się w taką zaopatrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też chętnie kupię :D

    _______________________
    http://bit.ly/2eqB83w

    OdpowiedzUsuń
  13. ja oddałam koleżance, bo miałam kiedyś rozgrzewającą i mnie uczuliła :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam tą maseczkę i jest cudowna.Zapach ,że chce się ją zjeść i uczucie rozgrzewania bardzo przyjemne ;)
    Zapraszam do siebie obserwuję : http://beautybloganeta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy jeszcze nie miałam masek tej marki, bo jakoś opakowania właśnie do mnie nie przemawiały :P

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)