Tołpa Green, oczyszczanie - łagodny płyn micelarny - tonik 2w1

Ostatnio będąc w Rossmannie, siostra mnie zapytała, po co mi żel do twarzy skoro mam płyn micelarny. Ciśnienie mi się podniosło, bo jak można "myć" twarz tylko micelem... Według mnie płyn micelarny jest tylko do zmywania makijażu, bądź lekkiego oczyszczenia z sebum. A do mycia służy tylko i wyłącznie żel do twarzy lub mydło. 
Ale ja dziś nie o tym. Dziś mam dla Was bardzo przyjemny płyn micelarny marki tołpa, który służy mi już przez jakiś czas. Miałam dwie butelki: jedna wylądowała u Grześka już na początku roku, zaś drugą wyciągnęłam z zapasów całkiem niedawno. I myślę, że już co nie co mogę Wam o nim napisać. 


Płyn znajduje się w wąskiej i zarazem dość wysokiej butelce, o pojemności 200 ml. Jest wykonana z dobrej jakości plastiku. Co mi się podoba i chwalę przy każdym kosmetyku tej marki? Dużo napisów na etykiecie. Nie dość, że mamy okazję używać dobrej jakości produkty, to jeszcze (w jakimś stopniu) możemy się dokształcić. 
Dla ułatwienia wydobywania płynu na wacik, producent wyposażył butelkę w dozownik. Nie trzeba bawić się w odkręcanie, lub łamanie paznokci ;) 



Płyn ma konsystencję wody, bez żadnej barwy. Jeśli chodzi o zapach, dla mnie jest on dość przyjemny, jednak spotkałam się ze skrajnymi opiniami na jego temat. 


Skład: 


Wykorzystałam już dwie butelki tego cudaka. I śmiem twierdzić, że jest on mało wydajny. Znika w mgnieniu oka. Szkoda, bo bardzo go polubiłam. 
Kiedy rano nie mam czasu na mycie twarzy, biorę 3-4 waciki nasączone owym micelkiem i przemywam nimi twarz. Nie pozostawia tłustej warstwy, a zmywa nadmiar sebum i pozostałości po wieczornym kremowaniu. 
Jeśli chodzi o demakijaż, to bez problemu zmywa podkład i inne róże czy bronzery. Jednak zmywanie makijażu oka to dla niego super trudne zadanie: cienie może i zmyje, ale eyeliner i tusz już nie. Jedynie je rozmazuje i tyle. Żeby je zmyć, musiałabym mocno trzeć, ale to nie jest pożądane, bo łatwo o podrażnienie. 
Mimo, że jest to 2w1, ja traktowałam go jako płyn micelarny. Tonik mam w innej butelce.

Moja ocena: 4/6

Nie jest to micel idealny. Jego cena waha się od 15-19 zł. Jest łatwo dostępny bo oprócz drogerii, możemy go dostać także w Biedronce.

Tak szczerze mówiąc, to nie wiem czy do niego wrócę. Chyba wolę dołożyć i kupić coś, co lepiej radzi sobie z tuszem... 

Pozdrawiam. 


8 komentarzy:

  1. ja ostatnio w ogole nie stosuję toników ... hmm

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyków Tołpy nie znam dobrze. Póki co mam w zapasach micelka tej marki, w sumie wkrótce go zacznę używać, bo micel Garniera mam na wykończeniu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Poloxamer to zło, przez to zrezygnowałam z Tołpy :) Wrócę na pewno do płynu z Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wczoraj jak byłam w Biedronce na zakupach to widziałam żel do twarzy z tej serii i zapach bardzo mnie zaintrygował i spodobał mi się. Myślę, że nawet pokuszę się o zakup tego żelu-peelingu i ciekawa jestem jak się sprawdzi u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że tak słabo zmywa oczy, ja jednak stawiam na takie kosmetyki, które z łatwością sobie z nim poradzą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się nad nim, teraz widzę, że muszę poszukać czegoś lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj Twoja siostra ma poczucie humoru, mój demakijaż ma wiele etapów nie wyobrażam sobie nie użyć wody z żelem . nie znam za bardzo kosmetyków Tołpy

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz.
Wpadaj częściej! :)