Jak pewnie dobrze wiecie, skóra pod oczami jest bardzo cieniutka i szybko się zestarzeje. Kurze łapki póki co mi nie grożą. Aktualnie walczę z cieniami pod oczami. Wiadomo, że używam korektora, ale to nie wszystko. Najważniejsza jest pielęgnacja. Z pomocą przychodzi krem nawilżająco łagodzący pod oczy Tołpa. Chcecie poczytać o tym przyjemniaczku? Zapraszam!
Krem został zapakowany z malutki kartonik, na którym znajdziemy mnóstwo informacji na temat składu, używania, składników aktywnych i innych takich.
W kartoniku znalazłam mały słoiczek, o pojemności 17 ml. Jest zakręcany przez białe wieczko. Powiem Wam, że nie jestem przekonana do tego typu opakowań, dla kremów, ponieważ pchamy do środka paluchy i roznosimy bakterie.
Słoiczek zabezpieczony został folią, dlatego mam stuprocentową pewność, że tylko ja używam tego kremu.
Konsystencja kremu nie jest zbyt gęsta, ale dość treściwa. Moim zdaniem krem idealnie sprawdzi się jesienią i zimą, kiedy nasza skóra jest bardziej wymagająca. Na lato preferuję lżejszą konsystencję.
Krem pachnie bardzo przyjemnie.
Kilka słów od producenta:
Skład:
Używam go głównie na dzień, lecz na noc też nie mówię mu nie. Rano nakładam cieniutką warstwę, zaś wieczorem grubszą.
Nie mam problemu z suchą skórą pod oczami, ale lubię kiedy jest dobrze nawilżona. Lubię ten krem za to, że dobrze się wchłania, nie zostawia żadnej tłustej warstwy, przy czym porządnie nawilża skórę pod oczami. Ponoć krem pod oczy powinno wklepywać tylko pod oczy. Ja nakładam go także na powieki i lekko masuję całą okolicę oka: najbardziej skupiam się na kącikach, gdzie mogą powstać kurze łapki.
Zakochałam się w nim, bo dzięki niemu, znacznie zmniejszyły się moje cienie pod oczami, z którymi walczyłam bardzo długo.
Jest to moje drugie opakowanie, ale na pewno nie ostatnie! Bardzo go polecam!
Krem jest bardzo wydajny. Jeden taki słoiczek wystarcza na około dwa miesiące codziennego używania.
Moja ocena: 6/6
Krem dostępny jest na stronie producenta w cenie 19,99 zł. Stacjonarnie dostaniecie go w Rossmannie i Hebe, w podobnej cenie. Według mnie się opłaca!
Pozdrawiam.
Wiele osób go chwali, będę chciała go spróbować :)
OdpowiedzUsuńOcena 6/6 mówi sama za siebie :)
OdpowiedzUsuńMnie strasznie uczulił ich krem pod oczy, choć nie jestem alergikiem. Nigdy więcej!
OdpowiedzUsuńCo Ty mówisz? Ja przy innych kremach nie raz miałam tak, że skóra mnie piekła... A tu nic, żadnej reakcji...
UsuńO jaaa :) codziennie mam z nim stycznosc w pracy a nawet niewiedzialam ze czyni takie cuda :)
OdpowiedzUsuńObserwuje!! :* i zapraszam do mnie jeżeli mój blog spodoba Ci się tak jak Twój podoba się mnie to zaobserwuj :)
Póki co używam kremu z retinolem, ten mnie kusił i nie raz sięgałem ale odkładałem go :P
OdpowiedzUsuńa ja go ejszcze nei zaczęłam używać :DDD
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten krem. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńużywam go, tak jak mi poleciłaś, ale zdania sobie jeszcze nie wyrobiłam:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować koniecznie gdy tylko skończy się mój krem :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam żadnego kremu pod oczy, ale chyba czas zacząć :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
Ja jakoś nie mam szczęścia do Tołpy, więc chyba się nie skuszę mimo tak pozytywnej recenzji :P
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tym kremie :)
OdpowiedzUsuńMusze w końcu poznać kosmetyki Tołpy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie kosmetyki tołpy :) musze koniecznie przetestować ten krem :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej firmy, chętnie go kupię
OdpowiedzUsuń