Blur Effect - Semilac 001 Strong White i 003 Sweet Pink

Wpis z paznokciami był jeszcze pół roku temu, dlatego muszę to zmienić. Czy spotkaliście się ze stylizacją paznokci zwaną blur effect? Ja wcześniej też nie. Dlatego szukałam w internetach informacji o tym. I znalazłam filmik, w którym wszystko jest pokazane. 

Jeśli chcecie wiedzieć co wykorzystałam, jak robiłam to zapraszam! :) 

Do wykonania efektu blur potrzebne będą: 

• farby akwarelowe,
• pędzel,
• kieliszek z wodą,
• lakiery hybrydowe (np. biały i różowy),
• bloczek polerski.

W tym miejscu chciałam napisać kilka słów o lakierach. Zacznę od 003 Sweet Pink. Jest to piękny róż, który jest bardzo delikatny i kobiecy. Ma kremowe wykończenie. Jego krycie jest średnie. Żeby nie było widać paznokcia, trzeba nałożyć trzy cienkie warstwy. 

Natomiast lakier 001 Strong White, jest bardzo mocno napigmentowany, co za tym idzie, bardzo trudny we współpracy. Trzeba z nim bardzo uważać i nakładać trzy naprawdę cieniutkie warstwy. Wystarczy chwila nieuwagi i cały paznokieć trzeba ściągać i robić od nowa, gdyż lakier się marszczy i nieestetycznie odchodzi. 

Lakiery mają standardowe pędzelki, którymi dobrze się manewruje i łatwo nakłada się lakier. 

Wracając do tematu: żeby wykonać efekt blur, wpierw trzeba nałożyć 3 warstwy białego lakieru na dwa dowolnie wybrane paznokcie. Preferuje się, żeby to był serdeczny i środkowy, ale myślę, że na innych paznokciach też będzie to wyglądało efektownie. Po kolorze białym należy nałożyć top, wysuszyć i przetrzeć by pozbyć się warstwy dyspresyjnej (lepkiej). Jak wiadomo, na gładkiej powierzchni nic nie będzie chciało się trzymać, dlatego należy zmatowić paznokcie i je odtłuścić, by pozbyć się wszelakich pyłków. 
Do kieliszka nalej wody, zamocz pędzel i użyj farb akwarelowych. Ja wybrałam kolor różowy, w połączeniu z fioletem. Natężenie koloru można stopniować używając wody (patrz na filmik). Gdy farby wyschną można nakładać top. I gotowe. 
Na farbach można domalować łapacz snów lub inne piórka, jednak ja nie mam do tego ani talentu, ani nerwów (uwierzcie mi, próbowałam dwa razy i dwa razy zdejmowałam całego paznokcia). 
Według mnie, nawet bez malunków, paznokcie prezentują się delikatnie. Końcowy efekt bardzo mi się podoba. Oceńcie sami:

Na serdecznym palcu mam starty naskórek, bo za dużo majstrowałam przy tym paznokciu i jest jak jest. Zaś na środkowym zrobił mi się zadziorek i wiem, że nieestetycznie to wygląda, ale nie chciałam go odrywać, żeby nie polała się krew. 
Efekt blur w wykonaniu jest banalnie prosty. Jeśli ja, chodzące beztalencie, dałam sobie z nim radę, to każdy sobie z tym poradzi. Wszak brakuje tu łapacza snów, ale to może następnym razem :) 

Pozdrawiam!